Miesiące, w których rozsyłane są wyniki rozliczenia podatkowego (skatteoppgjør) zwykle wywołują sporo emocji u Polaków pracujących w Norwegii. Wielu podatników zastanawia się, czy będzie musiało dopłacić, jeszcze inni z niecierpliwością czekają na zwrot w postaci przelewu. Przypominamy, że nie wszystkie zwroty podatków trafią do was w tej formie – jeśli nie macie konta w norweskim banku, na podany w Skatteetaten adres zostanie wysłany czek.

Skatteetaten generalnie nie dokonuje przelewów zwrotów podatkowych na inne konta bankowe niż norweskie. Warto pamiętać, że osoby, które nie mają już konta bankowego w Norwegii – np. z powodu powrotu do Polski – nie otrzymają od Skatteetaten przelewu bankowego. Podobnie stanie się w przypadku podatników, którzy nie podali informacji nt. swojego numeru konta bankowego w Altinn. Zdarza się też, że mimo zarejestrowanego numeru konta widocznego w systemie, urząd zamiast przelewu bankowego wysyła jednak czek do realizacji.

Aktualny adres zamieszkania to sprawa kluczowa dla urzędu, który chce wysłać nam czek. Szanse na to, że urząd „zapomniał”, czy opóźnił wysyłkę są raczej niewielkie. Jeśli od dłuższego czasu czekamy na czek, sprawdźmy raz jeszcze nasze dane.

Pytanie o miejsce realizacji czeku bardzo często przewija się przez fora i strony internetowe związane z Polakami pracującymi w Norwegii. Według uzyskanych przez nas informacji, większość banków w Polsce od niedawna nie obsługuje czeków w koronach norweskich. O zaprzestaniu obsługi czeków poinformował nas m.in. Bank PKO SA, PKO BP, Getin Bank, WBK Bank Zachodni, mBank oraz ING (stan na sierpień 2018 r.).

Z tego względu najlepiej byłoby wybrać się w tym celu do Norwegii. W kraju fiordów zrealizujemy czek zarówno w bankach, jak i na poczcie. Każda poczta ma obowiązek przyjęcia tego rodzaju czeku – wystarczy nam wylegitymowanie się. W tym celu warto zabrać ze sobą paszport – to najbezpieczniejsze rozwiązanie. W większości przypadków realizacja czeku odbywa się za przedłożeniem samego dowodu osobistego, jednak należy pamiętać, że polski dowód osobisty nie jest oficjalnie dokumentem ważnym w Norwegii – dlatego trzeba liczyć się z tym, że urzędnik w każdej chwili może odmówić nam realizacji czeku na tej podstawie.

Pamiętajmy jednak, że poczta pobiera stałą opłatę za wypłacenie nam środków pieniężnych. Nie jest to jednak prowizja, a z góry ustalona kwota za zrealizowanie operacji (około 75 NOK). Wśród banków ogłaszających się w związku z realizacją czeków ze Skatteetaten najczęściej pojawia się Sparebank. Ponieważ płacimy prowizję za wypłatę czeku w banku, większość banków powinno wypłacić nam pieniądze nawet, w przypadku gdy nie jesteśmy klientami tej firmy (warto jednak upewnić się telefonicznie przed wizytą w konkretnym oddziale). Jeśli jednak jesteśmy klientem danego banku, możliwe jest przelanie nam kwoty na własne konto bankowe, za co nie zostanie pobrana prowizja. Pamiętajmy też, że zwrot w kwocie niższej niż 100 NOK po prostu... nie jest wypłacany.

Jeśli nie zdążyliśmy zrealizować czeku w określonym czasie, możemy liczyć się z tym, że może on „przepaść”. W takim przypadku należy jak najszybciej skontaktować się z poborcą podatkowym (skatteoppkrever/kemner) w gminie, do której oficjalnie należymy. Załatwienie tej sprawy możliwe jest zarówno osobiście, jak i poprzez wysłanie listownie pisma do urzędu.

O sposobie uregulowania podatku decydujemy my sami. Jeśli w tym roku „przespaliśmy” aktualizację danych, zadbajmy o to przed kolejnym sezonem rozliczeń podatkowych. Dane do przelewu ustawiamy na swoim koncie w altinn.no. Powinniśmy zalogować się na stronie do 15 maja, a następnie wybrać konto bankowe, na które chcemy otrzymać środki. Jeżeli zamiast przelewu preferujemy czek – również ustawiamy to w Altinn. W takim wypadku możemy też zweryfikować swoje dane podane w urzędzie i wprowadzić ewentualne zmiany.

Artykuł powstał we współpracy z firmą Multinor.