Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Aktualności

[AKTUALIZACJA] Walka z żywiołem w Vestfold trwa. Spalone elektrośmieci mogły skazić rzeki

Monika Pianowska

28 maja 2018 09:10

Udostępnij
na Facebooku
[AKTUALIZACJA] Walka z żywiołem w Vestfold trwa. Spalone elektrośmieci mogły skazić rzeki

Końcówka maja 2018 była w Norwegii naznaczona zagrożeniem pożarowym. wikimedia.org/ fot. Bamble kommune/ CC BY-SA 2.0

[AKTUALIZACJA 13:00]: Około południa straż pożarna z Vestfold poinformowała na swoim facebookowym profilu, że ma już kontrolę nad ogniem i nie stanowi on więcej poważnego zagrożenia. Płomienie dogasza obecnie pięciu strażaków.
Rankiem 28 maja strażacy biorący udział w akcji pożarowej w Revetal (Vestfold) potwierdzili, że po trwających dobę próbach ugaszenia płomieni w zakładzie utylizacji odpadów elektrycznych i elektronicznych Revac AS wciąż jest ogień.
Lepiej wygląda sytuacja w trzech innych norweskich miejscowościach, w których w nocy z 27 na 28 maja także musiała interweniować straż pożarna. Jednocześnie strażacy apelują o przestrzeganie zakazu rozpalania ognisk z powodu dużego zagrożenia pożarowego, szczególnie w południowej części kraju.

Gmina Re zmaga się z ogniem

Przez noc z żywiołem w Revetal walczyło 8 ekip z lokalnych jednostek straży pożarnej, wyposażonych w dwa podnośniki i armatkę wodną. Od niedzieli z powodu zagrożenia zatrucia dymem z płonących elektrośmieci z okolicy ewakuowano 89 domostw, tymczasowo zamknięto również przedszkole Linnestad.

Policja nadal zachęca do opuszczenia miejsca zamieszkania wszystkie osoby, które boją się negatywnego wpływu trującego dymu na ich zdrowie bądź już odczuwają np. drapanie w układzie oddechowym. Awaryjne zakwaterowanie oferują m.in hotele w Tønsberg i zakład opieki zdrowotnej w gminie Re.
W 2014 również w Revac AS spaliło się około 1000 ton plastiku z odpadów elektronicznych, w konsekwencji skażając pola i zbiorniki wodne w Vestfold. Strażacy zapowiedzieli, że w związku z pożarem, który wybuchł 27 maja, zbadają próbki pobrane z okolicznych rzek.

Ryzyko najwyższe z możliwych

Końcówka maja stoi w kraju fiordów pod znakiem najwyższego zagrożenia pożarowego, potwierdzonego przez Instytut Meteorologiczny. Reprezentanci straży pożarnej i policja proszą o rozwagę osoby planujące rozpalanie ognisk czy grillowanie pobliżu terenów zalesionych. Jest to bowiem zabronione z powodu ogromnego ryzyka wystąpienia i rozprzestrzenienia się ognia w lasach na większości obszaru południowej Norwegii – czyli regionach Vestlandet, Sørlandet i Østlandet – które wzrosło w związku z upałami i małą ilością opadów w maju. Jedynie na północy Trøndelag sytuacja wydaje się stabilna.

28 maja jednostki straży pożarnej otrzymały wiele zgłoszeń o pożarach na terenach leśnych, które jednak udało się sprawnie zgasić. Zakaz rozpalania ognisk i grilla obowiązuje w wielu miejscach na mapie Norwegii już od 22 maja, jednak podczas patroli funkcjonariusze zauważyli, że ludzie wciąż go nie przestrzegają. Policjanci ostrzegają, że niezastosowanie się do zakazu rozpalania ognisk i grilla będzie karane.

Więcej o zakazie >>> TUTAJ.

Niebezpieczny początek tygodnia

W nocy z 27 na 28 maja mieli pełne ręce pracy również w miastach, szczególnie w trzech przypadkach. Najpoważniejszym z nich okazał się pożar budynku handlowego Sefa przy St. Nikolas gate w Sarpsborgu, który wymagał ewakuacji 100 osób mieszkających po sąsiedzku. Płomienie udało się ugasić dopiero nad ranem, spłonęło jedno piętro i cały dach budowli.

Doszczętnie spłonął także budynek mieszkalny w Aurskog oraz garaż w Skytta (Nittedal). Rezydentom udało się opuścić miejsca pożaru jeszcze przed interwencją straży.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok