Zdrowie
Odmówiono mu pomocy na pogotowiu – umarł dzień później
26
Silne bóle brzucha
Rok temu, w godzinach wieczornych, na pogotowie kilkukrotnie zgłaszał się 57-latek. Mówił o silnych bólach brzucha, potrzebował pomocy i środków przeciwbólowych.
Z rozmów nagranych przez pogotowie wynika, że mężczyznę odsyłano do różnych instytucji. Próbował uzyskać kontakt do pielęgniarki domowej, jednak nikt nie potrafił udzielić mu konkretnych informacji.
Pomimo tego, że mężczyzna podkreślał, że jego stan jest bardzo fatalny, rejestratorka na pogotowiu pytała go o administracyjne aspekty opieki zdrowotnej. Rozmowa zakończyła się tym, że rejestratorka obiecała, że do mężczyzny zostanie wysłana pielęgniarka. Pogotowie próbowało dodzwonić się później do 57-latka, jednak ten już nie odbierał. Dzień później pielęgniarka psychiatryczna znalazła w domu zwłoki.
Pielęgniarka tłumaczyła, że myślała, iż mężczyzna nie dobierał telefonu, bo został już przewieziony przez ambulans do szpitala. Pogotowie i oddział leczący nagłe wypadki były przekonane, że to właśnie druga strona zdążyła zająć się sprawą i wysłała pielęgniarkę do domu pacjenta.
pixabay.com/biker_becca
Śmierć z powodu raka jelita grubego
Pośmiertna obdukcja wykazała, że mężczyzna zmarł najprawdopodobniej z powodu niedrożności jelit i zapalenia otrzewnej spowodowanych rakiem jelita grubego.
Statens Helsetilsyn (Państwowy Urząd Zdrowia) skrytykował wszystkie instytucje, z którymi próbował skontaktować się mężczyzna.
- To niebezpieczne wydarzenia z tragicznymi skutkami. Władze lokalne w Bergen powinny teraz skoncentrować się na poprawie komunikacji między jednostkami i na poprawie jakości świadczonych usług. W wyniku zaistniałej sytuacji będziemy zmieniać procedury postępowania, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości - powiedział przedstawiciel Statens Helsetilsyn.
Instytucje zostały skrytykowane za brak odpowiedzialności i przerzucanie zadań w nieskończoność.
flickr.com/morrissey
Przepraszamy
- W tej sprawie nastąpił niebezpieczny problem z komunikacją, najmocniej za to przepraszamy. Zdarzenie doprowadziło do tego, że staliśmy się bardziej uważni i bardziej przykładamy się do współpracy, aby nie dopuścić do podobnych sytuacji w przyszłości - powiedział szef pogotowia, Tor Grimstad.
Wielu Polaków w Norwegii ma o tamtejszej służbie zdrowia złe zdanie. Czy powyższa sytuacja jest typową, czy może wyjątkową w skali całego państwa? Macie złe czy dobre doświadczenie z norweskim pogotowiem?
Źródło: bt.no, nettavisen.no, zdjęcie frontowe: flickr.com/moonhouse
To może Cię zainteresować
6
04-05-2014 11:57
0
0
Zgłoś
03-05-2014 22:33
1
0
Zgłoś
12-04-2014 18:37
0
-1
Zgłoś
12-04-2014 18:34
1
0
Zgłoś
10-04-2014 08:01
2
0
Zgłoś