2

Tymczasem wycieczka członków prezydium po największych marketach spożywczych w Oslo dała dowód czemuś zupełnie innemu.
Ze wszystkich gmin Norwegii to Kautokeino najbardziej ucierpiało w wyniku zakazu uboju reniferów. Jeszcze przed spotkaniem z ministrem Buljo i Dahlpostanowili sprawdzić, czy rzeczywiście mięso renifera jest tak niepopularne. W żadnym ze sklepów spożywczych w Oslo, które odwiedzili nie znaleźli go na półkach.
Obaj, Buljo iDahl, uważają, że jest to niezwykle dziwne, skoro magazyny na północy kraju są przepełnione mięsem reniferów. Buljo widzi przyczynę spadku poziomu sprzedaży tego mięsa w tym, że właśnie sklepy na południu kraju nie mają go na półkach. Jeśli czegoś nie ma w sklepie, jak można to kupić? - pytał.
Chłodnie i magazyny w południowej części Norwegii nie zamawiają mięsa reniferów, mimo że chłodnie północy są nim przepełnione, a klienci o nie pytają. Markety takie jak Rema 1000, Rimi, czy ISA podają, że sprzedają podobne ilości mięsa reniferów co zazwyczaj. Członkowie prezydium z Kautokeino uważają, że sytuacja jest dość szczególna. W dodatku w wyniku zakazu uboju gminy północy Norwegii będą ponosić konsekwencje finansowe. Jak mówił Anders S. Buljo niektórzy hodowcy nie ubili jeszcze ani sztuki przez zimę.
Źródło: NRK
Reklama
To może Cię zainteresować
05-02-2010 21:36
0
0
Zgłoś
03-02-2010 11:35
0
0
Zgłoś