Życie w Norwegii
Budowę meczetu w Norwegii może sfinansować każdy, również terroryści
2
W Larvik powstanie nowy meczet. Został sfinansowany najprawdopodobniej dzięki „dziurze" w norweskim prawodawstwie.
Poprawna politycznie Norwegia stara się zadowolić wszystkich mieszkańców, zwraca uwagę na pochodzenie, religię i tradycje. W związku z tym może dochodzić do sytuacji, które wzbudzają wątpliwości. Hege Storhaug z Human Rights Service (HRS, norweska, apolityczna organizacja strzegąca praw człowieka i demokracji) napisała wpis na blogu na portalu Nettavisen, w którym zastanawia się, czy w Norwegii finansować budowę meczetów może każdy, niezależnie od tego, skąd pochodzi:
- Jakakolwiek osoba, organizacja i państwo mogą sfinansować budowę meczetu w Norwegii. To, czy będzie to despotyczny reżim, czy ekstremiści nie ma żadnego znaczenia.
Zrzutka o wysokości 44 milionów koron
Storhaug zauważyła, że pieniądze na budowę meczetu zbierała organizacja Islamsk kulturforening (Islamskie towarzystwo kulturowe), licząca prawie 600 członków. Udało im się uzbierać 17 milionów koron, za które kupili grunt w Larvik. Ma na nim stanąć meczet, którego budowa pochłonie ok. 27 milionów koron. Pieniądze pochodzą z zagranicy.
Czy tak powinno być?
Polityk partii Frp, słynącej z kontrowersyjnych komentarzy i niechęci do konkretnych grup imigrantów, Christian Tybring-Gjedde uważa, że sytuacja z meczetem jest poważna:
- Wygląda na to, że ludzie przymykają oczy na tę sytuację. Nie mam słów na to, co dzieje się w naszym państwie. Wydaje się, że osoby stojące za budową meczetu mają biznes w rozpowszechnianiu tutaj swojej religii. Nie uważam, żeby taka tendencja była dobra, nie powinno się rozpowszechniać żadnej konkretnej religii. Można zadać sobie pytanie, czy chcemy w Norwegii islamizmu takiego, jaki panuje w Arabii Saudyjskiej. Jestem bardzo zmartwiony, nie rozumiem dlaczego Anders Anundsen (minister sprawiedliwości) i ministerstwo sprawiedliwości nie zrobią z tym porządku.
Polityk martwi się ponadto, że budowa meczetów przyczyni się do rozwoju radykalizmu w Norwegii. Podobnego zdania są internauci, martwią się tym, że w meczetach rozpoczyna się religijna indoktrynacja, a wolność słowa powinna mieć jakieś granice. Inni odbijają piłeczkę mówiąc, że w Norwegii panuje wolność religijna i nie może się ona ograniczać wyłącznie do katolicyzmu i ateizmu. Imigrantów z państw islamskich będzie z pewnością przybywać, a Norwegia będzie się musiała uporać nie tylko z kwestią zapewnienia im miejsca na kultywowanie religii, ale też doprowadzić do porządku kwestię finansowania budowy meczetów z zagranicznych środków.
Źródło: nettavisen.no, zdjęcie frontowe: fotolia.com - royality free
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
18-04-2015 10:55
0
0
Zgłoś
17-04-2015 19:56
0
0
Zgłoś