Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
1
100 tysięcy dolarów za jazdę po pijanemu, to tylko w Norwegii

Po alkoholu ludzie ryzykują wiele. Ale gdyby pewien norweski kierowca wiedział, ile będzie go kosztować jazda po pijanemu, powstrzymałby swoje rajdowe zapędy. Za podróż na rauszu 49-letni Norweg zapłaci ponad 100 tys. dolarów. Bo w skandynawskim kraju im większe dochody, tym większy mandat.



700 tysięcy koron norweskich to ponad 100 tys. dolarów. Taki właśnie mandat zasądził we wtorek za sąd w Norwegii za jazdę po pijanemu.
 Kierowca przyznał się do tego, że w październiku 2008 roku, gdy jechał przez portowe miasteczko Kristiansand na południu Norwegii, miał 1,88 promila alkoholu we krwi.
 
W skandynawskim kraju dopuszczalna zawartość to 0.2 promila. Ale to nie od poziomu pijaństwa zależy wysokość mandatu.
 W Norwegii funkcjonuje system przyznawania mandatów oparty o wysokość dochodów i majątku. Im więcej zarabiasz, tym więcej płacisz.

A skazany we wtorek kierowca nie może narzekać na brak środków do życia. Ma ponad 751 tys. koron (117 tys. dolarów) dochodu, a jego majątek wyceniany jest na 228 mln koron (36,6 mln dolarów). Mandat zabierze mu niemal całą miesięczną pensję. Oczywiście na ponad 2 lata stracił też prawo jazdy. 

Źródło: Dziennik.pl
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Piotr Zarzycki

17-05-2009 11:09

Do Jurek622: Nie narzekaj kolego na naplyw obcokrajowcow, bo sam nim jestes. Ja tu przyjezdzam do pracy od wiosny 1990 roku i wiem, ze teraz jest wieksza konkurencja , a mimo tego nie mam nic przeciwko temu.Takie jest zycie. Kazdy moze wyjechac gdzie chce. Powodzenia !

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok