Elise napisał:
[quote]pozazycie napisał:
Nie zgodzę się z Tobą w kwestii braku znajomości języka i tym, braku możliwości wyjaśnienia sprawy przed BV.
Ponieważ jak wiesz, BV zawsze bierze w takich przypadkach "tylko dla rodziców" tłumacza, zaś jeśli dziecko/ci nie zna jęz.to i nie odpowiada w ojczystym języku.
Gdyż te dzieci najczęściej odbierane są z przedszkoli i szkół Norweskich ,a nie z domów swoich.
Chyba nie za dokladnie przeczytales, to co pisalam wczesniej.
Jezeli dziecko kilkakrotnie przychodzi ze szkoly z odrecznie napisana notatka od nauczyciela, a rodzice nie reauguja, to co robi nauczyciel - no zglasza sprawe dalej. I jak ma sie pecha, to błaha sprawa moze byc rozdmuchana do wielkiej. A rodzice nie reaguja, bo nie znaja norweskiego. Moze gdyby znali norweski i zareagowali od razu, to niektore sprawy nie trafilyby nawet do BV.
Nie wiem czy masz dzieci, ale moje nie raz, nie dwa, przyszly do domu z notatkami od nauczyciela nabazgranymi odrecznie na postit.
Nie zawsze dostaje sie od razu urzedowe pismo. Czesto sprawy zaczynaja sie od malej notatki od nauczyciela. Czasami nawet dzieci potrafia takie notatki zgubic.
Warto wiec czasami przejsc sie do szkoly i porozmawiac z nauczycielem, od tak bez powodu, odbierajac na przykladz dziecko ze szkoly.
No ale jak ktos nie zna norweskiego, to jak moze przyjsc i porozmawiac z nauczycielem?
Moje zdanie jest takie ze jesli nawet nie znamy jezyka to i tak np przez transa piszemy ze chcemy tolka wiadomo ze szkola zamowi lub myslimy o innych sposobaxh aby tylko wiedziec co sie dzieje z dziecmi,poznac nauczycieli szkole itp przeciez to jest b.wazne dla rodzicow no tak mysle...
Lecz duzo ludzi jest wiecej zainteresowanych kasa niz dziecmi i nauka jezyka