1

700 tysięcy koron norweskich to ponad 100 tys. dolarów. Taki właśnie mandat zasądził we wtorek za sąd w Norwegii za jazdę po pijanemu. Kierowca przyznał się do tego, że w październiku 2008 roku, gdy jechał przez portowe miasteczko Kristiansand na południu Norwegii, miał 1,88 promila alkoholu we krwi.
W skandynawskim kraju dopuszczalna zawartość to 0.2 promila. Ale to nie od poziomu pijaństwa zależy wysokość mandatu. W Norwegii funkcjonuje system przyznawania mandatów oparty o wysokość dochodów i majątku. Im więcej zarabiasz, tym więcej płacisz.
A skazany we wtorek kierowca nie może narzekać na brak środków do życia. Ma ponad 751 tys. koron (117 tys. dolarów) dochodu, a jego majątek wyceniany jest na 228 mln koron (36,6 mln dolarów). Mandat zabierze mu niemal całą miesięczną pensję. Oczywiście na ponad 2 lata stracił też prawo jazdy.
Źródło: Dziennik.pl
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
8
17-05-2009 11:09
1
0
Zgłoś