Też mam konto w Spare1 i co miesiąc, przelewam do polandi kwotę 1000zł, również do PKO tylko tego zwykłego, a nie żubra.
Przelew robię w złotówkach po kursie Norweskim + stała opłata 50 nok.
Na polskie konto, wpływa 1000 zł. i ani grosza mniej.
Natomiast jeżeli dobrze pamiętam, to bardzo dawno temu, jak przelałem ze Spare1 korony to faktycznie, jakaś kwota wsiąkła, pomimo tego iż nie było żadnego przewalutowania, To był ten bank który został wchłonięty przez PKO.
Gdy zadałem pytanie na piśmie, dlaczego ktoś mnie bezczelnie okradł, pomimo tego iż nie było żadnego przewalutowania.
To odpowiedź brzmiała iż gdy obca waluta wpływa na polskie konta bankowe, to jest pośredni bank, który pobiera prowizję od przewalutowania.
Na zwrócenie uwagi iż żadnego przewalutowania nie było, ponieważ to ja sam sobie przelałem forsę z Norweskiego banku na konto w polskiej Nordei to ówczesna Nordea napisała przeprosiny i wypłaciła na moje konto "zagubioną różnicę" w koronach.
Już do końca istnienia Nordei, nie miałem podobnych zniknięć.
Gdy bank przestał działać konto walutowe przejęła PKO jednak nowa umowa była tak pogmatwana iż zlikwidowałem walutę i teraz wpłacam z Norwegi tylko złotówki, tak jak opisałem wyżej.
Święty spokój i zawsze, parę tysięcznych grosza, jest więcej, niż kurs w danym dniu w PKO.
Moim zdaniem w dzisiejszych czasach, nie ma sensu "walczyć z wiatrakami" i przesyłać korony, by liczyć na groszowy zarobek w kantorze.
To nie te czasy, gdy w Katowicach, na jednej ulicy było 8 kantorów i przy kwocie 20 tysięcy koron, można było zarobić/stracić nawet i 100- 150 złotych.