Firma w Norwegii
Własny biznes w Norwegii? – To świetny pomysł! |
| MN | |||
| 01.10.2012. | |||
Wolność wyboru... Gdy pytamy przedsiębiorców, czemu zdecydowali się na założenie własnej działalności, wśród odpowiedzi najczęściej pojawia się jedna: wolność wyboru i podejmowania decyzji. Samodzielny przedsiębiorca nie jest uzależniony od pracodawcy. Sam podejmuje decyzje jak, kiedy i ile pracuje. To od niego, jego inwencji oraz jakości świadczonych usług zależy, ilu będzie miał klientów. To oni - poprzez kolejne zlecenia, referencje, a także finansowo - docenią jakość jego pracy. Przedsiębiorcy to ludzie dynamiczni. Bardzo wielu z nich satysfakcję sprawia to, że firma się rozwija, że nawiązują nowe kontakty, że sami zatrudniają pracowników. To coś zupełnie innego, niż praca na etacie. Tu człowiek ma poczucie, że tworzy coś dla siebie, że trzyma swój los we własnych rękach. A Norwegia za przedsiębiorczość nie karze. Firmy zarabiają więcej niż w Polsce, właściwie niezależnie od branży. Do tego przedsiębiorca ma dużą elastyczność, jeśli chodzi o ustalanie wysokości płaconych zaliczek na podatek. Jeśli jakiś okres jest nieco słabszy lub też firma potrzebuje w danym okresie więcej pieniędzy na bieżące działania czy inwestycje, spokojnie można na ten czas zmniejszyć stawkę. Zasada jest prosta: firma płaci, jeśli firma zarabia. Norwegia promuje kształcenie i rozwój. Jeśli przedsiębiorca chce podnosić kwalifikacje swoje lub pracowników, koszty kursów i szkoleń (w bardzo szerokim zakresie) może odliczyć. A jeśli ktoś wpadnie na jakiś nowatorski pomysł i ma zamiar go zrealizować w małej miejscowości lub na północy kraju - może liczyć na dodatkowe wsparcie w formie różnych dotacji. Bo Norwegia hołubi tych, którzy przyczyniają się do aktywizacji gospodarki na terenach peryferyjnych. ... I odpowiedzialność Przed przedsiębiorcą stają naturalnie również wyzwania. Najkrócej można streścić je jednym słowem: odpowiedzialność. Przedsiębiorca odpowiada za swoją firmę i swoich pracowników. Musi pilnować przestrzegania obowiązującego prawa, troszczyć się o dopełnienie wszystkich potrzebnych formalności, o porządek w dokumentach. Chociaż, jak wspominaliśmy, norweski system podatkowy daje przedsiębiorcy sporą elastyczność, przedsiębiorca musi pilnować dotrzymywania terminów rozliczeniowych. Urząd skarbowy stosuje zasadę "pacta sunt servanda", czyli „umów trzeba dotrzymywać". Skoro przedsiębiorca sam mógł zadeklarować, jak wysokie zaliczki na podatek firmy chce płacić, to teraz powinien się z tego terminowo wywiązać. Tak naprawdę to nic trudnego, jeśli tylko dopilnuje się sprawy z drugiej strony, tj. tego, by klienci firmy również uiszczali należności w terminie. To akurat bolączka chyba wszystkich firm na całym świecie, z tym, że Norwegia i tutaj ma przewagę nad Polską: skierowanie roszczenia do windykacji jest prostsze i tańsze. Czy zatem warto zostać przedsiębiorcą w kraju fiordów? Niech na to pytanie odpowie osoba, która się na to zdecydowała kilka lat temu. Poniżej wywiad z Januszem Skibą, założycielem i właścicielem firmy SHADE AS, przedsiębiorcą w Norwegii od 2004 roku. 1. Czy ma Pan chwilę, by odpowiedzieć na kilka pytań? Podobno przedsiębiorcy nigdy nie mają na nic czasu, ale może w Norwegii jest inaczej...? Zarówno norweski rynek, jak i tamtejsi klienci należą do dość uporządkowanych, co ułatwia planowanie i zarządzanie czasem. Jak najbardziej mogę więc udzielić kilku odpowiedzi. 2. Kiedy przyjechał Pan do Norwegii i jak to się stało, że zdecydował się Pan na założenie własnej firmy? Jaki to rodzaj firmy? Przyjechałem do Norwegii w 2004 roku, a firmę założyłem dwa lata później, a więc w roku 2006. Impulsem do działania było spotkanie w sklepie na Alnabru rodaka, który zapytał mnie, czym się zajmuję. Byłem wtedy kierowcą ciężarówki w pewnej polskiej firmie. Poradził mi, bym skontaktował się z Państwa biurem i spróbował swoich sił w prowadzeniu własnej firmy. Po dłuższej obserwacji osób prowadzących tutaj działalność gospodarczą, założenie i prowadzenie w tym kraju własnego przedsiębiorstwa wydało mi się stosunkowo łatwe. Na początku założyłem firmę remontowo-budowlaną, a nieco później rozpocząłem działalność w handlu. 3. Czy może Pan podać hasłowo trzy powody, dla których wolał Pan założyć firmę, a nie pracować na etacie? Pierwszym powodem była z pewnością możliwość samorealizacji. Zależało mi także na większej niezależności. Cóż ... możliwość osiągania wyższych zarobków także nie była bez znaczenia ... 4. Czy może Pan podać hasłowo trzy powody, dla których wolał Pan założyć firmę w Norwegii, a nie w Polsce? Po pierwsze - wyższe dochody. Po drugie - mniejsza biurokracja i mniejsza ilość bezsensownych kontroli. Po trzecie - bardziej uporządkowany rynek. 5. Czy w związku z zakładaniem firmy był Pan czymś pozytywnie lub negatywnie zaskoczony? Zdecydowanie pozytywnym zaskoczeniem była możliwość przeprowadzenia całego procesu bez konieczności odwiedzania wielu różnych urzędów i przedkładania stosów dokumentów. Bardzo mi się również podoba łatwość kontaktu z urzędami i możliwość składania koniecznych wniosków i podań telefonicznie oraz za pośrednictwem Internetu. 6. Co stanowiło największe wyzwanie na początku prowadzenia firmy? Muszę powiedzieć, że największą przeszkodą była dla mnie bariera językowa. Nieznajomość języka na pewno nie pomaga w prowadzeniu działalności za granicą, podobnie jak nieznajomość przepisów. 7. Jak ocenia Pan norweski rynek? Czy nowej firmie z Pana branży ciężko jest na nim zaistnieć? Jako osoba posiadająca doświadczenie w prowadzeniu działalności w dwóch dziedzinach - usługach i handlu - mogę powiedzieć, że na obu rynkach można zaistnieć bez wielkiego wysiłku. 8. Czy jest Pan zadowolony z dochodów jakie osiąga Pan w Norwegii jako przedsiębiorca? Tak, jestem usatysfakcjonowany. Choć oczywiście zawsze mogłoby być lepiej, prawda? 9. Czy uważa Pan podatki w Norwegii za wysokie? A może inne kwestie związane z prowadzeniem tu działalności rekompensują Panu ten fakt? Nie mogę powiedzieć, by podatki były dla mnie zbyt dotkliwe. Możliwe, że jest tak, ponieważ nie należę do grona stu najbogatszych ludzi w Norwegii. Nawet jeśli czasami zobowiązania wobec państwa bywają uciążliwe, możliwość w miarę spokojnego prowadzenia działalności rekompensuje te niedogodności. 10. Czy prowadzenie firmy w Norwegii zmieniło Pana podejście do biznesu ogólnie, urzędów, pracowników itp.? Owszem, i to bardzo. Przekonałem się, że możliwe jest prowadzenie działalności gospodarczej w normalnych warunkach i na normalnych zasadach. Okazało się, że można zostać w urzędzie obsłużonym w sposób życzliwy i profesjonalny. W Norwegii widać, że urzędy są dla petentów a nie odwrotnie. 11. Jak ocenia Pan obecną sytuację swojej firmy i jej dalsze perspektywy na rynku norweskim? Firma ma się dobrze i z roku na rok coraz lepiej się rozwija. Myślę, że w tej sytuacji mogę sobie pozwolić na optymizm. 12. Jakie koszty prowadzenia działalności są wyższe, jakie niższe, a jakie porównywalne z tymi w Polsce? Relatywnie wyższe są w Norwegii koszty związane z rachunkowością i audytem. Również wynajem siły roboczej kosztuje więcej. Na podobnym poziomie jak w Polsce kształtują się z kolei koszty transportu i zakupu narzędzi. 13. Co doradziłby Pan osobom, które zastanawiają się nad otwarciem firmy w Norwegii? Cóż mogę powiedzieć... Nie dalej jak wczoraj zachęcałem osobę wahającą się nad założeniem własnej działalności, by zrobiła to jak najszybciej! 
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych
|
|||
| Zmieniony ( 15.05.2015. ) | |||
4
0
Zgłoś