
Siatka oszustów powstała wokół kobiety, która pomagała klientom w uzyskiwaniu odpisów i ulg podatkowych na podstawie sfałszowanych potwierdzeń. Dzięki temu dochody do opodatkowania tych osób zmniejszyły się łącznie o około 250 milionów koron. Za swoje usługi kobieta pobierała prowizję w wysokości od 10 do 30% "zaoszczędzonej" kwoty podatku.
W procederze brało też udział 50 pośredników, którzy w swoich środowiskach rekrutowali klientów dla kobiety świadczącej "usługi doradztwa podatkowego". Policja domniemywa, że oni również otrzymywali jakąś prowizję za swoje działania.
Poważne zarzuty
Kobiecie z Lørenskog postawiono zarzuty współudziału w poważnych oszustwach, mających na celu uniknięcie zapłaty należnego podatku i VAT. Bardzo możliwe, że padnie również zarzut oszustw podatkowych w przypadku zeznań podatkowych samej kobiety.
Według jej adwokat, Karen Forbrigd, kobieta nie przyznaje się do winy.
- Poczekamy i zobaczymy, co ostatecznie znajdzie się w akcie oskarżenia - dodaje Forbrigd.
Nieprzyjemne listy ze skarbówki
Na chwilę obecną urząd skarbowy wysłał już 642 listy z ostrzeżeniami o zmianie zeznania podatkowego i czekających karach do byłych klientów kobiety, jednak zmian w rozliczeniach może spodziewać się zdecydowanie więcej osób. Co tydzień skarbówka wysyła około 120 ostrzeżeń do ludzi zamieszanych w tę sprawę.
Jeśli chodzi o przypadki, które urząd skarbowy zdążył zbadać do tej pory, średnia kwota nieuprawnionych ulg i odpisów, o które wystąpili klienci kobiety, wyniosła 117 000 koron na osobę. Raz pojedyncza osoba odliczyła sobie - zdaniem skarbówki na fałszywej podstawie - aż 776 000 koron. Kilka innych spraw dotyczy sfingowanych odpisów na kwoty wahające się od 400 000 do 700 000 koron. To naprawdę duże pieniądze, zważywszy na to, że większość kombinatorów to nie przedsiębiorcy, a zwyczajni pracobiorcy.
Niektórzy z nich mogą spodziewać się zmian w rozliczeniach podatkowych sięgających wiele lat wstecz. Kobieta zaczęła swoją działalność "doradztwa podatkowego" już w 2006 roku, początkowo na niewielką skalę, ale w ostatnich latach liczba klientów znacznie wzrosła.
- Zabezpieczyliśmy materiały dowodowe, które są bardzo szczegółowe i starannie uporządkowane - mówi Inger Berit-Andersen ze Skatt øst. - Współpracujemy też ściśle z policją, ale przebadanie każdego przypadku zajmuje sporo czasu.
Urząd skarbowy planuje zamknąć dochodzenia dotyczące wszystkich domniemanych oszustów podatkowych w październiku.
600 kombinowało na własną rękę
Działalność kobiety z Lørenskog została zatrzymana po nalocie policji i urzędu skarbowego 1. lutego bieżącego roku. W związku z tym kobieta nie miała możliwości wprowadzenia lipnych odpisów podatkowych do zeznań swoich klientów za rok 2012. Mimo to 600 z nich zdecydowało się porobić takie same odliczenia na własną rękę.
- Przyjrzymy się im szczególnie dokładnie - zapowiada złowróżbnie kierownik wydziału przestępczości skarbowej Skatt øst, Jan-Egil Kristiansen.
Obfita dokumentacja
Wśród zabezpieczonych i przejrzanych przez policję materiałów znajduje się 18 segregatorów z zeznaniami podatkowymi, 5000 e-maili oraz 4000 stron sms-ów.
Prokurator policyjna Hanne Fauske z komendy policji Romerike mówi, że akt oskarżenia wobec "ekspertki podatkowej" zapewne zostanie poszerzony o zarzut osobistych oszustw podatkowych:
- Spędziliśmy wiele czasu na badaniu zgromadzonego materiału dowodowego. Kobieta posługiwała się jako narzędziem pracy między innymi sms-ami. Przeglądając je, stworzyliśmy sobie obraz tego, jak to wszystko funkcjonowało: w jaki sposób podejrzana zdobywała klientów i w jaki sposób radziła sobie z tak dużą ich liczbą - mówi Fauske.
Prokurator nie wykluczyła też, że zarzuty w sprawie usłyszą również pomocnicy, pośredniczący w kontaktach między kobietą, a jej klientami.
Na podstawie: Aftenposten
To może Cię zainteresować
31-05-2013 22:00
0
0
Zgłoś
31-05-2013 19:22
0
0
Zgłoś