@jura gładysz
"No tak ale co wadze mają do tego komu ktoś i ile porzycza bank to nie innstytucja państwowa."
Niby nic... ale tylko jeśli myślisz na małą skalę. Pięciokrotność zarobków to zazwyczaj lekko ponad to co większość osób i tak jest w stanie spłacić. Spodziewamy się w najbliższych latach kryzysu finansowego. Wyobraź sobie taki scenariusz - kryzys przyszedł, stopy procentowe na bank pójdą w górę, możliwe, że o więcej niż 5%. Masa ludzi nie jest w stanie spłacać zadłużenia, część przeznacza większość przychodów wyłącznie na obsługę zadłużenia, konsumpcja w związku z tym spada jeszcze bardziej, dalej rośnie bezrobocie. Po pewnym czasie rynek nieruchomości zalewa fala tanich mieszkań po dłużnikach, nie opłaca się budować nowych, więc po tyłku dostaje jeden z filarów każdej gospodarki czyli sektor budowlany.
Im większe zadłużenie społeczeństwa tym silniej uderzy kryzys i nie można mówić o odpowiedzialności prywatnej bo jak padają banki kategorii "to big to fall" to ich ratowanie odbywa się z publicznych pieniędzy. W 100% popieram norweski rząd w tej sprawie, szkoda, że nasz jak zwykle śpi i jak znam życie pewnego dnia obudzi się z ręką w nocniku.