Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Aktualności

6 lat od zamachów Breivika – tragedii, która na zawsze zmieniła Norwegię

Magda Berbeć

22 lipca 2017 08:00

Udostępnij
na Facebooku
6 lat od zamachów Breivika – tragedii, która na zawsze zmieniła Norwegię

Panorama Oslo po wybuchu bomby 22 lipca 2011. wikimedia.org - N.Andersen - Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain Dedication

W 2011 roku Norwegią wstrząsnęły zamachy, w których łącznie zginęło 77 osób. Po 6 latach o tragedii wciąż mówi się dużo, również za sprawą samego zamachowca, a wiele osób pyta, czy wyciągnięto z niej odpowiednie wnioski.
22 lipca 2011 roku Anders Breivik, a obecnie Fjotolf Hansen, dokonał 2 ataków terrorystycznych: w centrum rządowej dzielnicy Oslo oraz na wyspie Utøya. Łącznie w zamachach zginęło 77 osób, z czego większość stanowili uczestnicy młodzieżowego obozu zorganizowanego przez Partię Pracy. Jak ataki wypłynęły na Norwegię?

Jest bezpieczniej?

Gdy pierwszy szok po atakach Breivika minął, wiele osób zaczęło zadawać sobie pytanie o odpowiedzialność policji za przebieg wydarzeń. Według Raportu Norweskiej Komisji ds. Zamachów 22 lipca, tego dnia popełniono szereg błędów, a komunikacja funkcjonariuszy wielokrotnie zawiodła.
Jednak, czy w ciągu minionych 6 lat poziom bezpieczeństwa w Norwegii się podniósł? Po atakach Breivika wprowadzono szereg mniejszych lub większych przedsięwzięć, które miały usprawnić funkcjonowanie policji, m.in. utworzono procedurę PLIVO usprawniającą komunikację służb.

Zmiany było widać również w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Ze względu na ataki terrorystyczne, które wstrząsnęły Europą w ostatnim czasie, norweska policja podniosła środki ostrożności. Najlepiej było to widoczne 17 maja, kiedy w wielu norweskich miastach odbyły się obchody z okazji narodowego Dnia Konstytucji. Policja zastosowała w tym roku dodatkowe środki ostrożności, na ulicach pojawiło się więcej funkcjonariuszy. Okazuje się jednak, że wiele kwestii wciąż pozostaje zaniedbanych.

Policji wciąż brakuje łodzi

Jak donosi NRK, norweska policja wciąż nie posiada wystarczającej liczby łodzi. Oznacza to, że w przypadku zagrożenia na morzu czy wyspie, konieczne będzie korzystanie z pomocy innych. Zachodni okręg policyjny posiada tylko jedną łódź – w Bergen, w Finnmarku, poza kilkoma małymi wykorzystywanymi w portach, nie ma natomiast żadnej.

Okazuje się, że właśnie takie wyposażenie może okazać się kluczowe w przypadku zagrożenia terrorystycznego. 22 lipca 2011, gdy siły specjalne dotarły na miejsce, popełniono błąd, który znacznie opóźnił akcję antyterrorystyczną na wyspie – kiedy dziesięciu ciężko uzbrojonych mężczyzn wsiadło do niewielkiej policyjnej łodzi, ta zaczęła nabierać wody. W efekcie policjanci zatrzymali się na środku jeziora, aż na pomoc przypłynęły łodzie prywatnych właścicieli. Stracono przez to dziesięć minut.

Breivik wciąż szokuje

O tragedii z 22 lipca ciężko zapomnieć, zwłaszcza ze względu na działania podejmowane przez samego sprawcę. Ten oskarża bowiem Norwegię o łamanie praw człowieka. Breivik skarży się m.in. na odcięcie od innych ludzi. Jego adwokat tłumaczy, że poziom odizolowana jest zbyt wysoki i trwa już zbyt długo.
Głośno o Breiviku było również, gdy zdecydował się zmienić imię i nazwisko. Obecnie mężczyzna nazywa się Fjotolf Hansen.

Trudne wspomnienie

W ostatnich latach szczególnie kontrowersyjna stała się kwestia upamiętnienia tragedii z 22 lipca. Bliscy ofiar tragedii chcieli miejsca, które upamiętniałoby wydarzenia, jednak pobliscy mieszkańcy byli temu przeciwni. Ostatecznie postanowiono, że miejscem pamięci ataków stanie się port Utøykaia.

W związku z 6 rocznicą zamachów w Norwegii, zarówno na wyspie Utøya, jak i w Oslo zorganizowano oficjalne obchody z udziałem m.in. Erny Solberg.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok