Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

14
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polak potrafi - Norwegia

Czytali temat:
Hania mojanorwegia Agnieszka.Wisniewska Maciej1101 (26510 niezalogowanych)
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 5  
Odpowiedz   Cytuj
69 Postów
Roman Sabiat
(sabiat)
Początkujący
Nie tak spektakularne jak w Twoim przykładzie, ale tez kwiatek nie z tej ziemi.

Mamy na forum faceta, który oferuje naprawę sprzętu, który jeszcze nie pokazał się na rynku, a który to powoli wypiera inne systemy tv.

LG HECTO: 100-Zoll-Laser-TV
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 2  
Odpowiedz   Cytuj
648 Postów
Jabin Hazo
(Jabin z Hazo)
Wyjadacz
No popatrz pan, jacy ci Polacy sa bezczelni.W taki sposob traktowac obiektywne,prawdomowne,wysokonakladowe,
ciszace sie swiatowa renoma media niemieckie.
To skandal:


wpolityce.pl/wydarzenia/47481-polak-staw...-oboz-koncentracyjny
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 5  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
masz trochę o polskich obozach koncentracyjnych
Jesienią 1920 roku komendant obozu w Brześciu oświadczył przybyłym do obozu jeńcom:

„Wy, bolszewicy, chcieliście odebrać nam naszą ziemię, więc dostaniecie ziemię. Nie mam prawa was zabić, ale będę tak karmił, że sami wyzdychacie”.[5]

Zdanie to pokazuje, jaki był stosunek polskich burżuazyjnych władz i ich pomagierów do jeńców wziętych do niewoli w wojnie 1920 roku, jak i w ogóle do wszystkich ludzi związanych z władzą radziecką. De facto, bolszewicy i wszyscy żywiący do nich sympatię uważani byli przez oficjalną polską opinie publiczną za podludzi, stąd wynikł ogrom nienawiści i barbarzyńskich zbrodni wymierzonych we władzę radziecką i jej współpracowników.
A należy dodać, że los radzieckich żołnierzy był dużo gorszy niż polskich oficerów rozstrzelanych w Katyniu. Nie zostali oni bowiem uśmierceni strzałem w tył głowy, lecz zagłodzeni, wyziębieni, powoli umierali w męczarniach z głodu i chorób.
Przyjrzyjmy się co na ten temat pisze Igor Miecik z „Newsweeka”.[8]

„W Centralnym Archiwum Wojskowym zachowały się z tego okresu szczególnie dramatyczne listy gen. Zdzisława Hordyńskiego-Juchnowicza, lekarza wojskowego i szefa departamentu sanitarnego MSW. W grudniu 1919 r. zrozpaczony relacjonował naczelnemu lekarzowi Wojska Polskiego wizytę na stacji rozdzielczej w Białymstoku: „Ośmielam zwrócić się do pana generała z opisem tego strasznego obrazu, który staje przed oczami każdego, kto przybywa do obozu.

W obozie panuje niemożliwy do opisania brud i niechlujstwo. Przed drzwiami baraków kupy ludzkich odchodów, które są rozdeptywane i roznoszone po całym obozie przez tysiące stóp. Chorzy są tak osłabieni, że nie są w stanie dojść do latryn, te zaś są w takim stanie, że nie sposób zbliżyć się do siedzeń, bo podłoga pokryta jest grubą warstwą ludzkiego kału. Baraki są przepełnione, wśród zdrowych pełno jest chorych. Według mnie na tych 1400 jeńców w ogóle nie ma zdrowych. Okryci łachmanami tulą się do siebie, próbując ogrzać się nawzajem. Dławi smród, bijący od chorych na dyzenterię i zakażonych gangreną, opuchniętych z głodu nóg. Dwóch szczególnie ciężko chorych leżało we własnym kale sączącym się przez poszarpane portki. Nie mieli już sił, by przesunąć się w suche miejsce. Jakiż to straszliwy obraz”.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 2  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
Położenie jeńców było na tyle poważne, że we wrześniu 1919 r. Sejm Ustawodawczy powołał specjalną komisję, która miała zbadać sytuację w obozach. Komisja zakończyła pracę wiosną 1920 r., tuż przed rozpoczęciem ofensywy kijowskiej. Uznała, iż władze wojskowe ponoszą winę za fakt, „że śmiertelność na tyfus była doprowadzona do najwyższego stopnia”. Wytknięto złe warunki sanitarne w obozach: brak odwszalni, łaźni, pralni, mydła, brud w pomieszczeniach, brak odzieży i bielizny na wymianę, brak opału, a także panujący wśród jeńców głód.

Przedstawicielka rosyjskiego Czerwonego Krzyża Stefania Sempołowska 19 października 1920 r. pisze z obozu w Strzałkowie: „Barak dla komunistów jest tak przepełniony, że ściśnięci jeńcy nie byli w stanie się położyć i byli zmuszeni stać, podpierając jeden drugiego”.

Dramatyczne raporty wizytujących obozy osób i organizacji, także międzynarodowych, jak YMCA czy Czerwony Krzyż, płynęły do MSW przez całą wojnę. Sytuacją w obozach jenieckich interesowała się ówczesna prasa i organizacje charytatywne. Wszystko to na niewiele się zdało. Resort tylko produkował nowe instrukcje i zalecenia. Piekło za drutami panowało jeszcze długo po przerwaniu walk, aż do polsko-sowieckiej wymiany jeńców w 1921 r.

W styczniu 1921 r. rosyjsko-ukraińska delegacja wysłana do obozu w Tucholi w ramach prowadzonych w Rydze rozmów pokojowych opisywała w raporcie to samo, co rok wcześniej gen. Hordyński: „Jeńcy umieszczeni są w budynkach nie do mieszkania. Brak zupełnie sprzętów, urządzeń do spania, jeńcy śpią na podłodze, bez materacy i kocy, okna bez szyb, w ścianach dziury (…), ranni leżeli bez opatrunków po 2 tygodnie, a w ranach zalęgły się robaki, w tych warunkach jeńcy szybko umierają. Jeśli wziąć pod uwagę panującą tu śmiertelność, to w ciągu 5-6 miesięcy wszyscy w tym obozie muszą umrzeć”.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -1  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
„Bodaj najtragiczniejszy jest los nowo przybyłych, których wiezie się w nieogrzewanych wagonach bez odpowiedniego ubrania, wyziębieni, głodni i zmęczeni, często z pierwszymi objawami chorób, leżą apatycznie na gołych deskach – opisywała Natalia Bieleżyńska z polskiego Czerwonego Krzyża. – Dlatego po takiej podróży wielu z nich trafia do szpitala, a co słabsi umierają”.

Minister spraw wojskowych Kazimierz Sosnkowski 8 grudnia 1920 r. zarządził śledztwo w sprawie transportów głodnych i chorych jeńców. Bezpośrednim powodem była informacja o transporcie 300 jeńców z Kowla do swoistego przedsionka obozów – stacji koncentracyjnej i rozdzielczej jeńców w Puławach. W pociągu zmarło 37 jeńców, a 137 przyjechało chorych. „(…) Byli 5 dni w drodze i przez cały ten czas ani razu nie dostali jeść. Jak tylko wyładowano ich w Puławach, jeńcy rzucili się na zdechłego konia i jedli surową padlinę”. Gen. Godlewski pisze do Sosnkowskiego o tym transporcie, że liczył w dniu wyjazdu 700 ludzi, co by znaczyło, że w drodze zmarły 473 osoby. „Większość była tak zagłodzona, że nie była w stanie samodzielnie wysiąść z wagonów. 15 osób zmarło już pierwszego dnia w Puławach”.

„Kurier Nowy” 4 stycznia 1921 r. opisał w głośnym w owych dniach artykule „Czy to prawda” wstrząsające losy kilkusetosobowego oddziału Łotyszy siłą wcielonych do Armii Czerwonej. Żołnierze ci na czele z oficerami zdezerterowali i przeszli na polską stronę, by tym sposobem wrócić do ojczyzny. Zostali bardzo życzliwie przyjęci przez polskie oddziały i przed wysłaniem do obozu otrzymali zaświadczenia, że dobrowolnie przeszli na polską stronę. Jednak po drodze do obozu zaczęła się grabież. Z Łotyszy zdjęto wszystko oprócz bielizny. Tym, którym udało się zachować choć część swoich rzeczy, odebrano je w obozie w Strzałkowie. Zostali boso w łachmanach.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 4  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
Za drutami polskich obozów sowieccy jeńcy padali jak muchy. Powiększały się zbiorowe mogiły. W Tucholi okoliczni mieszkańcy wspominają, że jeszcze w latach 30. były miejsca, w których ziemia zapadała się pod stopami. Spod ziemi wystawały ludzkie szczątki.

W obozie w Strzałkowie śmiertelność 100-200 osób miesięcznie była normą, w najstraszniejszym dla jeńców okresie – zimą na przełomie 1920 i 1921 roku – zgony liczono już w tysiącach. W Brześciu w drugiej połowie 1919 roku umierało od 60 do 100 osób dziennie. W Tucholi pod koniec roku 1920 zmarło 400 osób w dwa miesiące. Polska publicystyka kwituje te liczby tak: jeńcy zawlekli do obozów epidemie śmiercionośnych chorób zakaźnych: tyfusu, dyzenterii, cholery i grypy hiszpanki. To prawda i trudno z tym polemizować.

Jeśli więźniowie chodzili nago, byli brudni, głodowali, nie mieli pryczy ani koców, a zakaźnie chorych, którzy załatwiali się pod siebie, nie oddzielano od zdrowych, to skutkiem takiego traktowania ludzi musiała być przerażająca śmiertelność”.

Tak w istocie było i takie traktowanie ludzi zasługuje na najwyższe potępienie. Jak pokazują powyższe archiwalne materiały, obozy w których trzymano jeńców z wojny polsko-radzieckiej bez wielkiej przesady można by nazwać obozami zagłady.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -1  
Odpowiedz   Cytuj
648 Postów
Jabin Hazo
(Jabin z Hazo)
Wyjadacz
Mialem wrazenie,ze w tym watku mielismy sie smiac z siebie,a tu sie okazuje ze musimy
bic sie w piersi.A tak nawiasem ,to mam drobna satysfakcje ,ze ucielem ci watek przy samej dupie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
Jabin z Hazo napisał:
mam drobna satysfakcje ,ze ucielem ci watek przy samej dupie.

a ja nie jestem pewien, czy nauczyłem cię
że Polak i obóz koncentracyjny potrafi założyć
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
10 Postów
Grzegorz Radecki
(Grzegorz1717)
Wiking
jasta ,ale jestes palat ,takiego nie widzialem jak zyje ,jestes straszny kanalia
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 3  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok