Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Zdrowie

Liczba zachorowań na rzeżączkę wzrosła o 216 proc. od 2009. FHI: „To nas niepokoi”

Iga Jaruszewska

08 grudnia 2016 14:34

Udostępnij
na Facebooku
Liczba zachorowań na rzeżączkę wzrosła o 216 proc. od 2009. FHI: „To nas niepokoi”

Rzeżączka należy do chorób zakaźnych przenoszonych drogą płciową. Fot. Fotolia - royalty free

Jak donosi  Publiczny Instytutu Zdrowia (FHI), w ciągu ostatnich kilku lat nastąpił gwałtowny wzrost liczby zachorowań na rzeżączkę. Od 2009 roku o 216 proc. wzrosła w Norwegii liczba przypadków zakażenia. FHI obawia się, że choroba się rozprzestrzeni.
Zgodnie z danymi norweskiego Urzędu ds. Zdrowia (Helsedirektoratet) od 2009 roku o 216 proc. wzrosła liczba przypadków zachorowań na rzeżączkę w Norwegii.

„To nas niepokoi”

W 2009 roku odnotowano 268 przypadków. W zeszłym roku natomiast Instytut Zdrowia Publicznego (FHI)  zarejestrował ich 852. W tym roku, jak dotąd, zgłoszono 911 przypadków zarażenia.

–  Spodziewamy się, że do końca roku będzie około 1100 przypadków. Daleko nam od liczby zachorowań w Danii, ale w Norwegii był gwałtowny wzrost. Zauważamy tendencję wzrastającą w liczbie zachorowań na rzeżączkę. To nas niepokoi – powiedział Øivind Nilsen, starszy doradca w Oddziale Gruźlicy, Zakażeń Krwi i Seksualnych w FHI.

Dania też choruje

Rzeżączka należy do chorób zakaźnych przenoszonych drogą płciową. Rozwój tej dolegliwości w ostatnim czasie znacząco wzrósł w Danii – w 2015 roku zarejestrowano tam 2,788 przypadków zarażenia. W Norwegii wzrost nie jest aż tak poważny, ale mimo to jest powodem do obaw dla FHI.

– Obawiamy się, że w ciągu kilku lat znajdziemy się w kondycji, w której obecnie jest Dania. Rzeżączka to choroba o dużym potencjale do rozprzestrzeniania się – powiedział Nilsen.

Duży wzrost w ostatnich latach

W latach 70. w Norwegii występowało około 15 tys. przypadków zachorowań na rzeżączkę rocznie. W latach 90. liczba ta gwałtownie spadła. Wtedy rejestrowano około 200 przypadków rocznie. Jednym z powodów tego spadku było pojawienie się epidemii HIV i AIDS. Mimo to w tej chwili liczba zachorowań znowu wzrasta, częściowo dlatego, że mniej osób używa prezerwatyw.

– HIV i AIDS zmieniły sposób zachowania wśród mężczyzn, którzy uprawiają seks z mężczyznami. Ludzie bali się, że zostaną zarażeni. Przez ostatnie pięć, sześć lat rzeżączka gwałtownie wzrosła wśród mężczyzn, którzy uprawiają seks z mężczyznami. Leczenie HIV stało się tak skuteczne, że nie bano się już tej śmiertelnej choroby. Kiedy leczenie się kończy, zmniejsza się strach i wydaje się, że nie trzeba już dłużej używać prezerwatywy. Równocześnie może też wzrosnąć liczba partnerów seksualnych i to, że częściej uprawia się przypadkowy seks – powiedział Øivind Nilsen

Mężczyźni heteroseksualni też chorują

Wzrost przypadków zakażenia rzeżączką początkowo najbardziej zauważalny był wśród mężczyzn homoseksualnych. Teraz wyraźny jest także wśród heteroseksualistów.

– Gdy w populacji występuje duże rozpowszechnienie rzeżączki, to choroba stopniowo rozprzestrzenia się także wśród osób heteroseksualnych. Osoby heteroseksualne, które dużo podróżują, mogą mieć wielu partnerów seksualnych. Wszystkie aktywności w społeczeństwie, które symulują więcej przypadkowego seksu, wzrastają zarówno podczas podróży, jak i prowadzenia życia towarzyskiego poza domem. Kiedy rzeżączka pojawia się po raz pierwszy, rozprzestrzenia się bardzo łatwo, zwyczajnie dlatego że jest bardzo zaraźliwa. W zeszłym roku na przykład zgłoszono 65 przypadków zachorowań na rzeżączkę, którą heteroseksualni mężczyźni „przywieźli” z Tajlandii – powiedział Nilsen.

Wzrost zachorowań na rzeżączkę pokazuje wykres –  w latach 1993-2011 liczba osób z poszczególnych grup oscylowała wokół 100-200. W latach 2013-2015 liczba zarażonych osób zaczęła wzrastać we wszystkich grupach, a w przypadku mężczyzn homoseksualnych wzrosła już do prawie 500.
Wykres pokazuje wzrost zachorowań na rzeżączkę.
Wykres pokazuje wzrost zachorowań na rzeżączkę. Folkehelseinstituttet

„Nie chcemy moralizować, ale…”

Jak zauważa Nilsen, pierwszy krok, który należy podjąć w profilaktyce rzeżączki, to zabezpieczanie się podczas stosunku.:

– Bardzo ważne, żeby używać prezerwatywy, kiedy uprawia się przypadkowy seks. To może nam oszczędzić wielu zmartwień. Żeby uniknąć obaw i niepokoju, które niosą ze sobą choroby przenoszone drogą płciową, warto używać prezerwatywy. Nie chcemy moralizować, ale wyjazd za granicę i uprawianie przypadkowego seksu bez zabezpieczenia jest niezbyt mądre. Możemy też zostać zarażeni, uprawiając seks w Norwegii lub Danii. Gdy pojawią się objawy, należy uważać. Ponadto zawsze powinno się przebadać, jeśli istnieje ryzyko, że zostało się zarażonym.

Łatwiejsza diagnoza u mężczyzn

Rzeżączka to choroba przenoszona drogą płciową o bardzo dużej zaraźliwości. Znacznie trudniej jest jednak ją wykryć u kobiet niż u mężczyzn.

Objawami zachorowania u mężczyzn są ból i pieczenie cewki moczowej oraz ropna wydzielina z niej. Może być też odczuwalne intensywne pieczenie przy oddawaniu moczu.

Nilsen mówi, że rzeżączka często nazywana jest „chorobą, której należy być wdzięcznym”, ponieważ zmusza mężczyzn do zgłoszenia się do służby zdrowia, gdzie mogą poddać się dalszemu leczeniu. U kobiet wykrycie choroby jest jednak znacznie trudniejsze. Początkowe objawy rzeżączki bywają bardzo dyskretne i słabo wyrażone, przypisywane zwykle innym dolegliwościom. Czasem nie pojawiają się wcale. Najostrzejszy etap zakażenia może więc zostać zupełnie zlekceważony – przez to kobiety zgłaszają się do lekarza, dopiero gdy rzeżączka osiągnie stan przewlekły.



źródła: fhi.no, helsedirektoratet.no, dagbladet.no, medonet.pl
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok