napisał:
bojfraoszlo napisał:
...oszuście żerują na niewiedzy,tumiwisizmie pracowników,wysokich kosztach adwokackich,braku znajomości języka i prawa norweskiego
...jeżeli nie nalezycie do Zwiąkow Zawodowych to pozostała Inspekcja pracy
...jezeli firma prowadzi działalność to proponuję w mailu do szefuncia w języku norweskim zażądać wypłaty zaległych pieniędzy,opisać przewlekłość sprawy i wszystkie grzeszki oszusta a na koniec ostrzec ,że w terminie 7 dni ten samym mail zostanie wysłany do kooperantów firmy i do Inspekcji Pracy
...gwarantuje skuteczność!
Ps. to wszystko zadziała pod jednym ważnym warunkiem,że Wasze roszczenia są udokumentowane i jesteście stroną pokrzywdzoną....a nie ,że pracownik i pracodawca mają wiele na sumieniu.........
Po pierwsze istnieje cos takiego jak darmowa pomoc prawna w takich przypadkach.. Ma to zapobiegac temu zeby nie tylko ludzie z duzym zapleczem finansowym byli w stanie dochodzic swoich praw.. Nie wiem co masz na mysli piszac ze pracownik nie moze miec nic na sumieniu.. Pracuje sie to wynagrodzenie sie nalezy.. Inspekcja pracy moze orzec o niezgodbosci zapisow w umowie z obowiazujacym prawem ale zmusic w zaden sposob do wyplaty wynagrodzenia nie moze..oni sie tym nie zajmują.. Związki zawodowe pomagają jak najbardziej.. Upomnienie do pracodawcy musi byc wysłane listem poleconym.. A pisanie gróźb nic nie daje a działa nawet na niekorzysc.. Tu sie liczą fakty .. Konkretne sumy i opisane za co i na jakiej podstawie oraz termin 7 dni i wystarczy napisac ze w razie nie dotrzymania terminu zostanie wszczete postepowanie upadłosciowe wobec firmy lub poszkodowany bedzie dochodzil swoich praw w sądzie rozjemczym.. Wiadomo ze trzeba udowodnic ze pieniądze nam sie nalezą czyli umowa o prace lonslipy czy wyciąg z konta w banku są to dokumenty ktore pomogą nam udowodnic zobowiazanie pracodawcy.. Dodatkowym zabezpieczeniem jest mozliwosc dochodzenia swoich pieniedzy bezposrednio od zleceniodawcy firmy.. Ale wiadomo ze wszystko zalezy od indywidualnego przypadku
...grożby a ostrzeżenie to 2 rózne sprawy
...ton w mailu powinien być stanowczy i merytoryczny a sugestia ,że np. zleceniodawca firmy dowie sie o nieuczciwości podwykonawcy ,jezeli takowe jest, nie koniecznie musi byc w formie grożby a może być tylko napomnknięciem,ze jezeli ,,pan mi nie zapłacisz,, to zgłoszę swoją wierzytelnośc wyżej...to często działa ,gdyż obawa przed utrata reputacji,zleceń jest straszniejsza niż Sąd
...polubownie można więcej wskurać niż ciągając się po sądach...
...Ps. znam przypadki ,że ktoś dochodził roszczeń,ekstra godzin,100% w zacietrzewieniu a potem Sad ich nie uznał ,bo sie nie należały...także różnie bywa w ,,państwie duńskim,,