Życie w Norwegii
Rolnicy strajkują w Oslo
1
Zauważyliście dziś mnóstwo traktorów na drogach w Oslo? Około 4 tysiące rolników chce dziś protestować przeciwko propozycjom rządu dotyczącym systemu umów w norweskim rolnictwie (jordbruksoppgjøret).
Rolnicy z całego kraju zjeżdżali w poniedziałek i w nocy z poniedziałku na wtorek do Oslo, aby wyrazić swoje niezadowolenie z propozycji rządu.
Niektórzy z nich jechali nawet 30 mil traktorem z prędkością mniejszą niż 40 kilometrów na godzinę. Wielu jednak zdecydowało się przyjechać autobusem, bądź przylecieć.
- Nie chodzi nam o to, by sparaliżować całe Oslo, więc nie będzie aż tylu traktorów, ile niektórzy by oczekiwali - mówi Nils T. Bjørke, szef Związku Norweskich Rolników.
Pierwsi rolnicy już zebrali się na śniadanie przy budynku rolniczym w dzielnicy Grønland w Oslo, wiele traktorów dopiero dociera do stolicy.
- Chcemy przekazać to, że propozycja rządu o jordbruksoppgjøret nam nie odpowiada. To będzie miało negatywne konsekwencje na produkcję norweskiego jedzenia w przyszłości - mówi lider związku rolników w Hedmark, Einar Myki.
Rolnicy ustawią się z traktorami na tyłach domu rolniczego, w pobliży posterunku policji w Grønland, a potem będą szli razen do centrum o godzinie 12.45.
Ponoć minister rolnictwa Sylvi Listhaug będzie jednym z mówców.
Landbruks- og matdepartamentet/Flickr.com
Listhaug: propozycja jest bardzo dobra
Sylvi Listhaug, która nie podziela zdania rolników, nie chciała dziś rano odpowiedzieć na pytanie, czy będzie negocjować z rządem inną propozycję.
- Wyślemy naszą propozycję do parlamentu. Uważam, że jest ona bardzo dobra. Sprawa będzie rozstrzygana przez parlament i wtedy będziemy musieli wrócić do tego, co się tam dzieje - mówi Listhaug.
W Oslo ma protestować od 3,5 tysięcy do 4 tysięcy rolników.
- To prawie dwa razy więcej niż strajkowało w Oslo dwa lata temu, co pokazuje powagę sytuacji - uważa Myki.
Czy naprawdę bycie rolnikiem w Norwegii jest takie złe?
- Jest tak, że zarabiamy mniej niż inni, a musimy pracować więcej, żeby mieć pozwalający nam żyć przychód. Pozostajemy w tyle, porównując to z innymi w społeczeństwie. W dodatku „rozkład" jest taki, że od małych i średnich się zabiera, a daje się nielicznym „wielkim" - twierdzi Myki.
W skrócie chodzi o to, że rolnicy nie chcą zaakceptować tego, iż pieniądze z dotacji rolnych mają być przekazywane większym gospodarstwom rolnym.
wikipedia.org
Źródło: nrk.no, aftenposten.no, dagbladet.no, bondelaget.no, ssl.no
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
5
22-05-2014 01:26
1
0
Zgłoś