Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Wywołują uśmiech na twarzach chorych dzieci. Sykehuskløvnene – klauni w norweskich szpitalach

Marta Tomczyk-Maryon

23 października 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Wywołują uśmiech na twarzach chorych dzieci. Sykehuskløvnene – klauni w norweskich szpitalach

wikimedia.org - U.S. Embassy Tel Aviv - Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic

Potrafią przywołać uśmiech na twarzy chorego dziecka. Sykehusklovnene (Szpitalni klauni) to norweska organizacja założona przez profesjonalnych artystów. Odwiedzają oni dzieci i młodzież w szpitalach na terenie całej Norwegii. Przynoszą im uśmiech i zabawę, które pomagają zapomnieć, choć na chwilę, o bólu i strachu.
Sykehusklovnene (Szpitalni klauni) to norweska organizacja założona przez profesjonalnych artystów, w większości aktorów, którzy pracują z chorymi dziećmi i młodzieżą w szpitalach. Ich hasłem jest: “Alle barn innlagt på sykehus skal få besøk av sykehusklovner” (Wszystkie dzieci przyjęte do szpitala odwiedzą szpitalni klauni).

„Będziemy w każdym szpitalu”

Początki organizacji sięgają roku 2001, kiedy pierwszy klaun – Tove Karoliussen – pojawił się w szpitalu Ullevål w Oslo. Dzisiaj organizacja liczy 25 osób, które pracują w Oslo, Bergen, Trondheim, Akershus, Haugesund, Arendal, Kristiansand i Ålesund. Szpitalne klauny nie próżnują, bo w roku 2014 odbyły 6796 spotkań z małymi pacjentami. Do 2024 zamierzają zrealizować ambitny plan – być w każdym szpitalu w Norwegii.
Klauny w szpitalu
Klauny w szpitalu Źródło: Margrethe Myhrer

Jak pracują?

Aktorzy w kolorowych przebraniach klaunów odwiedzają w szpitalach pacjentów w wieku 0-18 lat. Pracują zawsze parami, ponieważ w ten sposób mogą lepiej komunikować się z małymi pacjentami. Ich normalny dzień pracy zaczyna się rano, kiedy razem z personelem medycznym przeglądają listę pacjentów. Potem w prowizorycznej garderobie przebierają się w stroje klaunów i wchodzą na odział, gdzie rozmawiają i żartują z dziećmi, ich opiekunami i personelem medycznym. Odgrywają krótkie, improwizowane scenki na korytarzach i w pokojach małych pacjentów, zapraszając do wspólnej zabawy. Zdarza się, że pomagają pielęgniarkom i lekarzom przełamać lęk dziecka przed jakimś badaniem, i za pomocą humoru, zachęcają go, np. do założenia maski tlenowej.

Klaun z teatru

Każdy z 25 zrzeszonych w organizacji klaunów ma swój pseudonim, który poznają mali pacjenci. Wszystkie osoby wcielające się w postaci klaunów to zawodowi aktorzy, którzy równolegle występują na deskach norweskich teatrów. Są wśród nich zarówno mężczyźni, jak i kobiety, ludzie młodzi i całkiem dojrzali. Większość stanowią Norwegowie, jednak znajdują się tu również osoby z innych krajów, np. z Meksyku i Holandii. Wszystkich łączy wspólna pasja i cel.

Dlaczego właśnie klauni?

Odpowiedź wydaje prosta – postać klauna jest kwintesencją żartu. Kto z nas w dzieciństwie nie śmiał się z występu śmiesznie ubranych postaci z czerwonymi nosami? Klauni trafiają do małych pacjentów i umilają im trudne chwile podczas pobytu w szpitalu. Przynoszą uśmiech i zabawę, które pomagają zapomnieć, choć na chwilę, o bólu i strachu. Psycholodzy zwracają również uwagę na to, że klauni w obcej i najczęściej przerażającej dla dziecka rzeczywistości szpitalnej wspierają małych pacjentów. Dzieje się tak, ponieważ przyjmują oni perspektywę dziecka, stoją po jego stronie i w ten sposób chronią je. Ich rola nie ogranicza się więc tylko (albo aż?) do rozweselania.

„Mimo że miał zawroty głowy po narkozie, usłyszał przechodzących korytarzem klaunów i stanął na nogi. Oni sprawili, że śmiał się z całego serca, w tym trudnym czasie, gdy nasz świat się zawalił."

Klaun skuteczny jak lek

Norweskie media poświęcały sporo miejsca Sykehusklovnene podkreślając ich zbawienny wpływ na pacjentów. Niektórzy uważają, że szpitalni klauni są równie skuteczni jak leki. I jest w tym sporo racji, jeśli uświadomimy sobie pozytywne odziaływanie odstresowania i śmiechu na nasze zdrowie. Sam pobyt dziecka w szpitalu jest sytuacją bardzo trudną, która może prowadzić do traumy. Jeśli dochodzi do tego poważna choroba i ból, to każda pomoc w takiej sytuacji jest zbawienna. Odwiedziny klaunów przynoszą również chwilę radości rodzicom, dla których choroba dziecka jest bardzo stresująca.

Mama chorego na raka chłopca napisała: „Mimo że miał zawroty głowy po narkozie, usłyszał przechodzących korytarzem klaunów i stanął na nogi. Oni sprawili, że śmiał się z całego serca, w tym trudnym czasie, gdy nasz świat się zawalił. Klauni reprezentują coś innego niż całe to zło, są jasnym punktem i radością w tej jakże nieludzkiej sytuacji”.

Początki sto lat temu w Londynie

Idea szpitalnych klaunów, których zadaniem jest rozweselanie chorych dzieci nie powstała jednak w Norwegii. Zrodziła się 100 lat temu w jednym z londyńskich szpitali dziecięcych. Dziś istnieje na świecie około 50 organizacji klaunów szpitalnych. W Europie większość z nich jest zrzeszonych w EFHCO (The European Federation of Hospital Clown Org.), Sykehusklovnene również są jej członkiem.

O tej godnej pochwały idei możecie przeczytać więcej na stronie internetowej organizacji.

Można tu obejrzeć krótkie filmy przedstawiające typowy dzień klownów w pracy
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok