Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

3
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Oslo, ale nie chciało Wam się zapytać, część II

 
 Foto: Ł. Jakubowski
Do Norwegii nie trafiłem przypadkiem. Cały wyjazd zaplanowałem. Samolot wylądował o czasie. Z dojazdem do stolicy nie było problemów. Nie zgubiłem się. Nie zatrułem się sztokfiszem. Nie straciłem filmu po Akevitt'cie. Nie widziałem fiordów, zorzy polarnej, ani trolla. Nie kupiłem norweskiego swetra. Magnesu na lodówkę też nie. Nie widziałem nawet „Krzyku” Muncha! Jednym słowem, było bosko. Do Norwegii nie trafiłem przypadkiem. Cały wyjazd zaplanowałem. Samolot wylądował o czasie. Z dojazdem do stolicy nie było problemów. Nie zgubiłem się. Nie zatrułem się sztokfiszem. Nie straciłem filmu po Akevitt'cie. Nie widziałem fiordów, zorzy polarnej, ani trolla. Nie kupiłem norweskiego swetra. Magnesu na lodówkę też nie. Nie widziałem nawet „Krzyku” Muncha! Jednym słowem, było bosko.

Jest to gościnny wpis Łukasza Jakubowskiego, autora bloga podróżniczego Globowo Małe .

"Din hestkuk!"

W Oslo króluje karta kredytowa, krzyk mody i troska o linię. Nie jada się ziemniaków i ryżu, pija się cafe latte, uprawia jogging, narciarstwo, jeździ się rowerem. Obsesyjne dbanie o wygląd to domena zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Odnosi się wrażenie, że Oslo jest miastem metroseksualistów. Co w porównaniu z pachnącymi pachą warszawiakami w tramwajach jest godne pozazdroszczenia. Aktualnie modne są przedziałki na boku i długi, zawiązany wokół szyi, zwisający do ziemi szal. Ważne są metki i to, by do osiedlowego sklepu chodzić rano w piżamie. Także jest czysto, pachnąco , przyjemnie i bardzo na pokaz. A jako, że Norweżkom w tutejszych mężczyznach brakuje męskości, zatem szczerze pożądają tych z północy. Nieogolonych, twardych, wiernych. Jak w reklamie Neutrogeny. I wulgarnych.

Jakiś czas temu pewien oslański policjant został oddelegowany na służbę w północne rejony kraju. Było mu tam bardzo piknie, aż jednego dnia wdał się w żartobliwą rozmowę z jednym rybakiem. Rybak ten w radosnym afekcie klepnął policjanta po ramieniu, wykrzykując odpowiednik naszego „Stary, aleś klawy!”, a dosłownie "Ty koński fiucie!", czyli słynne: „Din hestkuk!". Policjant poczuł się obrażony i sprawa trafiła na wokandę. No i teraz trzymajcie się krzeseł. Policjant sprawę przegrał! A to dlatego, że Norwedzy z północy są podobno wulgarni z natury. Tak jak blondynki są głupie, a Francuzi się nie myją, tak Norwedzy z kresów są wulgarni, co poświadcza niezwykłe, norweskie prawo. I koniec dyskusji! A teraz uwaga, przed nami nowy, wspaniały budynek opery.


opera w oslo
Opera w Oslo, Foto: Ł. Jakubowski

wnętrze opery w Oslo
Wnętrze opery w Oslo, Foto: Ł. Jakubowski

Norwedzy mają nadzieję, że budynek opery rychło stanie się symbolem Oslo i świat przestanie kojarzyć ich stolicę z klockowatym ratuszem. Bryła wynurza się prosto z zimnych wód fiordu niczym foka-albinoska. Wchodzimy do środka, cykamy foty, i wspinamy się na dach, bo istnieje taka niezwykła możliwość. Szczyt owiewa silny wicher. Jakaś ekipa filmowa dzielnie kręci scenę taneczną, para bryka tango. Jest bardzo przyjemnie, spoglądamy na Oslo z góry i oddychamy czystym powietrzem.

Dostajemy hiperwentylacji i spadamy. Mijamy centrum i za wiaduktem, na jakichś praoslańskich murach jemy pizzę, którą nam Ola wzięła z parlamentarnej restauracji. Także musi być dobra. Nawet na zimno. Dziękuję. Ruszamy w dzielnicę wschodnią. Owa dzielnica jest mniej elegancka, niż zachodnia. Właściwie, to w ogóle nie jest elegancka. Za to multikulturowa, wesoła i biedna. Coś jak bogaty Mirów po latynosku.

Mijamy sklepy z tureckimi słodkościami i wchodzimy do multiwarzywnego warzywniaka, zwabieni wielojęzycznym, głośnym tłumem. WOW! Kilkadziesiąt rodzajów oliwy! To ja biorę jarzyny na moją specjalność zakładu, czyli na zupę z soczewicy. Krzysiek z Olą natomiast biorą różne elementy na zapiekankę o bazie z bakłażana. Finansowo wychodzi o dziwo li tylko ciut drożej, niż w Polsce. Wschodnia dzielnica jest dużo tańsza od zachodniej. Czuję, że to fantastyczna okazja, by zaznaczyć, że Norwedzy mają wyśmienitą czekoladę. Próbowałem niejednej tabliczki. I specyficzny słodko-słony ser Gjetost. Nim przejadłem się podczas poprzedniego pobytu w Oslo i już mi nie smakuje. Ale polecam z caluchnego serducha!

Na rynku norweskim działają monopoliści. W innych krajach mamy do wyboru pomiędzy kilkudziesięcioma rodzajami np. chipsów. Tutaj jest tylko kilka podstawowych smaków, w dodatku wszystkie rodzimej produkcji. Podobnie wędliny, nabiał itd. Danona na regale przyuważyłem li tylko pod bidną postacią Activii w trzech, zakurzonych egzemplarzach. Milki, Lay'sów i Nutelli nie znalazłem wcale, a wcale. Niewiele jest lokalnych firm, które zaopatrują w produkty spożywcze jakiś region. Prym wiodą narodowi monopoliści. Stąd brak hipermarketów, dyskontów. Pizza Hut działa tylko na lotnisku, McDonald's kiedyś był w centrum obok dworca. Teraz gdzieś go przenieśli. Pewnie do Texasu.


oslo
Foto: Ł. Jakubowski

Oblepieni torbami z wystającą zieleniną wchodzimy do najwyższego budynku w Oslo, hotelu Radisson. Ola prowadzi nas do windy, która wiezie nas na ostatnie piętro prosto do luksusowej restauracji z tarasem widokowym. Pewnym krokiem przechodzimy przez lokal nie zwracając niczyjej uwagi. Może z tymi warzywami wyglądamy jak kucharze? Widok pikny, naprawdę warto! Pędzimy doma na jedzenie. Na koniec znajduję 5 szwedzkich koron wybitych w roku mojego urodzenia. Taki prezent od miasta. Dzięki i do jutra!


Zapraszamy jutro na część trzecią! Więcej zdjęć i relacji z podróży znajdziesz na blogu Łukasza: http://globowo.blox.pl/html

Zobacz część pierwszą




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Dorota J

19-06-2011 19:32

uwielbiam Twoj styl pisania. Czyta sie tak lekko! gdzie czesc III?

Magdalena X

18-06-2011 00:00

Pezecież bylam w Mc'Donaldsie w Święta Wielkanocne i był tam jeszcze,a z Danone to maja też Danonki dla dzieci w postaci serka i do picia nawet czasem Danone Duo :/ :/

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok