Producenci prześcigają się w zachwalaniu zalet wynikających z nowoczesnych układów hybrydowych i napędów elektrycznych, jednak nikt nie wspomina o tym, jak takie urządzenia reagują na temperatury poniżej zera...
W przypadku elektrycznych aut Audi i Mitsubishi, a także hybrydowych Toyot przedstawiciele producentów uważają, że w przypadku dużych różnic temperatur, zużycie energii elektrycznej na ogrzewanie wnętrza nieznacznie skraca zasięg. Jest to analogiczne do aut zasilanych tradycyjnym paliwem, gdzie w czasie zwiększonego poboru prądu użycie paliwa nieco wzrasta. Dodatkowo w czasie dużych mrozów, zasięg elektryka może być mniejszy, ponieważ pojemność baterii w niskich temperaturach się zmniejsza.
Chwalą te elektryczne "cacka" od A do Z
w razie nadejścia zimy stulecia o silnych mrozach,to nawet taki parking nie pomoże
Ciekawe jaka będzie przyszłość elektryka w bardzo niskich temperaturach..