Życie w Norwegii
Żebrzący problem
7
Pomimo tego, że rząd dał norweskim kommune zielone światło do wprowadzenia zakazu żebrania, żebracy nie znikną z ulic największych norweskich miast przed latem.
- To niebywałe, że żadna z kommune nie chce skorzystać z tego prawa - powiedział Kjell Ingolf Ropstad z Krf.
Wakacje to „gorący" sezon dla osób żebrzących. A lokalne władze w dużych miastach ogłosiły, że nie poradzą sobie z żebrzącymi przed jesienią. Najbardziej prawdopodobną datą wprowadzenia zakazu w życie jest lato 2015.
wikipedia.org
Drammen się waha
Drammen, jako jedyne norweskie miasto, wyraziło chęć wprowadzenia zakazu żebrania. Teraz, kiedy ma już taką możliwość, miasto zaczęło się wahać.
Burmistrz Tore Opdal Hansen (H) powiedział, że rada miasta nie zajmie się sprawą przed jesienią. Hansen nie chce też ujawnić, czy zakaz wejdzie w życie w Drammen, zanim wprowadzi go cała Norwegia:
- Najszybciej możemy omówić sprawę zakazu żebrania na wrześniowym posiedzeniu rady miasta. Musielibyśmy wprowadzić zmiany w pracy funkcjonariuszy policji, a na to potrzebujemy zgody ministerstwa. Może więc zdarzyć się tak, że zakaz zacznie funkcjonować dopiero w roku 2015. Wszyscy będziemy jednak śledzić poczynania Oslo, to, co zostanie wprowadzone w stolicy, będzie miało wpływ na wszystkie inne kommune.
wikimedia.org
Niewyraźnie w Oslo, Bergen bez zmian
A w Oslo sytuacja jest niewyraźna. Przewodniczący rady miasta, Stian Berger Røsland (H) uważa, że ciężko będzie wprowadzić zakaz jeszcze przed rozpoczęciem sezonu letniego. Kommune, które sąsiadują z Oslo, nie planują wprowadzić teraz zakazu w życie.
Ani w Trondheim, ani w Bergen lokalne władze nie chcą skorzystać z możliwości wprowadzenia zakazu. W obu miastach żebracy muszą się meldować, dlatego zakaz nie jest im potrzebny.
- Zarządzenie, które nakazuje żebrakom rejestrować się na policji funkcjonuje znakomicie. Dlatego nie widzimy potrzeby wprowadzenia zakazu - powiedziała przewodnicząca rady miasta, Ranghild Stolt-Nielsen (H).
flickr.com/kulmalukko
Bez sensu?
Partie Høyre, Frp i Senterpartiet są za narodowym zakazem żebrania. Zgodziły się jednak, że najpierw wypróbują wprowadzenie zakazu w poszczególnych kommune.
- Było tyle rozmów na temat zakazu, a tak naprawdę nikt go nie chce. Nie było sensu się tak spieszyć - mówi Ropstad.
Norwegowie komentujący sprawę są oburzeni działaniami lokalnych władz - mają możliwość wprowadzić zakaz, a wstrzymują się z decyzją. Mieszkańcy miast nie uważają, że osoby żebrzące są w potrzebie, zwracają uwagę na to, że z pozoru biedni i poszkodowani przez los chwalą się najnowszym sprzętem elektronicznym, a jedzenie kupują w drogich sklepach. Żebrzący zaczepiają przechodzące osoby, zakłócają spokój, mieszkańcy nazywają ich plagą. Mają dosyć wspierania osób, które nigdy nie szukały pracy, a żyją dzięki zapomogom i „naciąganiu".
Zgadzacie się z takimi opiniami? Też macie dosyć żebrzących? Czy są agresywni i natarczywi? Latem takich osób na pewno przybędzie, a gotowego i dobrego rozwiązania problemu, które byłoby satysfakcjonujące dla wszystkich stron nie ma.
flickr.com/archer10
Źródło: osloby.no, zdjęcie frontowe: Fot. Eric Pouhier/Wikimedia.commons
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
14-06-2014 20:53
1
0
Zgłoś
14-06-2014 15:05
0
0
Zgłoś
14-06-2014 12:47
1
0
Zgłoś
13-06-2014 21:20
0
0
Zgłoś
13-06-2014 21:02
1
0
Zgłoś
13-06-2014 13:20
0
0
Zgłoś