Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Reklama

Rata w Norwegii już od618kr

Sprawdź ratę

Usługa realizowana przez DigiFinans.no | Priseksempel: Eff. rente 15,82%, 100 000 kr. over 5 år, etablering 950 kr., Tot. 142 730 kr.

Kultura

Nikt nie lubi Oslo. Dlaczego?

Udostępnij
na Facebooku
21
Nikt nie lubi Oslo. Dlaczego?

Stolica Norwegii nie cieszy się specjalną sympatią reszty państwa. Co sprawia, że Oslo budzi niechęć i odstrasza?


Z Oslo masowo wyprowadzają się Norwegowie, dzielnice pustoszeją, w mieście jest niebezpiecznie" - to nagłówki, które regularnie pojawiają się w norweskich gazetach. Stolica Norwegii odwołała ostatnio swoją kandydaturę na stanowisko organizatora Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022, jak to skomentowano? „I tak im się nie należało, Oslo wie, jak ściągnąć na siebie uwagę". Stolica Norwegii nie jest najwyraźniej lubiana. Przez wszystkich. Narzekają i mieszkańcy Oslo (i uciekają poza miasto), i mieszkańcy reszty Norwegii. Na co? Dlaczego?

Duże miasto - dużo problemów


Oslo, jak każde duże miasto, boryka się z typowymi problemami, które nie są może ogromne, ale irytujące i psujące humor. Korki, spóźniające się autobusy i pociągi, roboty drogowe, brudne ulice, nikt ich nie lubi. Poza tym w Oslo swoją siedzibę ma norweski rząd - polityczne antypatie przekładają się na te lokalne.

Centrum Oslo
Szare, betonowe centrum Oslo, fot. flickr.com/dalbera

Oslo nie jest też ani typowo norweskim, ani jeszcze typowo europejskim miastem - jak Berlin, czy Paryż. W centrum nie znajdzie się raczej wielu okazji do podziwiania uroczej, norweskiej zabudowy, czyli kolorowych, drewnianych domków, wygląda zwyczajnie, szaro, wszędzie pełno betonowych budynków. Sytuacja znacznie się poprawia po przejechaniu kilkunastu kilometrów, na obrzeżach można się poczuć „norwesko". Z drugiej strony w Oslo wszędzie jest blisko, aby dotrzeć z jednego końca miasta na drugi nie trzeba wcale pokonywać długich tras z wieloma przesiadkami, w centrum z powodzeniem można się poruszać pieszo.

Oslo? Nie dziękuję


W czerwcu tego roku ośrodek badawczy Ordkraft przygotował raport, w którym znalazły się m.in. odpowiedzi na pytania, czy Norwegowie chcieliby mieszkać w Oslo. Przewaga odpowiedzi negatywnych była miażdżąca. Ankietowanych było 1224, z czego jedynie 29 % chciałoby mieszkać w stolicy Norwegii (a aż 92 % okazało sympatię Kristiansand), a jeszcze mniej, bo jedyne 15 % ankietowanych było zdania, że Oslo to dobre miejsce na wychowywanie dzieci. Duże znaczenie mają tutaj regionalne i historyczne scysje, nienawiść bergeńczyków do stolicy jest legendarna. Zachodnie wybrzeże uważa, że to właśnie ono zasługuje na rolę najważniejszego, a Bergen było już kiedyś stolicą Norwegii.

Ratusz w Oslo
Ratusz w Oslo, zwyciężca w rankingach na najbrzydszy ratusz w Norwegii, fot. flickr.com/claudiaregina_cc

Mieszkańcy innych miast i miasteczek są też niezadowoleni z dysproporcji, które stale obserwują - Oslo jest największe, dostaje najwięcej pieniędzy, najszybciej się rozwija, przyjeżdża tam najwięcej turystów, najczęściej się o nim mówi w światowych mediach, wygrywa w rankingach (na najdroższe, najniebezpieczniejsze czy najbrudniejsze miasto, ale to nieważne, bo skupia na sobie uwagę wszystkich) i dużo się w nim dzieje. A Norwegowie wierzą w równość.

Obco


To nie wszystko. Norwegowie nie chcą mieszkać w Oslo, bo „to miasto dla obcokrajowców" i stało się „prawdziwie gównianym miastem. Nigdy bym się nie zdecydował na przeprowadzkę do tego miasta, gdybym miał małe dzieci, to pewne. Gdyby nie to, że moja żona ma świetną pracę, którą lubi, to już dawno byśmy uciekli daleko stąd."

Komenatrze na temat Oslo
Komenatrze Norwegów na temat Oslo


Zarzut dotyczący obcokrajowców pojawia się często - jest ich dużo (ale w dużym mieście możliwości podjęcia pracy jest więcej), nie znają norweskiego, są groźni, tworzą getta. Izolują się, a Norwegowie wcale nie garną się do zawierania znajomości z „obcymi". W Oslo nikt tak naprawdę nie jest „tamtejszy", wszyscy skądś przyjechali, ale postanowili zostać na stałe w stolicy. Fakt, że na ulicach często można usłyszeć obce języki (w tym bardzo często polski), zobaczyć kobiety w burkach i natknąć się na sklepy sprzedające egzotyczne towary, ale podobnie jest też w innych stolicach, np. Londynie czy Berlinie. Norwegowie kochają jednak swoją „norweskość" i wybierają często mniejsze miejscowości.

Zebrak w Oslo
Typowy problem wielkich miast, fot. MN

Nie tylko Oslo


Tendencja do „nielubienia" stolicy nie jest obca i Polakom, o Warszawie mówi się źle. Co jest w Warszawie takiego odpychającego? Podobnie jak w Oslo - korki, hałas, brud, do tego wszędobylskie reklamy na autobusach, tramwajach, budynkach, wiatach przystankowych i billboardach. Mieszkańcy też nie są wystarczająco warszawscy, są „słoikami" ze wsi, w dużym mieście się gubią (chociaż to przeszkadza głównie rodowitym warszawiakom).

Polska to prowincja, która stara się zmienić postrzeganie z państwa wschodniego, na centralne, a Warszawa to nadal raczej peryferyjna stolica. Czy Warszawę (i Oslo) da się lubić? W obiegowej opinii niezbyt, ale entuzjastów stolic na pewno jest całkiem sporo, nie czują jednak potrzeby opowiadania o tym wszystkim dookoła. Negatywne opinie mają też większą siłę przebicia.

Warszawa
Typowy widok w wielu polskich miastach, fot. flickr.com/photobeppus

A jak jest z Wami? Lubicie Oslo/Warszawę? Wyznajecie opinię, że duże miasto daje dużo możliwości, czy wolicie spokojniejsze życie na obrzeżach? Stolice często są ofiarami zarzutów dotyczących ich „globalnego" charakteru, zanikania regionalnych cech, skupiają na sobie niechęć do rządzących, bo właśnie w stolicach przebywają głowy państw. Czy słusznie? A może duże miasta, w których cały czas coś się dzieje mają swój urok?

 
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free


Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Szymon Knap

15-01-2023 09:16

„Norwegowie wierzą w równość”… haha dobry żart zważywszy, że dalej piszecie-„To nie wszystko. Norwegowie nie chcą mieszkać w Oslo, bo „to miasto dla obcokrajowców" i stało się „prawdziwie gównianym miastem. Nigdy bym się nie zdecydował na przeprowadzkę do tego miasta, gdybym miał małe dzieci, to pewne. Gdyby nie to, że moja żona ma świetną pracę, którą lubi, to już dawno byśmy uciekli daleko stąd." Taka jest właśnie norweska równość i tolerancja- Norwegia dla Norwegów… bardzo to rasistowskie i nazistowskie podejście do równości i tolerancji…

Joanna C

17-10-2014 21:16

KLONXXXII napisał:
Dokladnie!

Mnie na ten przyklad,bardzo sie podobalo:



co zreszta widac,ze buzia usmiechnieta i taniec jak nalezy!


No teraz to już wszystko jasne.

Roman Bzdurski

07-10-2014 22:11

Tytuł agresywny, a artykuł jakiś miałki...

youtu.be/sVl9JnphEgg Zapraszam na spacer po Oslo z EMGR

Mocarny Knur

06-10-2014 09:54

Niby takie bogate miasto, a nawet nocnych autobusów nie ma w ciągu tygodnia. Jak ktoś kończy pracę o 1 w nocy, to musi albo dymać z buta, albo brać taksówkę. Natomiast do pobierania opłat za wjazd do miasta, to oni pierwsi, bramki działają całą dobę

Jon Doe

06-10-2014 09:13

Sizu napisał:
Nieprawda że nikomu się nie podoba, mi się podoba bardzo. Co to za określenie "nienorweskie"? Każde norweskie miasto jest norweskie, a zwłaszcza stolica. To że jest tu dużo turystów i imigrantów nie czyni go nienorweskim tylko kosmopolitycznym i różnorodnym. Nie widzę wcale żeby było brudne, wręcz przeciwnie zadbane i bardzo ładne. Każdy znajdzie tu coś dla siebie a przy tym nie jest tak ogromne że od razu się człowiek gubi.


dodaj jeszcze ze osoby posiadajace samochod sa wniebowziete gdy moga w nim spedzic kiklka godzin dziennie i podziwac widoki miasta z jego wnetrza.

Alicja Czulowska

06-10-2014 07:04

Zgadam sie!

Izabela Kotyla

06-10-2014 01:21

Warszawa też jest ładna i ma bardzo dużo do zaoferowania. To że ktoś nie lubi dużych miast to jedna sprawa, ale nazywanie Oslo albo Warszawy brzydkimi i niewygodnymi do życia to ciężka przesada.

Izabela Kotyla

06-10-2014 01:18

Nieprawda że nikomu się nie podoba, mi się podoba bardzo. Co to za określenie "nienorweskie"? Każde norweskie miasto jest norweskie, a zwłaszcza stolica. To że jest tu dużo turystów i imigrantów nie czyni go nienorweskim tylko kosmopolitycznym i różnorodnym. Nie widzę wcale żeby było brudne, wręcz przeciwnie zadbane i bardzo ładne. Każdy znajdzie tu coś dla siebie a przy tym nie jest tak ogromne że od razu się człowiek gubi.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok