Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Ciekawostki

Stop palaczom na dworcach

agnieszka.kujawa@mojanorwegia.pl

03 września 2014 10:36

Udostępnij
na Facebooku
3
Stop palaczom na dworcach


Od pierwszego września wprowadzono w Norwegii zakaz palenia na wszystkich przystankach i stacjach kolejowych. Czy nowe zasady obowiązują tylko na papierze?


– Widziałem ludzi, którzy pomimo komunikatów o zakazie, wciąż tutaj palili – mówi Kjell Stormo, inspektor pociągowy z dworca kolejowego w Moss.

 Mamy dużo swoich obowiązków, nie możemy być dodatkowo służbami od ścigania palaczy. Mimo wszystko wciąż musimy codzienne zamiatać niedopałki pozostawione na peronie. Dworcowe popielniczki już zostały zlikwidowane. Zakaz wyświetla się na ekranie oraz jest emitowany przez dworcowe głośniki. Nadal jednak trzeba śledzić czy ludzie nie wrzucają niedopałków do koszy na śmieci. Od tlącego się papierosa może zapalić się zawartość śmietnika – mówi Sormo. 

Redaktorzy gazety Moss Avis pojawili się na lokalnym peronie wcześnie rano, nie spotkali tam jednak żadnej palącej papierosy osoby. Udało im się za to porozmawiać z niepalącymi podróżnymi czekającymi na pociąg.

– Mimo zakazu palenia, na dworcu nadal można kupić papierosy. Osobiście nie widzę nic złego w paleniu tytoniu, kiedy czeka się na pociąg i jest się na zewnątrz. Człowiek może robić co mu się podoba dopóki nie przeszkadza to innym ludziom – mówi Håkon Kristiansen, student matematyki z Blindern, który codziennie przemieszcza się pociągiem relacji Moss-Oslo.


stacja kolejowa w Moss
foto: wikimedia.org


– Od kiedy tutaj siedzę, nie widziałam nikogo kto by zapalił. Według mnie zakaz działa dobrze – mówi Irene Brevad, mieszkająca w Moss, a pracująca w Vestby. 

– Większość podróżnych przychodzi na dworzec, kiedy mają tylko kilka minut do odjazdu pociągu. Częściej można zobaczyć ludzi z kubkiem kawy niż z papierosem w dłoni – dodaje Brevad.



źródło: moss-avis.no
źródło zdjęcia frontowego: pixabay.com - CC0

Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Jacek Zabek

04-09-2014 19:42

Żadne zakazy dla palaczy nie są potrzebne, wystarczy żeby mieli na tyle kultury aby odeszli na bok na tyle ile potrzeba aby nikt nie wdychał tego świństwa i chociaż tą miętową wodą do płukania jamy ustnej zamiast pasty do zębów wypłukali po fajce buzię, nie ziajali tym syfem oraz myli się często i prali często ubrania bo śmierdzą fajami. I tu zaczynają się schody, bo ja nie zabraniam im palić. Nie robią tego za moją kasę, tylko za swoją. Jednak zadbać o to aby to innym nie przeszkadzało to już im się nie chce. Widziałem tu w Oslo jak tak Pani na przerwie w pracy odeszła na bok zapaliła i potem wypłukała sobie buzie i wróciła do pracy. Nałóg to lipa, ale jej zachowanie spodobało mi się.

Jan Grochalski

03-09-2014 21:36

Jestem tego samego zdania!!!!!

R. C.

03-09-2014 21:14

PALACZE TO ŚMIERDZĄCA PLAGA!

Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok