Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Polacy radzą sobie dobrze bez zasiłków - Norwegia

Czytali temat:
Lucjan Kufel Magda Kajzer Bajkowyskrzat (2450 niezalogowanych)
1 Post
Redaktor
W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Polacy radzą sobie dobrze bez zasiłków
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
1633 Posty
Jan .
(WujekJanek)
Maniak
1. Nie mam żadnej opinii o Somalijczykach jako pracownikach, nigdy bowiem nie widziałem czegoś takiego, jak pracujący Somalijczyk. Przepraszam, raz widziałem człowieka z obywatelstwem Somalijskim który pracował i to bardzo ciężko i rzetelnie, ale gość przyjechał tu z Anglii, gdzie się urodził i wychował. No więc jakoś tak chyba się nie łapie w 100% w kategorię SOMALIJCZYK.
2. Polacy którzy przyjeżdżają do Norwegii przyjeżdżają żeby PRACOWAĆ i zarabiać, a nie żeby siedzieć w domu na zasiłku. Nie rozumiem więc skąd niezrozumienie faktu, iż Polacy racują a nie siedzą na zasiłkach.
3.Artykuł stawia pytanie czym różnią się grupy narodowościowe jako pracownicy. Pomiędzy Polakami a Norwegami widzę zasadniczo 3 różnice:
a. Polak kończy pracę, gdy skończy swoją robotę - Norweg kończy o 16:00.
b. Norweg spędza większość czasu pracy na układaniu planu pracy - Polak w tym czasie pracuje.
c. Norweg z uśmiechem DEKLARUJE że najważniejsza jest umiejętność pracy w grupie, Polak ze złością w oczach mówi że "jest przejebane" a stara się współpracować.
c1. Pracujemy razem - dla Polaka oznacza to, że wszyscy sobie nawzajem pomagają, dbają o jakąś koordynację prac, starają się nie niszczyć pracy drugiego człowieka. Czasem na placu budowy zniknie jakaś wkrętarka, paczka bitów, halogen, czy co najczęściej drabina, ale z reguły szybko się znajduje.
c2.Vi jobber sammen- niby to samo, ale dla Norwega oznacza to, że ma przyjść i jak najmniejszym wysiłkiem zrobić wyłącznie to co do niego należy. Jeśli zniszczy przy okazji coś nad czymś ktoś inny pracował wcześniej [na przykład w totalu] to ikke problem, Vi jobber sammen. Jeśli nie chce mu się robić w ogóle nic: ikke problem, Vi jobber sammen, niech ktoś inny przyjdzie i to zrobi. A już żeby sprątnąć po sobie, uporządkować, wynieść śmieci - Vi jobber sammen, więc Polacy niech to zrobią, zawsze przecież jakiś Polak na budowie się znajdzie. I przede wszystkim ikke stres, jeśli coś się zawali, to przecież Vi jobber sammen, jakiś inny winny na pewno się znajdzie. I na pewno nie będzie to Norweg. Najważniejsze jest jednak dla Norwega, żeby do każdego szeroko się uśmiechać (mając go centralnie w dupie), bo przecież Vi jobber sammen....
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
345 Postów
P. H.
(Lomo)
Stały Bywalec
Co z tego że większość Polaków robi stachanowskie popisy. Jak często gęsto ich robota jest o kant ch..a rozbić. Przykłady: tu powyżej jest obrazek ładnego fugowania, ale znam przykłady jak robil obmurowanie z fufowaniem i po 3 rozbieraniu licowania nawet przecież nie mistrzowie perfekcji czyli Norwegowie ich wylali bo nie zdzierżyli. Inny przykłąd na 30 ogrodów zimowych przeciekało 28 ,bo robili polscy stachanowcy. Inny przykład , rozwalanie na dwóch piętrach ścianek działowych już kafelkowanych i malowanych bo Polscy stachanowcy tylko przyłapali płyty po kilka wkrętów na płytę. Dalej "precyzja" polskich pseudofachowców , vindtet ze szparami na 2-3 cm (tu od biedy można zakryć kontrłatami, ale w przypadku jak podobne szpary w suchych tynkach "likwiduje" się pianką , to o czym mówić. Dalej , ktoś nie ma pojęcia jak rozmierzyć łaty i docina dachówki w ostanim rzędzie.To tylko mały wycinek partaniny polskich superfachowców i stachanowców. Norwegowie mają wtedy ubaw. Co do godzin pracy, Norweg 16.00 i młotek wypada z ręki, a Polak się wykazuje i chce dalej zapie...ać żeby pokazać jaki jest zaangażowany. Jak słyszy że nie ma nadgodzin to Polak odpowie że to za darmo. Norweg czasem długo duma na tematem ale przeważnie praca nawet nie jak wzorcowo to jest wykonana przynjamniej skutecznie. Natomiast kto się zna na temacie to wie że polscy superfachowcy żenią zbyt często kaszanę. Ja w Polsce zatrudniałem różnych speców i po wielokrotnej akcji polegającej na tym że musiałem rozbierać ich robotę i robić sam od początku to w końcu robiłem prawie sam bo szło szybciej. A co właściwego tematu, to na początku lat 80 -ych był wszędzie na świecie straszny kryzys. Jak po prostu ubyło miejsc pracy to choćby nie wiem co zredukowani robili to i tak by nic nie znależli. W 2008 też pełno ludzi poleciało . A teraz się dopiero zacznie i żadne bajki nie pomogą na to że nie będzie pracy.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -1  
Odpowiedz   Cytuj
983 Posty
Dorota Hansen
(HotLips)
Maniak
Lomo, no jak ty tak mozesz?
Masz zastrzezenia co do umiejetnosci polskiego fachowca?
Insynuujesz nieudolnosc polskiej zlotej raczki?

Nieslychane! Jestem doglebnie wstrzasnieta.

Zastanow sie dwa razy nim wystapisz z takimi pomowieniami. Forum czuwa i zostaniesz zawieszony!
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -1  
Odpowiedz   Cytuj
3272 Posty
Jon Doe
(Joseph)
Maniak
Lomo napisał:
Co z tego że większość Polaków robi stachanowskie popisy. Jak często gęsto ich robota jest o kant ch..a rozbić. Przykłady: tu powyżej jest obrazek ładnego fugowania, ale znam przykłady jak robil obmurowanie z fufowaniem i po 3 rozbieraniu licowania nawet przecież nie mistrzowie perfekcji czyli Norwegowie ich wylali bo nie zdzierżyli. Inny przykłąd na 30 ogrodów zimowych przeciekało 28 ,bo robili polscy stachanowcy. Inny przykład , rozwalanie na dwóch piętrach ścianek działowych już kafelkowanych i malowanych bo Polscy stachanowcy tylko przyłapali płyty po kilka wkrętów na płytę. Dalej "precyzja" polskich pseudofachowców , vindtet ze szparami na 2-3 cm (tu od biedy można zakryć kontrłatami, ale w przypadku jak podobne szpary w suchych tynkach "likwiduje" się pianką , to o czym mówić. Dalej , ktoś nie ma pojęcia jak rozmierzyć łaty i docina dachówki w ostanim rzędzie.To tylko mały wycinek partaniny polskich superfachowców i stachanowców. Norwegowie mają wtedy ubaw. Co do godzin pracy, Norweg 16.00 i młotek wypada z ręki, a Polak się wykazuje i chce dalej zapie...ać żeby pokazać jaki jest zaangażowany. Jak słyszy że nie ma nadgodzin to Polak odpowie że to za darmo. Norweg czasem długo duma na tematem ale przeważnie praca nawet nie jak wzorcowo to jest wykonana przynjamniej skutecznie. Natomiast kto się zna na temacie to wie że polscy superfachowcy żenią zbyt często kaszanę. Ja w Polsce zatrudniałem różnych speców i po wielokrotnej akcji polegającej na tym że musiałem rozbierać ich robotę i robić sam od początku to w końcu robiłem prawie sam bo szło szybciej. A co właściwego tematu, to na początku lat 80 -ych był wszędzie na świecie straszny kryzys. Jak po prostu ubyło miejsc pracy to choćby nie wiem co zredukowani robili to i tak by nic nie znależli. W 2008 też pełno ludzi poleciało . A teraz się dopiero zacznie i żadne bajki nie pomogą na to że nie będzie pracy.

Wychodzi na to że w pojedynkę poprawiłeś wszystkie roboty polskich stachanowców i zbudowałeś Norwegię, myślę że "krul" powinien Ci dać jakiś order albo pomnik postawić.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
168 Postów
gargamel gargamelowaty
(gargammell)
Stały Bywalec
Lomo napisał:
Co z tego że większość Polaków robi stachanowskie popisy. Jak często gęsto ich robota jest o kant ch..a rozbić. Przykłady: tu powyżej jest obrazek ładnego fugowania, ale znam przykłady jak robil obmurowanie z fufowaniem i po 3 rozbieraniu licowania nawet przecież nie mistrzowie perfekcji czyli Norwegowie ich wylali bo nie zdzierżyli. Inny przykłąd na 30 ogrodów zimowych przeciekało 28 ,bo robili polscy stachanowcy. Inny przykład , rozwalanie na dwóch piętrach ścianek działowych już kafelkowanych i malowanych bo Polscy stachanowcy tylko przyłapali płyty po kilka wkrętów na płytę. Dalej "precyzja" polskich pseudofachowców , vindtet ze szparami na 2-3 cm (tu od biedy można zakryć kontrłatami, ale w przypadku jak podobne szpary w suchych tynkach "likwiduje" się pianką , to o czym mówić. Dalej , ktoś nie ma pojęcia jak rozmierzyć łaty i docina dachówki w ostanim rzędzie.To tylko mały wycinek partaniny polskich superfachowców i stachanowców. Norwegowie mają wtedy ubaw. Co do godzin pracy, Norweg 16.00 i młotek wypada z ręki, a Polak się wykazuje i chce dalej zapie...ać żeby pokazać jaki jest zaangażowany. Jak słyszy że nie ma nadgodzin to Polak odpowie że to za darmo. Norweg czasem długo duma na tematem ale przeważnie praca nawet nie jak wzorcowo to jest wykonana przynjamniej skutecznie. Natomiast kto się zna na temacie to wie że polscy superfachowcy żenią zbyt często kaszanę. Ja w Polsce zatrudniałem różnych speców i po wielokrotnej akcji polegającej na tym że musiałem rozbierać ich robotę i robić sam od początku to w końcu robiłem prawie sam bo szło szybciej. A co właściwego tematu, to na początku lat 80 -ych był wszędzie na świecie straszny kryzys. Jak po prostu ubyło miejsc pracy to choćby nie wiem co zredukowani robili to i tak by nic nie znależli. W 2008 też pełno ludzi poleciało . A teraz się dopiero zacznie i żadne bajki nie pomogą na to że nie będzie pracy.
czy ty slyszysz sam siebie zafajdany fahofcu
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
proponuję sobie na YouTube.pl wpisać hasło
USTERKA
Usterka – serial dokumentalny, emitowany w latach 2002-2004 w poniedziałki o 22:00 przez telewizję TVN, a od 2013 na antenie TTV. Powtórki programu były emitowane na TVS, TVN Style, TVN Turbo, a także w nocnym paśmie powtórkowym TVN o nazwie Nic straconego. Ostatni odcinek VI serii został wyemitowany 13 listopada 2014 r.

Zasadą tego programu jest sprawdzenie rzetelności i umiejętności „fachowców” i firm zajmujących się sprawami remontowymi. Autorzy aranżują usterkę wybranego sprzętu lub urządzenia i do mieszkania z ukrytymi kamerami zapraszają specjalistów. Niczego nieświadomi fachowcy mają naprawić problem, a ich usługi oraz cennik oceniają później inni eksperci. Przez I, II i III serię, program powstawał we współpracy z Federacją Konsumentów.
i pooglądać sobie jak to naprawdę jest
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
1633 Posty
Jan .
(WujekJanek)
Maniak
Lomo, tego co napisałeś nie da się skomentować.

Ale nie przejmuj się,jak pobędziesz trochę w Norwegii to zorientujesz się, że są tu nie tylko tacy Polacy co przyjechali z partyzanta załapać się gdzieś do pracy i "znają się na wszystkim", a potem okazuje się że z budowlanką mają tyle wspólnego że jeden kiedyś teściowej sufit w łazience któryś pomalował, a drugi sąsiadowi płot na działce pomagał stawiać. Zobaczysz, że są tu Polacy którzy tu siedzą i pracują na stałe od roku, trzech, pięciu, ośmiu...

Zmienisz tez trochę zdanie o Norwegach.

Ale to typisk. Ja w drugim czy trzecim miesiącu swojego pobytu w Norwegii też tak na to patrzyłem. Na polskich "fachowców" i na Norwegów, przedstawicieli Rasy Panów. Każdy tak miał. I każdy z tego bardzo szybko wyrasta.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post
renata kryszak
(Rena2712)
Wiking
Zgadzam się w 100% !
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post
renata kryszak
(Rena2712)
Wiking
W 100 % Z Wujkiem Jankiem ☺
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 2  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok