Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Życie w Norwegii

Jak przetrwać zimę w Norwegii? Parę opinii i dobrych rad

Dagmara Blix

18 listopada 2015 08:00

Udostępnij
na Facebooku
4
Jak przetrwać zimę w Norwegii? Parę opinii i dobrych rad

fotolia.pl - royalty free

Zimowe miesiące w Norwegii są ciemniejsze i mroźniejsze niż w wielu innych krajach. Jak przetrwać ten czas, nie dając się chorobie i depresji?
Zima w Norwegii jest znacznie dłuższa, mroźniejsza i ciemniejsza niż w wielu innych krajach. Dla imigrantów z południa Europy lub Afryki norweski klimat jest nie lada wyzwaniem. Negatywnie wpływa na ich zdrowie i psychikę. Odczuwają to również Polacy, którzy osiedlili się w Norwegii.

Najtrudniejsze jest przyzwyczajenie się do ograniczonej ilości światła lub jego braku (na północy Norwegii). I choć narzekamy w Polsce na zimę i pluchę, to dopiero po zamieszkaniu w Norwegii zdajemy sobie sprawę, jak duża różnica dzieli te kraje i jakimi „szczęściarzami klimatycznymi” byliśmy, mieszkając np. w Warszawie.

Jak przetrwać w ciemnościach

W Norwegii, w okolicach Oslo czy Bergen czeka nas pożegnanie ze światłem na co najmniej dwa miesiące. Dla osób pracujących lub dzieci uczęszczających do szkoły oznacza to, że będą wychodziły do pracy i szkoły w ciemności i wracały do domu, gdy zrobi się już ciemno. Szansę na zobaczenie światła będą tylko w weekend, pod warunkiem wszakże, że będzie sprzyjać pogoda.  Z kolej mieszkańców Północy czeka kilkumiesięczna noc. Zima w Norwegii trwa również znacznie dłużej niż w Polsce. Gdy nad Wisłą pojawiają się pierwsze wiosenne pąki, my dorabiamy się zakwasów od codziennego odśnieżania. Bądźmy szczerzy, jest ciężko.

Jak przetrwać te miesiące, nie dając się chorobie i depresji? Takie pytanie zadałam paru osobom, które mieszkają w Norwegii. Byłam ciekawa, jak ludzie różnych narodowości radzą sobie z tym problemem.

Keleni (z Fidżi, w Norwegii mieszka prawie 30 lat): „Po przyjeździe do Norwegii źle się czułam. Miałam problemy ze zdrowiem i depresję. Naświetlałam się specjalnymi lampami imitującymi dzienne światło. W tej chwili zażywam regularnie witaminę D3”.

Rosemond (z Ghany, w Norwegii mieszka ponad 25 lat): „Przyjazd do Norwegii odchorowałam, przez pierwsze dwa lata miałam tak niski poziom witamin, szczególnie żelaza i witaminy D3, że prawie wylądowałam w szpitalu. Niemal cały czas przyjmuję witaminy i minerały, wyjątkiem jest okres, kiedy jadę do Ghany. Moje dzieci, które urodziły się w Norwegii, nie mają już tego problemu”.

Dorota (z Polski, w Norwegii mieszka ponad 20 lat): „Jak jest ciemno wyć mi się chce. Łykam witaminę D 2000 j. m., słucham muzyki, włączam wszystkie światła w domu. Ale najlepszym lekarstwem są krótkie wyjazdy do Polski”.

Małgorzata (z Polski, w Norwegii mieszka prawie 30 lat): „Staram się ubierać kolorowo, rozumiem świetnie potrzebę kolorowych domków na Svalbardzie. Zapalam świeczki, nawet w ciągu dnia - zaraz mi się robi przytulniej i milej. Jak pojawi się promyczek słońca wystawiam wtedy nos w jego kierunku. Często wyjeżdżamy z mężem w ciepłe, słoneczne miejsca”.

Hanne (z Norwegii): „Mimo, że jestem Norweżką odczuwam negatywny wpływ zimy, a szczególnie brak światła. Gdy przychodzę z pracy zapalam świece i zasłaniam okna. Wielu Norwegów tak robi. Światło świec działa pozytywnie na psychikę, daje wrażenie ciepła i przytulności. To samo dotyczy zasłaniania okien. W Norwegii są używane letnie i zimowe zasłony. Te zimowe są cięższe, czasem podbite dodatkowym materiałem. Spełniają podwójną funkcję. Po pierwsze ocieplają, ogradzają od okien, skąd ciągnie zimno. Po drugie odsłaniają od ciemności za oknem i dają wrażenie przytulności. Co więcej? Wiem, że powinnam zażywać witaminę D, ale najczęściej zapominam. Staram się jednak jeść więcej potraw zawierających kwasy omega, np. makrelę”.

A oto parę zebranych dobrych rad ekspertów, które mogą okazać się pomocne w czasie norweskiej zimy.
 Zażywanie witaminy D3 to konieczność nie tylko podczas norweskiej zimy.
Zażywanie witaminy D3 to konieczność nie tylko podczas norweskiej zimy. Fot. Dagmara Blix

Dla ciała:

Zażywaj witaminę D3 w minimalnej ilości 2000 j.m. (zawsze z posiłkiem zawierającym tłuszcze) lub tran (regularnie badaj poziom witaminy D, bo może się okazać, że będziesz potrzebował większej dawki). 

Zażywaj witaminę K2 – MK7 w minimalnej dawce 100 mikrogramów (zawsze z posiłkiem zawierającym tłuszcze). Sięgaj po jedzenie zawierające witaminę D, a więc: tłuste ryby (np. makrela tuńczyk), jajka, żółty ser, wątróbkę, niektóre grzyby (np. pieczarki, kurki, borowiki i podgrzybki), masło.

Wprowadź do swojej diety dania i produkty rozgrzewające, np.: zupy, kasze, czosnek, cebulę, dynię, a także inne warzywa, ciepłe napoje (np. herbaty ziołowe z dodatkiem miodu) i przyprawy (bazylię, chili, cynamon, imbir, rozmaryn, czosnek i pieprz).

Jeśli to możliwe naświetlaj się na słońcu między godziną 11.00 a 14.00.

Korzystaj z solarium – jednak nie opalaj się! Jedynie naświetlaj, jednorazowo tylko 3-4 minuty.

Ruszaj się, pokochaj sporty zimowe.

Wysypiaj się. Zimą twój organizm potrzebuje więcej snu niż latem.
Solarium, ale tylko do naświetlania.
Solarium, ale tylko do naświetlania. Fot. Dagmara Blix

Dla ducha (te porady są propozycją):

Nie oszczędzaj na świetle. Zainwestuj w lampę imitującą dzienne światło, a wieczorem zapalaj świece. Spotykaj się z przyjaciółmi. Posłuchaj ulubionej muzyki, poczytaj książkę, idź na koncert, do kina…

Zrób sobie jakąś przyjemność: porozpieszczaj się.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


tomek tarczewski

19-11-2015 00:19

Swietna reklama produktu firmy Biotec Fajnie ze zainteresowali sie polskim targetem

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok