MN sie obudzila. Zwolnienia w branzy naftowej trwaja juz od ponad poltora roku. Wielu Polakow zdazylo dawno juz wrocic do Polski.
Obecnie juz stracilo prace ponad 35 tys pracownikow sektora naftowego, czyli ta 1/6 juz prawie zostala osiagnieta, a konca zwolnien nie widac.
Branza placi za bezmyslne i chciwe ostatnie lata, kiedy cena ropy byla wysoka. Doprowadzilo to do olbrzymiego wzrostu cen uslug w przemysle naftowym przy jednoczesnym gwaltownym spadku wydajnosci pracy. Firmy naftowe szastaly gotowka na lewo i prawo, placa firmom uslugowym tyle ile one chcialy. Wystapil olbrzymi przerost zatrudnienia w firmach zwiazanych z branza naftowa. Terez dokonuje sie reset i powrot do w miare normalnych stosunkow ekonomicznych. Czesc firm jeszcze nie zalapala, co sie dzieje. Zal tylko, ze zwolnienia sa wedlug postawowego klucza - nie licza sie kompetencje i przydatnosc zawodowa, tylko narodowosc. Pierwsi polecieli pod noz cudzoziemcy.