Wszyscy milczą - Norwegia

Mam 45 lat wykształcenie pedagogiczne o specjalności "pedagogika opiekuńczo-resocjalizacyjna.
Ukończyłam 1 stopien jęz. norweskiego {36 godzin}, dużo pracuje w domu nad jego opanowaniem ale bez żywego kontaktu sama nie dam rady.
Wszędzie gdzie jest możliwość wysyłam CV nikt mnie nie chce- o co chodzi. Macie jakiś pomysł.
basia.zwyciestwa@op.pl
Pozdrawiam.

Nie wiem o jakie prace wysylasz podania, jezeli jednach chodzi o te w w twoim zawodzie, to pewnie nie bedzie odzewu jezeli nie bedziesz miala zdanego bergenstest.

Elise ja pisze wszedzie.
Sprzatanie, wykładanie towaru, opieka ludzi starszych.
może to Forde jest jakies pechowe.
Pozdrawiam

Moze piszesz tam gdzie chca pracowac ludzie znajacy perfect norweski oraz norwegowie.

Na pozycje konsulent/førstekonsulent/rådigver itp. (czyt. dobrze/bardzo dobrze/zajebiscie dobrze platny popijacz kawy (tak jak ja ) ) to jest tylu chetnych norwegow na ta kawe ze trzeba miec swietne stopnie ze studiow i niezwykle dobrze gadac na intervju aby sie przebic przez rzesze chetnych zwlaszcza jesli nie ma sie wieloletniego doswiadczenia w popijaniu kawy w takim zawodzie w Norwegii oczywscie.

(A i jesli ktos ma fantazje søkowac na avdelingsleder lub direktør to chyba nietrzeba tlumaczyc dlaczego nikt nieodpowiada a jesli trzeba tlumaczyc to lepiej dla pracodawcy/szefa zeby takiego pracownika na zadne stanowisko nikt niezatrudnil )

Co do prac "pracownisia" w sektorze prywatnym to te w 99 % ida po znajomosci dla tego kogo szef lubi a ogloszenie jest "dla picu" (tylko offentlige etater musza na serio przeprowadzic selekcje ktora zatwierdza tilsetningsråd (ktory sprawdza kwalifikacje wszystkich ktorzy zlozyli CV i podanie, a to jest w Oslo wiec nie maja tych samych znajomych jakich ma lokalny szef)). Wiec nieodpowiadaja ci bo juz sobie prywatni szefowie kogos po znajomosci wybrali lub jesli polaka to jakiegos ktory tam osobiscie przyniosl CV w zebach i odpowiednio sie "lasil" do szefa blagajac by dal prace

belunia napisał:
Elise ja pisze wszedzie.
Sprzatanie, wykładanie towaru, opieka ludzi starszych.
może to Forde jest jakies pechowe.

Moze twoje podanie jest nienorweskie.
Podania pisane w polskim stylu niezawsze nadaja sie na rynek norweski.
Pisanie o sprawach, ktore zupenie nie interesuja pracodawcy, gornolotny jezyk, przechwalanie, powtarzanie sie, bledy w gramatyce - wszystko to moze zrobic nieciekawe wrazenie na ewentualnym pracodawcy.

Ty Imperator1988 to czytac chyba nie umiesz.
Przeciez dziewczyna pisze wyraznie: sprzatanie, wykładanie towaru, opieka ludzi starszych.

Gdzie ty niby doczytales sie:

Imperator1988 napisał: konsulent / førstekonsulent / rådigver... avdelingsleder lub direktør

ja pisze wszedzie.

A jakos tak tu wyczytalem. Bo sprzatanie itp. to rzadko jest oglaszane na www.nav.no wiekszosc to musza "pracownisie" chodzic z CV od szefa do szefa i blagac o prace. Aha a na te oglaszane oficjalnie komunalne (panstwowe) stanowiska typu hjelpepleier itp itd. to tez sa norwezki bez szkoly sredniej (byle narkomanki itp itd to jeszcze maja byc premiowane poza kolejka) chetne. I tam pracowdawce bardziej obchodzi czy podcierajaca zadek staremu dziadkowi w sykehjem zna norweski zeby czasem pogadac z tym dziadkiem (zeby nie czul sie samotny) niz to jaka edukacje ukonczyla.

Pomysl na kontakt z zywym norweskim,jest stary jak swiat !
Wystarczy,ze przysluchasz sie belkotowi okolicznych zuli (wymowa,akcent identyczne!) i juz masz minimum np2!

belunia napisał:
Mam 45 lat wykształcenie pedagogiczne o specjalności "pedagogika opiekuńczo-resocjalizacyjna.
Ukończyłam 1 stopien jęz. norweskiego {36 godzin}, dużo pracuje w domu nad jego opanowaniem ale bez żywego kontaktu sama nie dam rady.
Wszędzie gdzie jest możliwość wysyłam CV nikt mnie nie chce- o co chodzi. Macie jakiś pomysł.
basia.zwyciestwa@op.pl
Pozdrawiam.

Ni bedziesz potrzebowala do pracy w swoim zawodzie zdanego bergenstest. Wystarczy, jak bedziesz sie swobodni poslugowac w mowie i pismie, co zostanie sprawdzone na interview.
Moja rada, to szukaj miejsca (glownie przedszkole, szkola) gdzie zechca Cie przyjac na praktyki jezykowe. Nav bedzie Ci placil jakies tam symboliczne kwoty, pracodawca ma dodatkowego pracownika i pomoc bez ponoszenia kosztow. W ten sposob najlatwiej zaczniesz prace w zawodzie, moze nie od razu stricto, ale bedziesz juz sie piac po szczebelkach.
Zeby zalatwic sobie praktyki musisz chodzic i pytac osobiscie. Wysylanie CV nie sprawdzi sie.

Taa...
Jak @camino chce isc do roboty za 30nok,to jest chujem,zdrajca i debilem!
Jak Nav placi 300nok za 7,5h...to jest poczatek kariery zawodowej!!
Moralnosc Pani Dulskiej !!!