Sąd Rejonowy Sør-Trøndelag mieści się w gmachu sądu w Trondheim.
wikimedia.org/ fot. Jensens/ CC BY-SA 0.0
W Sądzie Rejonowym Sør-Trøndelag rozpoczął się proces polskiego obywatela oskarżonego o największą próbę przemytu alkoholu od początku roku. 32-letni kierowca ciężarówki został zatrzymany na norweskiej granicy w maju, przewożąc ponad 30 tys. puszek piwa.
7 sierpnia dowiedział się, jaki wymiar kary mu grozi: oskarżyciel domaga się dla niego roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności oraz dożywotniego zakazu prowadzenia samochodu w Norwegii. Mężczyzna utrzymuje, że nie miał pojęcia o rodzaju załadunku.
Przypadek czy zorganizowana przestępczość?
Polskiego kierowcę aresztowano 6 maja, kiedy celnicy z Vauldalen (Røros, Trøndelag) odkryli, co znajdowało się z naczepie prowadzonej przez niego ciężarówki – 15 444 litry piwa w puszkach rozłożonych na 18 paletach. Opodatkowanie przewozu alkoholu wyniosłoby niemal milion koron. Była to największa próba przemytu alkoholu w kraju w skali 2019 roku, a w okręgu Trøndelag nawet od kilku lat. Dodatkowo norweskie tablice rejestracyjne pojazdu okazały się podrobione.
Sam 32-latek przyznał się do nieumyślnego przemytu i podmiany rejestracji na fałszywą, jednak podkreśla, że nie zdążył sprawdzić załadunku przed wyruszeniem w trasę, ponieważ spieszył się na prom. Dodał, że zlecenie znalazł w ogłoszeniu, lecz gdyby wiedział, transportu jakiego towaru dotyczyło, nie podjąłby się tej pracy. Zaprzeczył, jakoby należał do zorganizowanej siatki przestępczej zajmującej się przemytem i handlem. Grozi mu niespełna półtora roku za kratkami. Wyrok pozna w przeciągu tygodnia.
Nie ma czystego konta
Mężczyzna od maja przebywał w areszcie w Trondheim. Był już znany służbom celnym i policji – w pierwszej połowie bieżącego roku kontrolerzy zatrzymali go w Svinesund, kiedy wyjeżdżał z Norwegii. Miał przy sobie pół miliona koron w gotówce, a przewożenie takich kwot bez uprzedniej deklaracji jest wbrew przepisom. Oprócz tego kilkakrotnie kursował promem między Szwecją i Norwegią. Rejestrował wówczas różne samochody pasażerskie. Policja podejrzewa, że były to auta do patrolowania ruchu na granicy i oceny sytuacji na potrzeby szmuglowania, a jeden z pojazdów przekroczył ją na wysokości Vauldalen 6 maja. Tego samego dnia miała to zrobić również ciężarówka z alkoholem, prowadzona przez oskarżonego o rekordowy przemyt Polaka.
09-08-2019 08:44
0
-8
Zgłoś
09-08-2019 07:17
8
0
Zgłoś
08-08-2019 21:21
4
0
Zgłoś