Ciekawostki
Bez „pamiątki” z hotelu ani rusz!
4
Co kradną Norwegowie z hotelowych pokoi? Alkohol, obrazy, a nawet... łóżka polowe i deski klozetowe.
Każdy lubi przywieźć sobie i bliskim jakąś pamiątkę z wakacji. Niektórzy chcą jednak zaoszczędzić i zaopatrują się w "pamiątki" z hotelowych pokoi. Najczęstszą "ofiarą" turystów są oczywiście ręczniki, kosmetyki czy alkohol z mini-barków, chociaż tak naprawdę nic nie jest bezpieczne. Gazeta VG sprawdziła, co takiego norwescy turyści przywożą ze sobą do domu zarówno z kraju, jak i zza granicy.
Alkohol z mini-barków jest jedną z najczęściej kradzionych rzeczy. Wielu turystów nie chce płacić za drogie trunki. Mają na to sposób - butelki po wypitym alkoholu napełniają innym płynem. Najpopularniejszym zamiennikiem jest woda, chociaż zdarzały się też "kreatywne" przypadki, gdzie turyści podmieniali wypity alkohol na... urynę.
Inną popularną pamiątką z wakacji są piloty do hotelowych telewizorów i suszarki do włosów.
- Pewnego razu obsługa hotelowa zauważyła podczas sprzątania, że jeden z gości zabrał pilot od telewizora. Zapomniał jednak o swoim telefonie. Gość musiał się gęsto tłumaczyć podczas wymeldowania - śmieje się szef komunikacji sieci First Hotels, Erlend Ellingsen.
foto: MN
Wiele hoteli to miejsca z długą historią. Niektórych zbieraczy antyków aż ręce swędzą, aby zabrać ze sobą kawałek historii takiego hotelu.
Z hotelu w Voss goście regularnie wynosili miedziane świeczniki z 1906 roku. Hotel nawet zaproponował "amnestię" dla złodziei, byleby tylko zaginione świeczniki zwrócili. Niestety żaden z "kolekcjonerów" na razie się nie zgłosił.
Z hotelu również zniknął róg do picia, który wyjątkowo przypadł do gustu jednemu z amerykańskich turystów.
Turyści-złodzieje wynoszą nie tylko drobne rzeczy.
- Jeden z naszych gości usiłował wymeldować się z łóżkiem polowym - opowiada Henric Carlsson z hotelu Skt. Petri - W okresie świątecznym niektórzy goście chcieli wynosić atrapy prezentów, które leżały pod choinką w hotelowym lobby.
Kilku turystów próbowało wyjść z telewizorami, które wisiały na ścianach ich pokoi.
Jednym z ciekawszych przypadków była grupa mężczyzn z hotelu Starwood, która chciała wywieźć pianino z lobby.
foto: MN
Większość osób ma wewnętrzny kompas, który mówi im co jest moralne, a co nie. Jednak niektórzy z gości hotelowych mają problemy z wyznaczeniem granicy między własnością hotelu, a produktami za które zapłacili i które mogą ze sobą zabrać.
Norwegia nie ma specjalnych regulacji dotyczących kradzieży z hotelu. Jedyne z czym możemy się spotkać to to, że po powrocie do domu z naszego konta zniknie kilkaset koron więcej niż się spodziewaliśmy, bądź trafimy na czarną listę hotelowych gości.
Źródło: vg.no
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
Czy w barku jest alkohol?
Alkohol z mini-barków jest jedną z najczęściej kradzionych rzeczy. Wielu turystów nie chce płacić za drogie trunki. Mają na to sposób - butelki po wypitym alkoholu napełniają innym płynem. Najpopularniejszym zamiennikiem jest woda, chociaż zdarzały się też "kreatywne" przypadki, gdzie turyści podmieniali wypity alkohol na... urynę.
Gdzie mój pilot?
Inną popularną pamiątką z wakacji są piloty do hotelowych telewizorów i suszarki do włosów.
- Pewnego razu obsługa hotelowa zauważyła podczas sprzątania, że jeden z gości zabrał pilot od telewizora. Zapomniał jednak o swoim telefonie. Gość musiał się gęsto tłumaczyć podczas wymeldowania - śmieje się szef komunikacji sieci First Hotels, Erlend Ellingsen.
foto: MN
Kolekcjonerzy antyków
Wiele hoteli to miejsca z długą historią. Niektórych zbieraczy antyków aż ręce swędzą, aby zabrać ze sobą kawałek historii takiego hotelu.
Z hotelu w Voss goście regularnie wynosili miedziane świeczniki z 1906 roku. Hotel nawet zaproponował "amnestię" dla złodziei, byleby tylko zaginione świeczniki zwrócili. Niestety żaden z "kolekcjonerów" na razie się nie zgłosił.
Z hotelu również zniknął róg do picia, który wyjątkowo przypadł do gustu jednemu z amerykańskich turystów.
Zdobycze wielkich gabarytów
Turyści-złodzieje wynoszą nie tylko drobne rzeczy.
- Jeden z naszych gości usiłował wymeldować się z łóżkiem polowym - opowiada Henric Carlsson z hotelu Skt. Petri - W okresie świątecznym niektórzy goście chcieli wynosić atrapy prezentów, które leżały pod choinką w hotelowym lobby.
Kilku turystów próbowało wyjść z telewizorami, które wisiały na ścianach ich pokoi.
Jednym z ciekawszych przypadków była grupa mężczyzn z hotelu Starwood, która chciała wywieźć pianino z lobby.
foto: MN
Są granice
Większość osób ma wewnętrzny kompas, który mówi im co jest moralne, a co nie. Jednak niektórzy z gości hotelowych mają problemy z wyznaczeniem granicy między własnością hotelu, a produktami za które zapłacili i które mogą ze sobą zabrać.
Norwegia nie ma specjalnych regulacji dotyczących kradzieży z hotelu. Jedyne z czym możemy się spotkać to to, że po powrocie do domu z naszego konta zniknie kilkaset koron więcej niż się spodziewaliśmy, bądź trafimy na czarną listę hotelowych gości.
Źródło: vg.no
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
Reklama
To może Cię zainteresować
3
09-09-2015 21:13
0
0
Zgłoś
09-09-2015 10:43
0
0
Zgłoś
09-09-2015 09:30
0
0
Zgłoś
08-09-2015 16:01
0
-2
Zgłoś