Dwudziestoletni Robin André Ingebretsen jest jednym z dwóch obywateli Norwegii, którzy dotarli do kolejnego etapu programu ”Mars One”. Celem tego projektu jest założenie ludzkiej osady na Czerwonej Planecie w 2023 roku.
– Miałem cztery lata i obejrzałem "Apollo 13". Od tego czasu chciałem zostać astronautą – powiedział Ingrebretsen w jednym z wywiadów dla telewizji NRK.
fot. nrk.no
Poszukiwania śmiałków, którzy opuszczą Ziemię, aby przenieść się na inną planetę, rozpoczęły się w kwietniu 2013 roku. Ponad 200 000 ludzi z krajów całego świata zgłosiło się do udziału w tym programie, wśród nich znalazło się 600 Norwegów. W drodze eliminacji wyłoniono dwóch reprezentantów tego kraju. Drugą osobą jest Eric Seedhouse, Norweg kanadyjskiego pochodzenia, mieszkający na stałe w Kanadzie.
Celem poszczególnych etapów jest sprawdzenie, czy dana osoba faktycznie nadaje się do odbycia takiej podróży. Młody Norweg na razie jest nadal brany pod uwagę, jednak dopiero na wiosnę 2015 roku dowie się, czy przejdzie do kolejnych eliminacji. Na Marsa będzie mogło polecieć 40 osób.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.