Życie w Norwegii
Gdzie zwrócić się o pomoc – SEIF w Ålesund
Do kogo mogą się zwrócić imigranci potrzebujący pomocy? Z kim porozmawiać? Opowiada pani Iwona Larsen z oddziału SEIF w Ålesund.
Oddział SEIF (Selvhjelp for innvandrere og flyktninger, samopomoc dla imigrantów i uchodźców) w Ålesund został otwarty w 1996 roku. Poza Ålesund SEIF można znaleźć w Oslo, Kristiansand, Trondheim, Bergen i Stavanger. Organizacja jest niezależna i charytatywna, pomaga obcokrajowcom odnaleźć się w Norwegii, rozwiązuje też niewielkie problemy ze sprawami urzędowymi.
W Ålesund biuro SEIF prowadzi Iwona Larsen, Polka, która Norwegię poznała już bardzo dobrze, bo mieszka w niej od 25 lat. W zeszłym roku SEIF Ålesund przyjął 1224 zgłoszenia od osób z 30 różnych państw. Spośród nich o pomoc prosiło 353 kobiet, 882 mężczyzn, 25 dzieci i 31 rodzin. Biuro mieści się na Tollbudgata 6, można się do niego dodzwonić od poniedziałku do czwartku w godzinach 9:00-16:00, pod numerem 70 11 55 30.
W Ålesund biuro SEIF prowadzi Iwona Larsen, Polka, która Norwegię poznała już bardzo dobrze, bo mieszka w niej od 25 lat. W zeszłym roku SEIF Ålesund przyjął 1224 zgłoszenia od osób z 30 różnych państw. Spośród nich o pomoc prosiło 353 kobiet, 882 mężczyzn, 25 dzieci i 31 rodzin. Biuro mieści się na Tollbudgata 6, można się do niego dodzwonić od poniedziałku do czwartku w godzinach 9:00-16:00, pod numerem 70 11 55 30.
Pani Iwona opowiedziała nam o swojej pracy i życiu w Norwegii.
Moja Norwegia (Agnieszka Kajka): Czy można się do Państwa zgłosić bez wcześniejszego umawiania?
Iwona Larsen: Tak. Jeżeli chodzi o biuro w Ålesund, to jestem w nim sama, więc ze względów praktycznych lepiej zadzwonić.
MN: Czy zapewniają Państwo pomoc w języku polskim we wszystkich placówkach?
I.L.: Nie. W SEIF pracują osoby z różnych krajów. W razie problemów z porozumieniem, tłumaczę przez telefon.
MN: Czy zgłasza się do Państwa coraz więcej Polaków, a może są mniejszością?
I.L.: W Ålesund jest to ponad 60 % w ciągu ostatnich lat. Jak jest w innych biurach, trudno mi powiedzieć.
MN: Co stanowi największą przeszkodę w integracji - nieznajomość języka, realiów, brak chęci do poznawania nowych osób, czy praca, która pochłania siły i czas? A może są też inne przyczyny?
I.L.: Ja myślę, że nieznajomość języka jak i zrozumienie oraz zaakceptowanie innej kultury.
MN: Skąd imigranci czerpią najczęściej informacje o Państwa działalności?
I.L.: Najczęściej to chyba drogą tzw. pantoflową, również przez internet. Nasze broszurki leżą w różnych instytucjach. Czasami na życzenie, np. biura uchodźców, przychodzimy i informujemy o nas.
MN: Czy wśród Państw usług jest towarzyszenie imigrantom nieznającym języka w urzędach?
I.L.: Tak, możemy towarzyszyć imigrantom w urzędach.
MN: Jakie problemy występują najczęściej?
I.L.: Z wypełnieniem dokumentów, z pisaniem odwołań, ze zrozumieniem decyzji, niewypłaconymi wynagrodzeniami, informacje o ogólnych przepisach stanowią problem dla osób nieznających języka itp.
MN: Na jakich zasadach odbywa się pomoc w sprawach np. urzędowych?
I.L.: Oprócz pomocy w np. wypełnieniu dokumentów, mogę pójść z daną osobą np. do NAV, urzędu skarbowego itp. Chciałabym dodać, że obowiązuje nas tajemnica zawodowa, jak i że wszystkie nasze usługi są bezpłatne.
Iwona Larsen, zrzut ekranu z nrk.no
MN: Jak ocenia Pani sytuację norweskiej Polonii, czy jest ze sobą zintegrowana, a może wręcz przeciwnie, Polacy od siebie stroną?
I.L.: Ja myślę, że w większości trzymamy się razem.
MN: Jak zmieniała się sytuacja Polonii przez wszystkie lata, podczas których mieszkała Pani w Norwegii?
I.L.: Sytuacja zmieniła się i to bardzo. Polska telewizja, możliwość kupienia polskiego jedzenia, msze są prowadzone po polsku, na niektórych stronach urzędowych jest informacja w języku polskim.
MN: Co jest dla Pani największym wyzwaniem w pracy, a które sytuacje miło Pani wspomina?
I.L.: Pomoc w tych trudnych i bardzo osobistych sytuacjach. Miło wspominam sytuacje, w których nasi rodacy radzą sobie w bardzo fajny sposób. Ich opowieści są prześmieszne.
MN: Co jest według Pani najważniejsze dla osób, które przyjeżdżają do Norwegii, jaka jest ich motywacja i jakich rad chciałaby Pani udzielić nowym imigrantom?
I.L.: Najważniejsze jest nauczenie się języka na tyle, żeby móc uczestniczyć w życiu kulturalnym, politycznym, czynach społecznych (szkoła, kluby sportowe itp.) i w zwykłej rozmowie z sąsiadem, jednocześnie nie zapomnieć o naszej kulturze i tradycjach. A prywatnie to mogę dodać, pierogi ruskie są pyszne, zupa ogórkowa też, pierniczki i lista byłaby baaaaaardzo długa. Święto Kobiet też obchodzimy.
MN: Dziękujemy za rozmowę!
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty freeMoja Norwegia (Agnieszka Kajka): Czy można się do Państwa zgłosić bez wcześniejszego umawiania?
Iwona Larsen: Tak. Jeżeli chodzi o biuro w Ålesund, to jestem w nim sama, więc ze względów praktycznych lepiej zadzwonić.
MN: Czy zapewniają Państwo pomoc w języku polskim we wszystkich placówkach?
I.L.: Nie. W SEIF pracują osoby z różnych krajów. W razie problemów z porozumieniem, tłumaczę przez telefon.
MN: Czy zgłasza się do Państwa coraz więcej Polaków, a może są mniejszością?
I.L.: W Ålesund jest to ponad 60 % w ciągu ostatnich lat. Jak jest w innych biurach, trudno mi powiedzieć.
MN: Co stanowi największą przeszkodę w integracji - nieznajomość języka, realiów, brak chęci do poznawania nowych osób, czy praca, która pochłania siły i czas? A może są też inne przyczyny?
I.L.: Ja myślę, że nieznajomość języka jak i zrozumienie oraz zaakceptowanie innej kultury.
MN: Skąd imigranci czerpią najczęściej informacje o Państwa działalności?
I.L.: Najczęściej to chyba drogą tzw. pantoflową, również przez internet. Nasze broszurki leżą w różnych instytucjach. Czasami na życzenie, np. biura uchodźców, przychodzimy i informujemy o nas.
MN: Czy wśród Państw usług jest towarzyszenie imigrantom nieznającym języka w urzędach?
I.L.: Tak, możemy towarzyszyć imigrantom w urzędach.
MN: Jakie problemy występują najczęściej?
I.L.: Z wypełnieniem dokumentów, z pisaniem odwołań, ze zrozumieniem decyzji, niewypłaconymi wynagrodzeniami, informacje o ogólnych przepisach stanowią problem dla osób nieznających języka itp.
MN: Na jakich zasadach odbywa się pomoc w sprawach np. urzędowych?
I.L.: Oprócz pomocy w np. wypełnieniu dokumentów, mogę pójść z daną osobą np. do NAV, urzędu skarbowego itp. Chciałabym dodać, że obowiązuje nas tajemnica zawodowa, jak i że wszystkie nasze usługi są bezpłatne.
Iwona Larsen, zrzut ekranu z nrk.no
MN: Jak ocenia Pani sytuację norweskiej Polonii, czy jest ze sobą zintegrowana, a może wręcz przeciwnie, Polacy od siebie stroną?
I.L.: Ja myślę, że w większości trzymamy się razem.
MN: Jak zmieniała się sytuacja Polonii przez wszystkie lata, podczas których mieszkała Pani w Norwegii?
I.L.: Sytuacja zmieniła się i to bardzo. Polska telewizja, możliwość kupienia polskiego jedzenia, msze są prowadzone po polsku, na niektórych stronach urzędowych jest informacja w języku polskim.
MN: Co jest dla Pani największym wyzwaniem w pracy, a które sytuacje miło Pani wspomina?
I.L.: Pomoc w tych trudnych i bardzo osobistych sytuacjach. Miło wspominam sytuacje, w których nasi rodacy radzą sobie w bardzo fajny sposób. Ich opowieści są prześmieszne.
MN: Co jest według Pani najważniejsze dla osób, które przyjeżdżają do Norwegii, jaka jest ich motywacja i jakich rad chciałaby Pani udzielić nowym imigrantom?
I.L.: Najważniejsze jest nauczenie się języka na tyle, żeby móc uczestniczyć w życiu kulturalnym, politycznym, czynach społecznych (szkoła, kluby sportowe itp.) i w zwykłej rozmowie z sąsiadem, jednocześnie nie zapomnieć o naszej kulturze i tradycjach. A prywatnie to mogę dodać, pierogi ruskie są pyszne, zupa ogórkowa też, pierniczki i lista byłaby baaaaaardzo długa. Święto Kobiet też obchodzimy.
MN: Dziękujemy za rozmowę!
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
5