Podatki w Norwegii

Jest sposób na anonimowe sprawdzenie zarobków innych osób

Udostępnij
na Facebooku
5
Jest sposób na anonimowe sprawdzenie zarobków innych osób


Usługa pozwalająca na podejrzenie zarobków sąsiada nazywa się Adam i kosztuje 45 koron. Anonimowość jest tego warta?



Do tej pory wszyscy podatnicy norwescy mogli sprawdzać zarobki swoich sąsiadów, kolegów z pracy lub pracodawców anonimowo. W tym roku wszyscy będą wiedzieli, kto zaglądał w ich zarobki. Po wyszukaniu danego nazwiska, jego właścicielowi wyświetlą się dane „poszukiwacza", jego imię i nazwisko, rok urodzenia i miejsce zamieszkania.

Na rynek wkroczyły więc firmy oferujące anonimowe przeszukiwanie list podatkowych. Jedna z usług nosi nazwę Adam i pozwala na uzyskanie pożądanych informacji przez SMSa. Usługa jest dostępna już dwa lata, ale dopiero teraz zaobserwowano wzmożone zainteresowanie.

Usługa ADAM

Problematyczna usługa?


Usługa Adam polega na tym, że wysyła się SMSa z kodem wyszukiwania, a pracownik loguje się na swoje konto, wyszukuje odpowiednich danych i odsyła SMSa ze wszystkimi interesującymi nas informacjami.

Czy to zgodne z prawem? Szef firmy świadczącej usługę anonimowego wyszukiwania podatników, Hans-Martin Martinussen, odpowiada, że jego pracownicy świadczą usługę dobrowolnie, a wyszukiwanie informacji o zarobkach jest w Norwegii całkowicie legalne. Adam to tylko jedna z usług, które są świadczone przez firmę Martinussena.

Więcej ograniczeń


Politycy z Høyre i FrP pracowali przez ostatnie lata nad ograniczeniem dostępu do list podatkowych. Polityk z Høyre, Michael Tetzschner, uważa, że rozpowszechnianie się usług takich jak Adam doprowadzi do wdrażania kolejnych ograniczeń.

- Możemy na przykład pójść za przykładem naszych państw sąsiedzkich, gdzie można sprawdzić informacje o sobie i o osobach publicznych - mówi polityk.

Usługa ADAM


Konieczność informowania o kosztach


Wyszukiwane przeprowadzone przez usługę Adam kosztuje 45 koron, o czym firma nie informuje wysyłając informację o produkcie. Rzecznik praw konsumenta ostrzega, że usługodawca powinien od razu podawać koszt SMSowego wyszukiwania, inaczej jest to naruszenie prawa.

Skorzystacie z anonimowego wyszukiwania zarobków innych osób? A może nikt nie powinien się ukrywać z tym, czyich zarobków szuka? Jesteście za wprowadzaniem ograniczeń, czy pełną swobodą wyszukiwania zarobków „sąsiadów"?


Źródło: dinside.no, zdjęcie frontowe: MN


Najlepsze korekty podatkowe w Norwegii. Najwyższe zwroty SPRAWDŹ>>>

 

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Tomasz Banaszkiewicz

31-10-2014 14:23

borabora-przyklad ,który podajesz jest lekko przesadzony.... nie wszyscy przecież płacą alimenty..

sniezka mnichowska

29-10-2014 21:46

po to sprawdzac żeby na przykład wybadac czy eks partner ma kase bo miga sie od placenia na dzieci !!!! a miga sie i ta usługa jest bardzo pomocna dla biednych kobiet pozbawionych srodków do życia , bo eks partner znalazl sobie nowa partnerke i nagle znudziło mu sie zycie rodzinne i nie chce placic i utrzymywac dzieci, zawsze sa dwie strony medalu !!!

FRYDERYK CABALA

28-10-2014 19:54

ALE PO CO KOMU POTRZEBNE SPRAWDZAĆ ILE KTO ZARABIA,TO JEST KAŻDEGO PRYWATNA SPRAWA.ANI JA MU NIE DAJĘ ANI NIE ODBIERAM.TO JEST CHAMSTWO.

aa aa

28-10-2014 09:36

wchodzilem ostatnio i sprawdzalem zarobki znajomych, teraz oni beda/moga sprawdzic ze szperalem info o ich zarobkach, beda wiedziec no i co... moge sprawdzac poniewaz jest to legalne a ze teraz widac kto i kiedy sprawdzal mnie zupelnie nie przeszkadza.

Reklama
Będziemy przetwarzać Twoje dane na zasadach opisanych w Polityce Prywatności. [pełna treść]
MojaNorwegia.pl