Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Ubezpieczenia i odszkodowania

Winni, poszkodowani i ubezpieczyciele. O tym pamiętaj przy odszkodowaniu powypadkowym

Artykuł sponsorowany

30 lipca 2018 08:00

Udostępnij
na Facebooku
2
Winni, poszkodowani i ubezpieczyciele. O tym pamiętaj przy odszkodowaniu powypadkowym

Wbrew utartym przekonaniom, prawo do odszkodowania często ma także winny wypadkowi. Fotolia/Royalty free

Presja, by dotrzeć do celu na czas, upał, beztroska związana z rozpoczętym urlopem – powodów, by mocniej wcisnąć pedał gazu w czasie wakacji, jest sporo. Eksperci ze Statens vegvesen podkreślają, że to właśnie w miesiącach letnich odnotowuje się najwięcej wypadków. Winnym i poszkodowanym polskim kierowcom sprawy nie ułatwiają słynne norweskie formalności. Kto pokrywa koszty? Co zaproponuje ubezpieczyciel? I czy sprawca wypadku otrzyma cokolwiek? O najczęściej zadawane pytania związane z odszkodowaniem dla kierowców w Norwegii zapytaliśmy adwokata Hansa A. Unnelanda.
W czasie wakacji na norweskich drogach bywa – paradoksalnie – bardziej niebezpiecznie niż podczas srogiej zimy. To właśnie wtedy telefony ubezpieczycieli dzwonią najczęściej. Zarówno winni, jak i poszkodowani kierowcy rzadko w stu procentach zdają sobie sprawę z tego, kiedy i pod jakimi warunkami przysługują im pieniądze. O najczęstszych problemach i prawach osób ubiegających się o odszkodowanie powypadkowe opowiada norweski adwokat Hans A. Unneland.

Według Zarzadu Dróg i Transportu (Statens vegvesen) najwięcej wypadków w Norwegii odnotowuje się w miesiącach wakacyjnych. Tylko w lipcu tego roku na norweskich drogach zginęło aż 11 osób. W ciągu roku najwięcej wypadków zdarzyło się na drodze E6 w Osloi Nordland, E39 w Hordaland i Rogaland oraz E18 w Akershus. Korzystając z tych tras, warto zachowac szczególną ostrożnosć.

Pamiętaj, że odszkodowanie może dostać każdy

Kierowcy często sądzą, że bez jasno określonego sprawcy wypadku nie ma nawet mowy o otrzymaniu odszkodowania. Adwokat Hans A. Unneland podkreśla, że to błędny sposób myślenia. – Mówiąc o odszkodowaniu, rozważamy „obiektywną opowiedzialność” – nie wymaga się orzeczenia o winie od osoby, która spowodowała wypadek, a jej samochód jest zarejestrowany w Norwegii. Taka osoba nie musi też zostać ukarana – wyjaśnia Norweg.

Wizja winnego wypadkowi jako „wielkiego przegranego” to mit funkcjonujący u kierowców poruszających się po norweskich drogach. – Osoba, która spowodowała wypadek z reguły także powinna dostać odszkodowanie. Może ono jednak zostać zredukowane. Wszystko zależy od stopnia winy – mówi Unneland.

Pamiętaj o dokumentacji strat

Zazwyczaj kierowcy starają się o pokrycie strat ekonomicznych związanych z wypadkiem – w takiej sytuacji zwykle pamiętają o sfotografowaniu szkody czy dokładnym opisie zdarzenia. Nieco mniej dokładnie podchodzą jednak do szkód, których doznali oni sami.

Unneland wyjaśnia jednak, że wnioski o pokrycie strat związanych z uszczerbkiem na zdrowiu to także sprawy wymagające dokumentacji. Ten rodzaj oszkodowania przyznaje się zwykle, w przypadku gdy szkoda doprowadzi do stałego inwalidztwa w wysokości miniumum 15 proc. Podobnie wygląda to, jeśli wskutek wypadku ucierpieliśmy i musimy poddać się leczeniu: generują się kolejne straty ekonomiczne, takie jak rehabilitacja, koszty leków, dojazdów. To także wydatki, za które w niektórych przypadkach możemy otrzymać odszkodowanie na podstawie dokładnych „dowodów”: zaświadczeń lekarskich, a nawet paragonów za leki.

Oprócz tego często mówi sie o tzw. stracie dochodu, którą może udokumentować nam pracodawca. Mowa tu o braku możliwości wypracowania nadgodzin, braku dodatków podczas chorobowego, strat związanych z dochodami w przyszłości, ze składkami emerytalnymi, a nawet z codziennym funkcjonowaniem, które potwierdzi lekarz.

–Rodzajów strat jest sporo, dlatego zawsze trzeba zadbać o dokładną dokumentację – mówi Unneland.

Pamiętaj, kto płaci za adwokata

Norweg przypomina także o kwestii porady prawnej i kosztach związanych z zatrudnieniem adwokata. – Porada u adwokata zaraz po wypadku to z pewnością rozsądne i bezpieczne rozwiązanie, w przypadku gdy mówimy o zwolnieniu chorobowym i stratach ekonomicznych. Oprócz tego koniecznie skontaktujmy się z nim, zanim lekarz wyda orzeczenie w naszej sprawie – mówi Unneland.

Unneland podkreśla, że warto skorzystać z bezpłatnych konsultacji dla osób winnych lub poszkodowanych w wypadkach drogowych. – Nie wszyscy wiedzą, co tak naprawdę gwarantuje im odszkodowanie. Dlatego ja zawsze w ramach przypomnienia podkreślam najpierw informacje o podstawowych prawach – o tym, na co trzeba uważać, a także o tym, jak będą wyglądały sprawy związane z NAV-em – tłumaczy Norweg. – Taka wiedza przygotowuje na dalszy bieg wydarzeń i uspokaja samego zainteresowanego – dodaje adwokat.

Ekspert podkreśla, że obawa o skontaktowanie się z adwokatem spowodowana jest głównie strachem o ogromne koszty. Warto wiedzieć, że w przypadku dalszych świadczeń adwokata to ubezpieczyciel musi pokryć niezbędne, rozsądne koszty pomocy prawnej. – Z reguły oznacza to, że ubezpieczyciel pokrywa całość honorarium, a my nie powinnniśmy się tym martwić – mówi Unneland.

Pamiętaj, że ubezpieczyciel nie działa w sprawie poszkodowanego

Wypadki i stłuczki najczęściej oznaczają dla kierowców problem... ubezpieczycieli. Norweg zaznacza, że oferta odszkodowania z firmy ubezpieczeniowej to zawsze zły pomysł dla osoby poszkodowanej. – Jeśli nie mamy adwokata, nie powinniśmy nigdy akceptować tego rodzaju ofert. Pamiętajmy, że ubezpieczyciel nie reprezentuje nigdy osoby poszkodowanej, a myślenie, że działa w naszej sprawie, zawsze będzie błędne – ostrzega Unneland. 
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Zosia1111

29-06-2020 21:26

Cześć. Gdzie moge znaleźć jakiekolwiek informacje na temat odszkodowania za szkody ukryte w domu? Pozdrawiam Zosia

syl.kor@op.pl

01-08-2018 13:22

A mnie zapłacono tylko 30 000 nok z czego kancelaria potrąciła sobie 10 000 nok.Więc nie jest prawdą,że ubezpieczyciel pokrywa wszystkie koszty.Pracownicy kancelarii zapewniali mnie wcześniej,że otrzymam 70 000 nok.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok