Uważam, że część tego co powiedziałeś jest okej, a z inną podzielam Twoje zdanie. Nie mam nic przeciwko temu, żeby dwóch facetów czy dwie laski chodziły sobie za rękę czy dawały sobie po buziaku jak to robią normalne pary. Migdalenie się w miejscach publicznych niezależnie od orientacji jest często obrzydliwe dla osób które musza na to patrzeć no bo dzieje się to w przestrzeni publicznej. Sam mam znajomych którzy uczestniczą w takich marszach, oczywiście w normalnym ubiorze solidaryzując się z poglądem po prostu nie bycia piętnowanym i daleko im do ludzi paradujących w rajtuzach, uważam, że takie osoby to skrajność, a w każdej grupie znajdzie się skrajność. Co do związków cywilnych raczej nie mam zdania, tzn nie widzę powodu dlaczego mieliby tego nie robić, ale również nie za bardzo wiem po co ludzie to robią mi wystarczy sama świadomość bycia z kimś tak po prostu. Wyjścia powinno się szukać gdzie indziej np. w prawie i zacząć uznawać konkubinat, gdzie osoby w związku mają dostęp do informacji kiedy np. jedna z nich trafi do szpitala czy kiedy chcą razem kupić dom. A co do adopcji dzieci, również nie mam zdania. Uważam jednak, że lepiej kiedy para homoseksualna będzie mogła adoptować dziecko niż ma ono wychowywać się w sierocińcu lub być bite w "normalnej rodzinie". Oczywiście jeżeli dziecko nie będzie zmuszane przez rodziców do naśladowania ich zachowań, a dadzą mu wolny wybór, co tyczy się też rodzin heteroseksualnych. Krótko mówiąc ludzi powinno się oceniać po tym jacy są, a nie po tym z kim sypiają. No i jeszcze jedno czemu Indian powinno się zamykać w rezerwatach? To oni byli prawowitymi właścicielami tych ziem tylko, że im je odebrano, co też było bestialstwem.