
|
Foto: stock.xchng. |
Duński artysta w wywiadzie dla NRK mówił, że rysunek proroka z bombą na głowie, na pewno znajdzie się w biografii. Ponadto uważa on, iż cała wojna, jaka się rozpętała po opublikowaniu serii karykatur, była tylko kwestią czasu i przyszłaby prędzej czy później nawet bez jego rysunku.
- Rysunki przedstawiające Mahometa opublikowane w 2005 roku były katalizatorem niezbędnej dyskusji o wolności słowa – mówił Westergaard.
Książka ukaże się jesienią bieżącego roku i będzie poruszała kwestie wolności słowa w świecie zachodnim. Kurt Westergaard podkreśla jednak, że nie chce nią prowokować. - Nie robię tego, żeby wywołać kryzys, ale to był rysunek, od którego wszystko się zaczęło – mówił.
Z powodu karykatury Mahometa artysta przeżył zamachy na swoje życie i obecnie jest pod ciągłą strażą policji i ochrony. Ostatni zamach miał miejsce w styczniu bieżącego roku, kiedy to uzbrojony mężczyzna wtargnął do jego domu.
W kwietniu tego roku Westergaard zakończył pracę w Jyllandsposten, przeszedł w wieku 75 lat na emeryturę i rozpoczął pracę nad autobiografią. Być może i ona wywoła poważną debatę.
Źródło:NRK

Reklama
To może Cię zainteresować
1