Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Norwegowie podzieleni przez... łabędzia. Czy „Szef Portu” musi umrzeć?

Magda Berbeć

05 lipca 2017 11:12

Udostępnij
na Facebooku
Norwegowie podzieleni przez... łabędzia. Czy „Szef Portu” musi umrzeć?

Czy Szef Portu zostanie uśpiony? pixabay.com - CC0 License

Norweskie portale informacyjne i media społecznościowe zdominował ostatnio jeden dość nietypowy temat. Chodzi o agresywnego łabędzia zwanego „Szefem Portu” (nor. Havnesjefen), którego... skazano na śmierć. Czy historia zwierzęcia skończy się tragicznie?
30 czerwca w gminie Os doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia: łabędź zaatakował i wciągnął do wody małą dziewczynkę. Nie była to pierwsza sytuacja, w której Szef Portu zagrażał człowiekowi. Teraz to o jego życie walczą przeciwnicy uśmiercenia łabędzia.

Kryminalna przeszłość

Szef Portu był znany ze swoich wyczynów lokalnym mieszkańcom jeszcze przed zdarzeniem. W 2013 roku rzucił się na młodego chłopaka, który w wyniku ataku wypadł z pontonu do wody. Łabędź uważa bowiem port w centrum Os za swoje terytorium.

Dziewczynka, którą 30 czerwca wciągnął pod wodę łabędź, na szczęście wyszła ze zdarzenia cało – sytuacja mogłaby się jednak skończyć inaczej, gdyby w porę nie została uratowana. Świadkowie zdarzenia podkreślają, że łabędź zachowywał się, jakby miał tylko jeden cel – zaatakować któreś z przedszkolaków bawiących się nad wodą.

Trudna decyzja i duży sprzeciw

W wyniku ataku Szefa Portu na małą dziewczynkę, władze Os, po konsultacjach z ekspertami, podjęły trudną decyzję – łabędź zostanie uśpiony. Wybór budzi jednak duże kontrowersje, a obrońcy agresywnego ptaka rozpoczęli zbieranie podpisów pod petycją o pozostawienie go przy życiu. Jak twierdzą, decyzja została podjęta zbyt szybko i nie rozważono innych rozwiązań – takich, jak przeniesienie Szefa Portu i jego rodziny w inne miejsce.

Warto pamiętać, że choć Szef Portu od dawna jest znany ze swoich agresywnych zachowań, na przestrzeni lat stał się znanym i lubianym zwierzęciem. Kiedy poważnie ucierpiał podczas spotkania z przepływającą łodzią, weterynarz pomógł mu na koszt gminy.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok