W Stavanngerze taksowki zostaly opanowane przez chlopakow z Afryki, wykosili Pakisow z branzy. Postoj taksowek na lotnisku wyglada jakby byl w Dar Es Salaam. Goscie pokrzykuja, ciagna klientow, nie potrafia ani slowa powiedziec po angielsku i norwesku. Kompletnie nie znaja miasta, nie potrafia obslugiwac nawigacji - prawdopodobnie nie potrafia ani czytac ani pisac. jak im sie dyktuje adres to kazrza samemu wpisywac do nawigacji.