Nowe dane dotyczące porodów. Norweżki rodzą pierwszy raz równie (nie)chętnie, co w zeszłym roku

Ogólnie rzecz biorąc, wiek wszystkich rodzących w Norwegii nie zatrzymał się jednak, lecz rośnie. W zeszłym roku wyniósł średnio 31,8 roku.

Skalę zmian pokazują dane sprzed dziesięciu lat. Wtedy, w 2014 roku, Norweżki pierwszy raz rodziły, gdy miały 28,7 roku, a średni wiek wszystkich rodzących wynosił 30,6 roku.

Nieznacznie spadł za to współczynnik dzietności (pojęcie to, za Głównym Urzędem Statystycznym, „oznacza liczbę dzieci, które urodziłaby przeciętnie kobieta w ciągu całego okresu rozrodczego (15-49 lat) przy założeniu, że w poszczególnych fazach tego okresu rodziłaby z intensywnością obserwowaną w badanym roku, tzn. przy przyjęciu cząstkowych współczynników płodności z tego okresu za niezmienne”) – w 2023 roku wyniósł 1,40 dziecka na kobietę. W 2022 roku było to 1,41 (w Polsce wówczas – 1,26). By liczba ludności nie spadała, powinien wynosić więcej niż 2,1.

Niektóre dane wydają się zaskakujące, przynajmniej na pozór. Statystyki pokazują na przykład występujący na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat spadek odsetka rodzących się… bliźniąt. Dlaczego tak się dzieje? Ma to związek z rozwojem technologii rozrodu wspomaganego. Dawniej, gdy metoda in vitro była mniej zaawansowana niż dziś, implementowano pacjentkom wiele zarodków naraz, zwiększając szansę na zagnieżdżenie się któregokolwiek z nich. W efekcie dochodziło do ponadprzeciętnej liczby ciąż mnogich, które stanowią dla kobiet i mających się narodzić dzieci większe zagrożenie niż ciąże pojedyncze.

Bliźniąt mniej dzięki ulepszaniu rozrodu wspomaganego, a porody po trzydziestce…? Norwegia to przykład obrazujący zjawisko późniejszego decydowania się na dzieci w krajach rozwiniętych (światowa średnia wieku pierworódek wyniosła w ubiegłym roku 28 lat). Poród po trzydziestce wiąże się ze wzrostem ryzyka zdrowotnego dla matki i dziecka, ale ma też swoje zalety. Dziecko rodzi się wtedy częściej w rodzinie lepiej zabezpieczonej finansowo, dojrzalszej i zawodowo spełnionej – na tym wydaje się Norweżkom zależeć.

Norweskie społeczeństwo się starzeje i będzie starzeć się dalej. Zastępowalność pokoleń prawdopodobnie zapewni migracja, ponieważ w tym samym czasie, gdy w wielu krajach globalnej Północy rodzi się mniej dzieci, w skali całego świata populacja nie przestaje rosnąć. Już teraz wiele kobiet rodzących w Norwegii to cudzoziemki. W 2023 roku 28,1 proc. rodzących kobiet pochodziło spoza Norwegii, w tym 2,2 proc. z Polski.

Ogólnie, pomimo straszenia kryzysem demograficznym przez polityków-nacjonalistów, nie wygląda na to, żebyśmy mieli wyginąć, a przynajmniej nie stanie się to z powodu kobiet z państw Zachodu decydujących się na dzieci po trzydziestce lub niedecydujących się na nie wcale…

Źródła: NRK, World Population Review, stat.gov.pl, FHI