Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

12
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Emigracyjny alfabet: B jak bezpieczeństwo

Justyna Kotowiecka

07 lutego 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
7
Emigracyjny alfabet: B jak bezpieczeństwo

Bryggen, Bergen wikimedia.org - Pål S. Schaathun, Pssmidi - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Pytasz, czy odkładamy? Nie, absolutnie nie, ale nie muszę od nikogo pożyczać pieniędzy, jeśli chcę kupić wszystkim dzieciom kurtki. Norwegia to bezpieczeństwo. I nie tylko finansowe.
Moja Droga Amelko,

Piszesz mi, że ciągle jesteś w biegu. Praca, dom, dzieci. Wieczne korki i pęd miasta. Tu jest spokojnie, choć poza pracą mój dzień wygląda podobnie do Twojego. Dałam sobie czas na naukę języka, mam ten luksus, że z jednej pensji się utrzymujemy. Pytasz, czy odkładamy? Nie, absolutnie nie, niemniej nie muszę od nikogo pożyczać pieniędzy, jeśli chcę kupić wszystkim dzieciom kurtki.

Norwegia to bezpieczeństwo. I nie tylko finansowe. Czy wiesz, że w zeszłym roku w wypadkach samochodowych nie zginęło tu żadne dziecko poniżej 10. roku życia? Nie boję się o moich chłopców, gdy idą do szkoły albo przechodzą przez ulicę. Tu każdy jeździ wolno. Przepisowo. Mam wrażenie, że więcej wypadków spowodowanych jest osuwaniem się skał niż brawurową jazdą kierowców.

Ostatnio znajomy, który pracuje jako kierowca autobusu opowiadał, że nie ma prawa wejść w zakręt z prędkością powyżej 30 kilometrów na godzinę ze względu na bezpieczeństwo pasażerów. Jeśli tak zrobi kilka razy, to jest wzywany na rozmowę i może nawet stracić prawo jazdy.

B to również Bergen – miasto, które wybrało mnie. Gdybym mogła sama zadecydować, byłaby to słoneczna Barcelona albo lepiej – wyspy Bora Bora. Bo tu wciąż pada i pada, a jak nie pada w tej chwili, to z pewnością będzie padać za moment. Teraz rozumiem tą dziką radość z każdego promienia słońca.

Pamiętasz, jak mój mąż późną jesienią miał w Polsce rozmowę o pracę? Pojechał w garniturze, płaszczu wełnianym z szalikiem na szyi, a Norwegowie przywitali go tylko w koszulkach polo i jakichś tam lichych sweterkach. Zresztą co tu dużo mówić, w tym roku dzieci pływały we fiordzie przy 17 stopniach w słońcu i twierdziły, że jest ciepło, kiedy ja siedziałam w grubej bluzie i trzęsłam się z zimna.

Bergen otoczone jest siedmioma szczytami, z których zaliczyliśmy te, na które da się wjechać. Widoki są cudne! Tak chciałabym, abyś tu mnie odwiedziła! Zwłaszcza w maju, gdy jest święto konstytucji. Wysyłam Ci trochę zdjęć, więc spójrz na nie w wolnej chwili. Przykro mi niezmiernie, że w Polsce każde właściwie święto państwowe dzieli społeczeństwo, zaś 11 listopada dzieli wybitnie. Tu nie. Wszyscy wychodzą na ulicę. I każdy niemalże wygląda tak samo w swoich ludowych stojach, bunadach.

No właśnie – „bundad”, kolejne słówko na B. Jego kolorystyka i wzór zmieniają się zależnie od regionu. Tu w Bergen królują czarne spódnice do ziemi, na które nakładane są ozdobne jakby fartuchy. Uwielbiam to ich świętowanie, tak samo jak Dzień Niepodległości w USA. Wszystkim udziela się radość. Aż ma się ochotę być częścią tego społeczeństwa. My nie wynieśliśmy takiego podejścia z własnego kraju, prawda? Jedyne co mam w pamięci to pochody pierwszomajowe, i – powiem Ci szczerze – mam do nich jakiś sentyment.

Amelka, będę powoli kończyć. Mam nadzieję, że Cię nie zanudziłam. Pisz do mnie często, bo zaczynam tęsknić. A, jeszcze jedno... Pewnie zastanawiasz się, co jest w tej paczce, którą Ci wysłałam. Otóż przesłałam Ci na spróbowanie brunost. Podchodziłam do niego kilka razy, choć moje dzieci od razu się w nim zakochały! Najlepiej smakuje z dżemem truskawkowym. Nie będę Ci opisywać, jak powstaje, bo go do ust nie weźmiesz. Żartuję, kochana! Spróbuj koniecznie i daj znać jakie wrażenia.

Całuję mocno - Twoja J.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


bcv

08-02-2016 19:01

a gdzie brennivin

Dorota Hansen

08-02-2016 11:18

Autorko!

Czy bedziesz kontynuowala literke B w nastepnym odcinku? Jezeli tak, to wspaniale, jezeli nie to musze zwrocic tobie uwage na brak omowienia dwoch podstawowych slow:

1. Barnevernet
2. Brentolje ( cena, prognozy i odczucia/obawy imigranta )

Czekam na literke C - np. cirka.

J M

08-02-2016 10:54

"Przykro mi niezmiernie, że w Polsce każde właściwie święto państwowe dzieli społeczeństwo, zaś 11 listopada dzieli wybitnie"
Pani J niech przestanie czerpac wiadomosci z TV to moze odrobine zrozumie w jakim swiecie zyje i przestanie byc taka naiwna. Te zadymy z 11listopada byly organizowane specjalnie zeby stworzyc wrazenie podzialu Polakow. Stara i praktyczna zasada dziel i rządź stosowana czesto przez kogo to chyba wiadomo. Chociaz Pani J moze nie wiedziec dlatego dobra rada wywal TV przez okno.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok