
Organizatorzy Tromsø 2018 przyznają, że niechęć do imprezy wzrosła od 2008 roku, kiedy po raz pierwszy ogłoszono, że miasto będzie ubiegać się o organizację zimowych igrzysk olimpijskich. Ich zdaniem negatywne nastawienie wynika z doświadczeń dotychczas odbytych, które ujawniły kilka rzeczy ich zdaniem w sporcie powinno nie być.
Przeciwników nie dziwią takie wyniki badania. Mówią oni, że z biegiem czasu do świadomości ludności lokalnej coraz bardziej zacznie docierać jak wielką inwestycją jest organizacja igrzysk, co ma według nich jeszcze zwiększyć sprzeciw.
Szanse stolicy Północnej Norwegii zmniejsza dodatkowo możliwe podanie Oslo o organizację imprezy.
Czytaj: OLIMPIADA W 2018R W OSLO, A NIE W TROMSØ?
Źródło: nrk.no/MN
Reklama

To może Cię zainteresować
1