Życie w Norwegii
W tym roku zamknięto co czwarty plac budowy
Co czwarty plac budowy, który odwiedzali reprezentanci regionalnego verneombudet w tym roku, musiał zostać zamknięty. Powodem było złe zabezpieczenie ludzi, pracujących na wysokości. Według Jørgena Bjålanda z Verneombud w Østfold i Akershus, nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się polepszyć.
- Odwiedziliśmy około 480 działalności w tym roku. Musieliśmy zamknąć ponad 140 z nich, opowiada. - Brakuje balustrad, a na rusztowaniach i dachach są bardzo wąskie przejścia i trudno utrzymywać równowagę. Jest to niebezpieczne dla życia i zdrowia, podkreśla Bjåland.
foto: flickr/Rune Mathisen
Chcą zaoszczędzić parę koron
Złe zabezpieczenie pracy na wysokości występuje tak samo często w norweskich jak i zagranicznych firmach. Niekiedy powodem jest zwykła niewiedza, najczęściej jednak chodzi o pieniądze.
- Są tacy, którzy chcą trochę oszukiwać i obierać „drogę na skróty", aby zaoszczędzić parę koron, mówi Bjåland.
Dyrektor związku przedsiębiorstw budowlanych, Jon Sandnes, zdecydowanie odpowiada, co myślą o takich praktykach.
- To jest taka postawa, według której człowiek myśli, że opłaca się oszczędzać na zdrowiu, środowisku i bezpieczeństwu. Takich przedsiębiorstw nie chcemy reprezentować.
foto: wikimedia.org
Propozycje mandatów
Jørgen Bjåland uważa, że trzeba wyciągnąć konsekwencje z takiego niepoważnego podejścia do kwestii bezpieczeństwa. Uważa, że mandaty będą dobrym rozwiązaniem.
Źródło: nrk.no, zdjęcie frontowe: wikipedia.org
Reklama
To może Cię zainteresować
3