Witam na Forum tu zdecydowałem sie napisać za rada przyjaciela .. pisałem do tysiecy ... w przenośni kancelari innych .. ale bez skutku.. ostatnia wiadomosć do Konsulatu Rp w oslo.. Prosze przeczytac uważnie pierwsza jest moja wiadomość.
Wszystkie procedury sa zachowane ale czuje że jestem spychany ignorowany i pozostawiony sobie , Czy Konsulat nie jest od tego aby nam pomagać ?
Szanowni Państwo,
Zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc w sytuacji związanej z wypakiem samochodowym w Norwegii, zaniedbaniem leczenia przez norweskich lekarzy oraz szpital, co doprowadziło do komplikacji zdrowotnych.
Od 2013 r. mieszkam w Norwegii, w Bergen.
Dnia 22-10-2016 miałem wypadek samochodowy na drodze w okoilicach miejscowości Geilo w Norwegii, byłem w drodze na urlop do Polski. Z wypadku zabrała mnie karetka. Medycy z karetki kazali mi usiąść i zawieżli mnie do szpitala, gdzie zrobiono mi badanie krwi i moczu. Nie zrobiono prześwietlenia ani żadnych innych badań prócz krwi i moczu, następnie zasugerowane żebym wracał do Bergen. Całość trwała kilka godzin. W dokumentach z wypisu ze szpitala napisano, że wypisałem się na własne życzenie, co było nieprawdą. Nie podpisałem tego dokumentu. Personel szpitala odmówił mi dalszych badań, prześwietlenia czy jakiejkolwiek dalszej pomocy medycznej.
23-10-2016 poleciałem do Polski samolotem z Oslo. W poniedziałek w Polsce poszedłem na prześwietlenie i dowiedziłem się, że mam złamanie kompresyjne kręgosłupapa.
04-11-2016 wróciłem do Norwegii już w gorsecie i niezwłocznie poszedłem spotkać się z lekarze pierwszego kontaktu. Ze względu na pracę w Norwegii i tamtejsze ubezpieczenie, chciałem kontynuować leczenie właśnie tam. 08-11-2016 poszedłem na wizytę do lekarza pierwszego kontaktu. Lekarz zasugerował powrót do pracy!!! Nosiłem przez cay czas gorset i
W styczniu poleciałem do Polski na tydzień i znów poszedłem do lekarza ortopedy. Ze względu na dość obojetne podejście lekarza norweskiego, chciałem sprawę skonsultować z lekarzem w Polsce. Lekarz w Polsce powiedział, że sprawa jest bardzo poważna i że krąg jest zmiażdzony w 75% i ze względu na zaniedbanie zaraz po wypadku nie bedzie juz szedł do góry. Zlecono mi rezonans magnetyczny. W Norwegii pierwszy rezonans zrobiłem w styczniu – prywatnie, ponieważ na skierowaniu od lekarza termin był dopiero na drugą połowę lutego. Lekarz w Norwegii zalecił mi fizjoterapie. Dostałem skierowanie na badania do szpitala w Bergen ale na 20-04-2017. Później dzięki interwencji fizjoterapeutki przyśpieszono spotkanie na luty.
Lekarz norweski w styczniu przyznał również, żejednak może wymagam operacji, ale chce poczekać do 20 lutego na wyniki badań. Wysłano mnie na spotakanie w NAV, gdzie uzgodniono że pójdę do pracy na jeden dzien w tygodniu aby zobaczyć jak się czuję. Byłem w pracy w tym tygodniu i ból był nie do zniesienia - dochodziłem do siebie cały dzien .
Ze względu na tak złe podejście lekarzy w Norwegii, w maju tego roku przeniosłem się do Polski i tutaj kontynuuję leczenie. Lekarze są bardziej profesjonalni niż w Norwegii. Wszystkie zwolnienia lekarskie przekazuję ZUS-owi, on z kolei do NAV-u. Niestety od maja NAV zaprzestał wypłacania mi świadczeń i pozostałem bez środków na utrzymaniu, a prywatne leczenie w Polsce jest bardzo drogie. Hirurg w Polsce po wielu konsultacjach poinformował mnie o ryzyku zapadnięcia się kręgosłupa, jeśli nie przejdę operacji. W lipcu poddałem się operacji wypełnienia cementem medycznym zapadniętego kręgu. Operacja kosztowała 12 tysięcy złotych. Do tego dochodzą prywatne wizyty lekarskie, konsultacje i leki. Utrzymujęsię w tej chwili z kredytu zaciągniętego w Norwegii, ale biorąc pod uwagę to, ze cały czas jestem na zwolnieniu lekarskim, uważam że NAV powinien wypłacić mi wszystkie zaległe świadczenia.
Podsumowując sytuację, jestem na zwolnieniu od października 2016. Już na początku zaniedbano moją osobe. W moim odczuciu to co zrobiono ze mna po wypadku jest nieakceptowalne. Potrzebuję pomocy z NAVem oraz odzyskaniem wszystkich zaległych świadczeń oraz z wyciągnięciem konsekwensji od lekarzy i szpitala
odpowiedz.
Szanowny Panie,
Z nadesłanego przez Pana listu wynika, iż roszczenia Pana dotyczą:
1. ewentualnych roszczeń odszkodowawczych w związku z wypadkiem samochodowym, które mogą przysługiwać Panu w stosunku do ubezpieczyciela (koszty leczenia, ewent. roszczenia rentowe, zniszczenie mienia),
2. roszczenia wobec NAV o zaległe świadczenia, w związku z pozostawaniem na zwolnieniu lekarskim i niemożnością podjęcia pracy,
3. ewent. roszczenia odszkodowawcze w stosunku do szpitala norweskiego oraz lekarzy norweskich, w związku z zaniedbaniami dot. diagnostyki i sposobu leczenia ( ewent. odszkodowanie za poniesione straty rzeczywiste i zadośćuczynienie).
W stosunku do roszczeń dot. NAV – winien Pan zwrócić się do NAV z pisemnym wnioskiem o wypłatę zaległych świadczeń, opisując stan faktyczny i załączając niezbędną dokumentację medyczną na poparcie swoich twierdzeń. Wniosek powinien być złożony pisemnie, w języku norweskim lub angielskim lub za pośrednictwem adwokata. Pomocnym będzie także kontakt z ZUS Szczecin, odpowiadającym za bezpośredni kontakt z NAV. Sugerujemy także zapoznanie się z informacjami na stronie internetowej NAV.
W odniesieniu do wszystkich roszczeń, także sprawy dot. zaległych świadczeń z NAV sugerujemy kontakt z miejscowym adwokatem. Na stronie internetowej Wydziału Konsularnego znajduje się wykaz miejscowych kancelarii prawnych, w tym także polskojęzycznych.
Oczywiscie wszystko z gracją napisane mniej wiecej takich odpowiedzi setki.
Moja odpowiedź , wyjasniająca ze procedury sa zachowane .
.
Szanowni Państwo Nav posiada wszystkie dokumenty oraz formy niezbedne , które z godnie z procedurami przeszły przez Polski Zus Po nawiazaniu kontaktu z Nav telefonicznym otrzymałem info że mają wszystkie dokumenty . Polski zus tłumaczy się że na wysłaniu documentów ich rola się kończy . Nav odpisuje rzeczy których nie rozumiem , jestem prawie bez środków do życia i decyzją powrotu do Norwegi , moja psychika ucierpiała na tym bardzo nie wiem co robic dalej , ostatni dokumenty . z nav.
W norwegi miałem ok 5 kontraktów pracowałem ciężko , i to wszystko jest do sprawdzenia ale od momentu wypadku czuje dyskomfort psychiczny , napisałem do setek kancelari i do innych .
Jestem w trudnej sytuacji po rozwodzie tutaja mam synka , i wypadek to zdarzenie losowe które , z przyczyn zaniedbania strony Norweskiej zmusily mnie do powrotu do Polski aby zadbac o zdrowie , ktore zamiast lepiej psychicznie mnie wykańcza
Z Powarzaniem.
Brdzo proszę o pomoc jeśli Nie nasi przedstwaiciele kto pomorze ?
Nie zalerzy mi na szarpaninie bio jestem nia zmęczony >
prosze o pomoc. Z odpowiedzi Consulatu .. wpada słowo ewentualnego .. roszczenia .. dla mnie to jest proste .. n ie zabezpieczono mnie kołnierzem ni zadbano o włsciwe zabezpieczenie .. grzecznie wyproszono ze szpitala .. pisząc ze na własne życzenie .
Jak kazdy wie jezyk prawniczy ludzi prawa ma tyle kluczków że sie mozna zgubić ale sytuacja jeste klarownie wypisana w pierwszym liście , jaeśli ktoś kochani ma jakieś pomysły na to proszę o pomoc
Wszystkie procedury sa zachowane ale czuje że jestem spychany ignorowany i pozostawiony sobie , Czy Konsulat nie jest od tego aby nam pomagać ?
Szanowni Państwo,
Zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc w sytuacji związanej z wypakiem samochodowym w Norwegii, zaniedbaniem leczenia przez norweskich lekarzy oraz szpital, co doprowadziło do komplikacji zdrowotnych.
Od 2013 r. mieszkam w Norwegii, w Bergen.
Dnia 22-10-2016 miałem wypadek samochodowy na drodze w okoilicach miejscowości Geilo w Norwegii, byłem w drodze na urlop do Polski. Z wypadku zabrała mnie karetka. Medycy z karetki kazali mi usiąść i zawieżli mnie do szpitala, gdzie zrobiono mi badanie krwi i moczu. Nie zrobiono prześwietlenia ani żadnych innych badań prócz krwi i moczu, następnie zasugerowane żebym wracał do Bergen. Całość trwała kilka godzin. W dokumentach z wypisu ze szpitala napisano, że wypisałem się na własne życzenie, co było nieprawdą. Nie podpisałem tego dokumentu. Personel szpitala odmówił mi dalszych badań, prześwietlenia czy jakiejkolwiek dalszej pomocy medycznej.
23-10-2016 poleciałem do Polski samolotem z Oslo. W poniedziałek w Polsce poszedłem na prześwietlenie i dowiedziłem się, że mam złamanie kompresyjne kręgosłupapa.
04-11-2016 wróciłem do Norwegii już w gorsecie i niezwłocznie poszedłem spotkać się z lekarze pierwszego kontaktu. Ze względu na pracę w Norwegii i tamtejsze ubezpieczenie, chciałem kontynuować leczenie właśnie tam. 08-11-2016 poszedłem na wizytę do lekarza pierwszego kontaktu. Lekarz zasugerował powrót do pracy!!! Nosiłem przez cay czas gorset i
W styczniu poleciałem do Polski na tydzień i znów poszedłem do lekarza ortopedy. Ze względu na dość obojetne podejście lekarza norweskiego, chciałem sprawę skonsultować z lekarzem w Polsce. Lekarz w Polsce powiedział, że sprawa jest bardzo poważna i że krąg jest zmiażdzony w 75% i ze względu na zaniedbanie zaraz po wypadku nie bedzie juz szedł do góry. Zlecono mi rezonans magnetyczny. W Norwegii pierwszy rezonans zrobiłem w styczniu – prywatnie, ponieważ na skierowaniu od lekarza termin był dopiero na drugą połowę lutego. Lekarz w Norwegii zalecił mi fizjoterapie. Dostałem skierowanie na badania do szpitala w Bergen ale na 20-04-2017. Później dzięki interwencji fizjoterapeutki przyśpieszono spotkanie na luty.
Lekarz norweski w styczniu przyznał również, żejednak może wymagam operacji, ale chce poczekać do 20 lutego na wyniki badań. Wysłano mnie na spotakanie w NAV, gdzie uzgodniono że pójdę do pracy na jeden dzien w tygodniu aby zobaczyć jak się czuję. Byłem w pracy w tym tygodniu i ból był nie do zniesienia - dochodziłem do siebie cały dzien .
Ze względu na tak złe podejście lekarzy w Norwegii, w maju tego roku przeniosłem się do Polski i tutaj kontynuuję leczenie. Lekarze są bardziej profesjonalni niż w Norwegii. Wszystkie zwolnienia lekarskie przekazuję ZUS-owi, on z kolei do NAV-u. Niestety od maja NAV zaprzestał wypłacania mi świadczeń i pozostałem bez środków na utrzymaniu, a prywatne leczenie w Polsce jest bardzo drogie. Hirurg w Polsce po wielu konsultacjach poinformował mnie o ryzyku zapadnięcia się kręgosłupa, jeśli nie przejdę operacji. W lipcu poddałem się operacji wypełnienia cementem medycznym zapadniętego kręgu. Operacja kosztowała 12 tysięcy złotych. Do tego dochodzą prywatne wizyty lekarskie, konsultacje i leki. Utrzymujęsię w tej chwili z kredytu zaciągniętego w Norwegii, ale biorąc pod uwagę to, ze cały czas jestem na zwolnieniu lekarskim, uważam że NAV powinien wypłacić mi wszystkie zaległe świadczenia.
Podsumowując sytuację, jestem na zwolnieniu od października 2016. Już na początku zaniedbano moją osobe. W moim odczuciu to co zrobiono ze mna po wypadku jest nieakceptowalne. Potrzebuję pomocy z NAVem oraz odzyskaniem wszystkich zaległych świadczeń oraz z wyciągnięciem konsekwensji od lekarzy i szpitala
odpowiedz.
Szanowny Panie,
Z nadesłanego przez Pana listu wynika, iż roszczenia Pana dotyczą:
1. ewentualnych roszczeń odszkodowawczych w związku z wypadkiem samochodowym, które mogą przysługiwać Panu w stosunku do ubezpieczyciela (koszty leczenia, ewent. roszczenia rentowe, zniszczenie mienia),
2. roszczenia wobec NAV o zaległe świadczenia, w związku z pozostawaniem na zwolnieniu lekarskim i niemożnością podjęcia pracy,
3. ewent. roszczenia odszkodowawcze w stosunku do szpitala norweskiego oraz lekarzy norweskich, w związku z zaniedbaniami dot. diagnostyki i sposobu leczenia ( ewent. odszkodowanie za poniesione straty rzeczywiste i zadośćuczynienie).
W stosunku do roszczeń dot. NAV – winien Pan zwrócić się do NAV z pisemnym wnioskiem o wypłatę zaległych świadczeń, opisując stan faktyczny i załączając niezbędną dokumentację medyczną na poparcie swoich twierdzeń. Wniosek powinien być złożony pisemnie, w języku norweskim lub angielskim lub za pośrednictwem adwokata. Pomocnym będzie także kontakt z ZUS Szczecin, odpowiadającym za bezpośredni kontakt z NAV. Sugerujemy także zapoznanie się z informacjami na stronie internetowej NAV.
W odniesieniu do wszystkich roszczeń, także sprawy dot. zaległych świadczeń z NAV sugerujemy kontakt z miejscowym adwokatem. Na stronie internetowej Wydziału Konsularnego znajduje się wykaz miejscowych kancelarii prawnych, w tym także polskojęzycznych.
Oczywiscie wszystko z gracją napisane mniej wiecej takich odpowiedzi setki.
Moja odpowiedź , wyjasniająca ze procedury sa zachowane .
.
Szanowni Państwo Nav posiada wszystkie dokumenty oraz formy niezbedne , które z godnie z procedurami przeszły przez Polski Zus Po nawiazaniu kontaktu z Nav telefonicznym otrzymałem info że mają wszystkie dokumenty . Polski zus tłumaczy się że na wysłaniu documentów ich rola się kończy . Nav odpisuje rzeczy których nie rozumiem , jestem prawie bez środków do życia i decyzją powrotu do Norwegi , moja psychika ucierpiała na tym bardzo nie wiem co robic dalej , ostatni dokumenty . z nav.
W norwegi miałem ok 5 kontraktów pracowałem ciężko , i to wszystko jest do sprawdzenia ale od momentu wypadku czuje dyskomfort psychiczny , napisałem do setek kancelari i do innych .
Jestem w trudnej sytuacji po rozwodzie tutaja mam synka , i wypadek to zdarzenie losowe które , z przyczyn zaniedbania strony Norweskiej zmusily mnie do powrotu do Polski aby zadbac o zdrowie , ktore zamiast lepiej psychicznie mnie wykańcza
Z Powarzaniem.
Brdzo proszę o pomoc jeśli Nie nasi przedstwaiciele kto pomorze ?
Nie zalerzy mi na szarpaninie bio jestem nia zmęczony >
prosze o pomoc. Z odpowiedzi Consulatu .. wpada słowo ewentualnego .. roszczenia .. dla mnie to jest proste .. n ie zabezpieczono mnie kołnierzem ni zadbano o włsciwe zabezpieczenie .. grzecznie wyproszono ze szpitala .. pisząc ze na własne życzenie . Jak kazdy wie jezyk prawniczy ludzi prawa ma tyle kluczków że sie mozna zgubić ale sytuacja jeste klarownie wypisana w pierwszym liście , jaeśli ktoś kochani ma jakieś pomysły na to proszę o pomoc
