Kolejki studentów w oczekiwaniu na mieszkanie. Na lodzie ponad 10 tysięcy osób

Najwięcej osób, bo ponad 3,5 tys., czeka na mieszkanie w Oslo i Akershus. Jak podaje Studentsamskipnadsrådet, ok. 2300 studentów tworzy listę oczekujących w Gjøvik, Ålesund i Trondheim, w Tromsø zaś kolejka wynosi ponad 1300 osób.

Choć lista oczekujących zdecydowanie zmalała – w połowie sierpnia wyniosła o ok. 7 tys. osób mniej niż na początku miesiąca – kwestia ta nadal pozostaje nierozwiązana. Dlatego też minister ds. badań i szkolnictwa wyższego Iselin Nybø (V) zaapelowała do gmin i stowarzyszeń studenckich o szybsze rozwiązanie problemu. 

To jednak może nie być takie proste, bowiem nowych mieszkań, które miałyby znacznie zmniejszyć liczbę oczekujących na nie osób, po prostu nadal nie zbudowano. Minister Nybø wskazuje, że wina leży po stronie gmin, które zbyt długo dopełniają formalności z wydaniem zgód na kolejne budowy. – W Oslo projekt mieszkaniowy obejmujący 460 mieszkań studenckich wciąż czeka na zgodę gminy, dwa lata i osiem miesięcy po złożeniu wniosku – stwierdziła w dzienniku Aftenposten.

W podobnym tonie, co minister ds. badań i szkolnictwa wypowiada się także liderka Norweskiego Związku Studentów (Norsk studentorganisasjon, NSO), Marte Øien, według której po jesiennych wyborach samorządowych kwestia mieszkań studenckich powinna stać się priorytetem zarówno dla rządu, jak i samych gmin. Zwłaszcza że w ostatnich latach liczba studentów zainteresowanych zakwaterowaniem w domu studenckim była wyższa niż liczba mieszkań.

W 2018 roku w zaktualizowanym planie budżetowym zwiększono środki finansowe na budowę nowych akademików – w 14 norweskich miastach, m.in. Bergen, Oslo, Kristansand, Volda, Satavanger czy Ålesund, miało powstać łącznie 2188 mieszkań. W 2017 z kolei planowano budowę 2,5 tys. lokali, w których mogliby zamieszkać studenci.