Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

LOT może pokrzyżować majówkowe plany. Piloci zapowiadają strajk aż do odwołania

Hanna Jelec

27 kwietnia 2018 14:52

Udostępnij
na Facebooku
LOT może pokrzyżować majówkowe plany. Piloci zapowiadają strajk aż do odwołania

Przewoźnik nie potwierdza oficjalnie doniesień o proteście. wikipedia.org/Creative Commons CC

1 maja zjawią się w pracy, przyniosą termosy i mundury, ale… nigdzie nie wylecą. Bardzo możliwe, że tak będzie wyglądać początek długiego weekendu dla pilotów i personelu pokładowego linii LOT. Po tym, jak 25 kwietnia większość związkowców podpisała decyzję o protestach, setki tysięcy podróżujących z lotniska Chopina w Warszawie mogą czekać utrudnienia. Pracownicy linii strajkując, chcą wywalczyć stabilne zarobki w firmie.
Całkiem możliwe, że największy polski przewoźnik zepsuje plany wielu majówkowiczom. 27 kwietnia część pracowników linii lotniczych zadecydowała o strajku, który najprawdopodobniej zacznie się już 1 maja. Niewykluczone, że warszawskie lotnisko Chopina ogarnie wtedy prawdziwy chaos.

Pokrzyżowane plany

Strajk zapowiadają zarówno piloci LOT-u, jak i personel pokładowy. Około 1600 pracowników ma stawić w miejscu pracy, ale loty zostaną w większości odwołane. Dyrekcja będzie najprawdopodobniej próbowała przypisać dane loty pracownikom „nieetatowym”, jednak szanse na uniknięcie chaosu na lotnisku Chopina są niewielkie.

Walczą o stabilne zarobki

Rozmowy o strajku to wynik referendum, które zostało przeprowadzone wśród pracowników LOT-u w kwietniu 2018 r. Głosy w sprawie protestu oddali zatrudnieni „na etacie” (ponad 50 proc. pracowników firmy), a za strajkiem opowiedziało się ponad 90 proc. ankietowanych. Zatrudnieni przez LOT chcą w ten sposób zawalczyć o stabilne zarobki. Obecnie większość z nich otrzymuje pensje w dużej mierze uzależnione od systemu premiowego. Protestujący będą domagali się przywrócenia systemu płacowego z 2010 r., który gwarantował pracownikom znacznie stabilniejsze zarobki.  

Związkowcy zapowiadają, że majowy strajk ma potrwać aż do odwołania. Dyrekcja LOT-u nie potwierdziła jednak oficjalnie doniesień o proteście. Jeszcze wczoraj mówiło się, że rzecznik prasowy firmy, Adrian Kubicki, uznaje strajk za nielegalny, jednak nie udało nam się z nim skontaktować.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok