Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Życie w Norwegii

Prostytutki z całego świata zjeżdżają do Norwegii

Udostępnij
na Facebooku
5
Prostytutki z całego świata zjeżdżają do Norwegii

Pomimo tego, że kupowanie usług seksualnych jest w Norwegii zakazane, na ulicach pojawia się coraz więcej prostytutek z całego świata.


Prawo dotyczące kupna usług seksualnych zostało wprowadzone w 2009 roku, jego głównym zadaniem była próba powstrzymania handlu ludźmi. Mimo tego ilość prostytutek od roku 2010 ciągle wzrasta.

Kirkens Bymisjon, organizacja kościelna pomagająca m.in. prostytutkom, w 2013 utrzymywała kontakt z prostytutkami z 53 państw z całego świata. W roku 2012 do Norwegii zjechały prostytutki z 41 różnych krajów.

Więcej Bułgarek


- Zaraz po tym, jak zostało wprowadzone prawo o handlu usługami seksualnymi prostytucja nieco wyhamowała, jednak niedługo potem nastąpił wzrost, który obserwujemy aż do teraz. Prostytutek ulicznych jest coraz więcej, już prawie tyle samo co przed wprowadzeniem prawa w 2009 roku - mówi Olav Lægdene, przewodniczący ośrodka Kirkens Bymisjon w Nadheim.

Olav Lægdene
Olav Lægdene, bymisjon.no

Mężczyzna potwierdza, że zagranicznych prostytutek przybywa i pochodzą one z najróżniejszych państw. Sporo z nich przybywa z państw, które dotknął kryzys finansowy.

- Coraz więcej prostytutek przybywa tutaj z Albanii i Bułgarii. To bardzo młode osoby. To niepokojące, ponieważ z tych państw przyjeżdżało zawsze niewiele prostytutek.

Nadzieja na pracę


Większość prostytutek, które trafiają do Norwegii, pracowało wcześniej w innych europejskich państwach.

- Zwłaszcza we Włoszech i w Hiszpanii łatwo jest dostać tymczasowe pozwolenie na pobyt, dlatego większość kobiet zaczyna szukać tam pracy. Kiedy okazuje się, że na rynku pracy jest ciężko, postanawiają handlować swoim ciałem - mówi Lægdene.

Wiele kobiet wierzy, że dzięki tymczasowemu pozwoleniu na pobyt z któregoś z europejskich miast może szukać pracy wszędzie, dlatego często zmieniają państwa pobytu. Do Norwegii przyjeżdżają z nadzieją, że szybko znajdą dochodową pracę, jednak tutaj ciężej jest uzyskać pozwolenie na legalny pobyt i prostytucja na ulicach staje się jedyną opcją.

Prostytutka
flickr.com/kyllercg

- Takie osoby często już na wstępie są wykluczone z norweskiego rynku pracy. Wiele z nich to analfabeci, nie znają ani angielskiego, ani norweskiego, nie mają żadnego CV, za to często zmagają się z problemami psychicznymi - dodaje mężczyzna.

Przypadkowe kontrole


Kiedy w życie weszło prawo zakazujące handlu usługami seksualnymi podkreślano, że dotknie ono przede wszystkim tych, którzy korzystają z usług prostytutek.

- Zarówno brutalność w stosunku do prostytutek jak i zasięg tego zjawiska rośnie. Widać to wyraźnie w przypadku prostytutek ulicznych. Kiedyś prostytutki miały możliwość ustalenia ceny z góry, spotkania się z klientem i ustalenia, jakiego rodzaju stosunek odbędą. Teraz klienci bardziej się boją i chcą, aby spotkania przebiegały w ekspresowym tempie. Opłata za usługę następuje w samochodzie, ciężko się wtedy kłócić.

Opinię Lægdene popiera Synnøve Jahnsen, socjolog z uniwersytetu w Bergen. Jahnsen badała efektywność działań policji w sprawach dotyczących handlu ludźmi i prostytucji w Norwegii:

- Kobiety z zagranicy często padają ofiarami tutejszego prawa. Są często poddawane surowym kontrolom, pomimo tego, że prostytutki nie powinny padać ofiarami rozporządzeń prawnych.

policja
justis og beredskapsdepartamentet/Flickr.com


Prostytutki są często przypadkowo zatrzymywane na ulicach przez policjantów, wiele z nich straciło domy na skutek operacji przeprowadzonej przez właścicieli mieszkań na prośbę policji. Więcej o akcji można przeczytać tutaj.

Kirkens Bymisjon podaje, ile prostytutek pochodzi z danych państw. Z Europy Zachodniej jest 136 osób, z tego 70 pochodzi z Norwegii, z Europy Wschodniej prostytutek jest 296 (86 z Bułgarii, 53 z Rumunii, 45 z Rosji, 22 z Albanii, 18 z Polski), 107 z Ameryki (najwięcej z Brazylii i Ekwadoru, odpowiednio 19 i 16), z Azji 109, z czego 100 z Tajlandii, a z Afryki 319 osób, z czego 305 pochodzi z Nigerii. Razem prostytutek było 987 z 53 różnych państw, wiele z nich nie podało kraju pochodzenia, 849 z tej liczby stanowiły kobiety.

Źródło: dagsavisen.no, zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free


Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Janek Szaradek

30-10-2014 14:51

Hudini napisał:
To smutne ale co zrobić...

Zesrac sie i tak chodzic...Konstatacja warta tyle co osobnika .

Łukasz Hebel

30-10-2014 14:47

To smutne ale co zrobić...

Eliza K

25-07-2014 13:12

Admiin napisał:
nie lepiej zalegalizować ten zawód by kobiety nie były ofiarami wykluczenia społecznego?
Alez w Norwegii jak najbardziej wolno legalnie sprzedawac sex. Nie wolno go jedynie kupowac

Lukasz .

25-07-2014 12:33

nie lepiej zalegalizować ten zawód by kobiety nie były ofiarami wykluczenia społecznego?

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok