Mieszkańcy północnej części Norwegii muszą mierzyć się z opadami śniegu i nocnymi przymrozkami. W tym samym czasie w centrum kraju temperatury osiągają 30 stopni Celsjusza. Norwegowie nazywają nietypowe zjawisko „pinseria”.
W nocy z 19 na 20 maja w kilku gminach północnej Norwegii spadł śnieg. Ujemne temperatury zaobserwowano w okręgach Nordland, Troms oraz Finnmark. Trudne warunki pogodowe doprowadziły nad ranem do utrudnień w ruchu drogowym. Służby otrzymały szereg zgłoszeń o kolizjach oraz nieprzejezdnych, śliskich jezdniach. Z problemami muszą liczyć się także turyści, którzy w okresie długiego weekendu przyjechali z południa na północ. Jeśli zmienili opony na letnie, powrót do domów jest utrudniony.
– Wiosna została zatrzymana. W wielu miejscach Troms, Nordland i Finnmark część dróg jest śliska – czytamy w krótkim komunikacie Centrum Ruchu Drogowego Północnej Norwegii.
W wielu miejscach północnej Norwegii utrudniony jest przejazd trasą E6.Il. Statens vegvesen
Meteorolodzy zwracają uwagę, że śnieg w połowie maja, szczególnie w trakcie tzw. Zielonych Świątek, nie należy do anomalii pogodowych. Zjawisko nazywane jest w Norwegii „pinseria”. Często towarzyszą mu duże różnice temperatur pomiędzy regionami.
Jak wynika z danych Instytutu Meteorologicznego, amplituda przekracza w ostatnich dniach 30 stopni Celsjusza. W centralnej i południowej części kraju mieszkańcy cieszą się lokalnymi wskazaniami termometrów rzędu 26-30 stopni Celsjusza. Na północy obserwowane są temperatury poniżej zera stopni.
Źródła: Instytut Meteorologiczny, NRK, Statens vegvesen, MojaNorwegia.pl