Rekord zakażeń i wariant z Trondheim: szczyt czwartej fali pandemii w Norwegii

Podwariant mutacji delta jest obserwowany przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego (FHI) od października. W ciągu miesiąca liczba zakażeń wskazaną odmianą koronawirusa wzrosła z 11,2 proc. do 14,7 proc. Niepokoi on także brytyjską służbę zdrowia. Tamtejsze instytucje alarmowały o wzroście zakażeń podwariantem z Trondheim 20 października.

Mutacja atakuje przede wszystkim mieszkańców Trøndelag. Obecne jest m.in. w Trondheim, w którym została wykryta w 25 proc. analizowanych próbek. Jak informują lekarze, podwariant jest bardziej zaraźliwy. Nie zyskał jednak odporności na szczepionki przeciw COVID-19.

Pogorszenie sytuacji epidemicznej zmusiło władze do działania. W pierwszej połowie listopada rząd wprowadził możliwość zaostrzenia restrykcji w gminach. Postanowił m.in. dać możliwość honorowania paszportów covidowych w miejscach publicznych. Krok dalej poszło Trondheim. Samorządowcy zastanawiają się nad wprowadzeniem obostrzeń, które obowiązywać będą w okresie Bożego Narodzenia. Już teraz zachęcają do odwołania julebord, czyli tradycyjnych imprez świątecznych. Do gminy powrócił już obowiązek noszenia maseczek w komunikacji publicznej oraz środki ostrożności w szkołach.

17 listopada odnotowano w Norwegii kolejny rekord zakażeń. Do północy MSIS otrzymał informację o 2552 nowych zainfekowanych koronawirusem. Poprzedni (2126), służba zdrowia zaobserwowała we wtorek, dziewiątego listopada. Od początku pandemii 232 839 mieszkańców kraju fiordów uzyskało pozytywny wynik testu na COVID-19. Zmarło 952 z nich.