"Tu jest jak w domu wariatów". Lekcje zachodnich wartości pomogą zmienić nastawienie uchodźców do kobiet?
Muzułmańscy imigranci w Norwegii muszą uczyć się o zachodnich wartościach fotolia.pl - royalty free
Para uchodźców z Syrii to uczestnicy zajęć o "zachodnich wartościach", które po serii seksualnych napaści w Stavanger są w Norwegii obowiązkowe. Teraz każdy ubiegający się o azyl musi uczęszczać na lekcje, na których uczy się o prawach kobiet i szacunku do kobiet. Jeśli nie będzie w nich uczestniczył, zostaną mu obcięte zasiłki.
Senne miasteczko Moi pod Stavanger zamieszkuje raptem 2 tys. osób – są wśród nich także uchodźcy, którzy nie mieszkają w ośrodku, ale w wynajętych mieszkaniach. Ci, którzy ubiegają się o prawo pobytu w Norwegii, co czwartek chodzą na takie właśnie zajęcia. Z wizytą przyjechała tu też brytyjska dziennikarka, żeby przekonać się, czy zachodnich wartości rzeczywiście można nauczyć się w klasie. Jej wnioski nie są hurraoptymistyczne.
– Wy nie rozumiecie naszej kultury, my nie rozumiemy waszej. Tego nie da się nauczyć podczas godzinnej lekcji – mówi jeden ze studentów z Moi.
– Żaden mężczyzna z Bliskiego Wschodu nie zmieni się pod wpływem tych lekcji – twierdzi z kolei Suard z Kataru, samotna matka wychowująca w Norwegii czwórkę dzieci, której podanie o azyl zostało odrzucone.
Internauci są w większości podobnego zdania, sądząc po najbardziej popularnych komentarzach na Facebooku. Ale wielu dostrzega też sens prowadzenia takich podstawowych "kursów" zachodniej kultury.
"Ja sama uczestniczyłam w podobnych zajęciach. Są obowiązkowe dla wszystkich nie-zachodnich imigrantów, którzy chcą uzyskać prawo stałego pobytu w Norwegii. Myślę, że robią dobrą robotę. Bardzo ważne jest, aby wyjaśnić ludziom wartości i kulturę kraju, do którego wyemigrowali. Uczą praw kobiet, praw dzieci i praktycznych rzeczy. Pod koniec [uczestnicy] wierzą lub nie w zachodnie wartości, ale większość je rozumie i uczy się je szanować", pisze jedna z internautek.
To może Cię zainteresować