6-godzinny czas pracy w imię równouprawnienia płci?

Była przewodnicząca centrali związkowej LO, Gerd-Liv Valla, uważa, że sześciogodzinny dzień pracy byłby ważnym narzędziem w walce o większe równouprawnienie w społeczeństwie.
Panie pracują mniej i zarabiają mniej
Propozycja skrócenia podstawowego dziennego czasu pracy pada ze strony związków zawodowych nie pierwszy raz. Tym razem Valla wzywa do kolejnego starcia, argumentując to koniecznością wyrównania zarobków kobiet i mężczyzn.Dane Centralnego Urzędu Statystycznego pokazują, że w 2012 roku kobiety zarabiały średnio o 5700 koron miesięcznie mniej niż mężczyźni. Jednocześnie o wiele częściej pracowały na niepełnym etacie.
- To sprawa długofalowa. Nie wierzę w możliwość wprowadzenia 6-godzinnego dnia pracy od razu, za jednym zamachem, ale jego stopniowe skracanie jest możliwe - mówi była przewodnicząca LO w rozmowie z gazetą Dagsavisen i dodaje, że równouprawnienie pod względem płacowym nie będzie możliwe, jeśli i kobiety, i mężczyźni nie będą pracować tak samo, czyli na pełen etat.
Ponieważ w tej chwili jest tak, że wiele kobiet pracuje jedynie na część etatu, np. 3/4, czyli właśnie 6 godzin dziennie, rozwiązaniem, według Gerd-Liv Valli, jest doprowadzenie do tego, by te 6 godzin stanowiło etat pełen.

Gerd-Liv Valla
wikipedia.org
Co tam wzrost gospodarczy, liczy się równouprawnienie
Działaczka argumentuje, że równouprawnienie jest ważniejsze niż rozwój ekonomiczny i wzrost siły nabywczej:- Czego bogata Norwegia potrzebuje w przyszłości? Czy wszyscy potrzebują powiększać swoją siłę nabywczą, czy też możemy zacząć skracać czas pracy, dzięki czemu i kobiety, i mężczyźni będą mogli pracować w pełnym wymiarze godzin? - pyta Valla i wyraża nadzieję, że różnice wynagrodzeń kobiet i mężczyzn będą jednym z tematów podczas nadchodzącej wiosennej rundy negocjacji płacowych.
Rzecznik ds. równouprawnienia i przeciwdziałania dyskryminacji też optuje za nadaniem pierwszeństwa kwestii zrównania wysokości wynagrodzeń kobiet i mężczyzn:
- Jeśli mamy coś zrobić w kwestii różnic zarobków między płciami, trzeba głośno o tym mówić podczas negocjacji - stwierdził radca prawny z biura rzecznika, Claus Jervell.
Takie rzeczy, panie, to tylko w Norwegii...
Jak w ogóle skwitować takie pomysły i to, że są one traktowane poważnie? Może tak, że tylko bogata Norwegia może sobie pozwolić na coś takiego... A jak już wprowadzi ten 6-godzinny dzień pracy w imię równouprawnienia i odpowiednio zbiednieje (bo przecież rozwój nie jest aż tak ważny...), to może wtedy zmądrzeje?Jak mawiał śp. Stefan Kisielewski: "Socjalizm bohatersko walczy z problemami nieznanymi w normalnych ustrojach".

geralt/pixabay.com
Źródło: Dagens Næringsliv, zdjęcie frontowe: ralphbijker/flickr.com
To może Cię zainteresować
24-02-2014 21:51
1
0
Zgłoś
24-02-2014 08:14
0
-2
Zgłoś
23-02-2014 17:54
0
-1
Zgłoś
21-02-2014 13:12
0
-1
Zgłoś
21-02-2014 12:57
0
-2
Zgłoś
21-02-2014 11:10
0
-1
Zgłoś
21-02-2014 10:56
0
-1
Zgłoś
21-02-2014 09:56
0
0
Zgłoś
21-02-2014 09:29
0
0
Zgłoś