wybory

Gdybym był premierem

michał@mojanorwegia

31 sierpnia 2015 10:59

Udostępnij
na Facebooku
Gdybym był premierem


Wczorajszy przedwyborczy duel między dwoma największymi przeciwnikami politycznymi pozostawia niedosyt, a nawet rozczarowuje. Pięć minut na dyskusję o bezrobociu? Nawet w Norwegii to temat rzeka. 

Debata transmitowana w norweskiej TV2 trwała tylko pięć minut. Tematem było bezrobocie, życiowa sprawa dla rosnącej liczby imigrantów. W duelu strał się przewodniczący Partii Pracy (Ap) Jonas Gahr Støre i Erna Solberg, obecna premier z ramienia Partii Konserwatywnej (Høyre). To kolejna konfrontacja największego przegranego i największego zwycięzcy w wyborach powszechnych z 2013 roku. 

Jak im poszło możecie obejrzeć tutaj. 


Gdybym był premierem


Przewodniczący Ap zaczął bez ogródek: - Byłoby mniej bezrobotnych, gdybym był premierem - powiedział. Później wyliczył konserwatystom koszty ich polityki:  - Od kiedy Høyre doszła do władzy, każdego dnia ponad 50 osób traci pracę. 

Zapowiedzial też, że Ap przeznaczy pieniądze na tworzenie miejsc pracy dla każdego, bo obecny rząd zajął się problemem za późno i nadal nie poświęca mu wystarczającej uwagi. 

Zapytana jak chce rozwiązać problem bezrobocia, premier Solberg stwierdziła ogólnikowo:

- Stawiamy na działania, które przyczynią się do tworzenia i rozwoju miejsc pracy, nie zaniedbujemy także procesu restrukturyzacji.

Debata trwała zbyt krótko, aby odpowiedzieć na pytanie, jak rozwiązać problem 4,5-proc. bezrobocia. Norweska stopa bezrobocia jest niska w porównaniu np. z polskim, ale rekordowa dla Norwegii. Zwolnienia dotykają w pierwszej kolejności imigrantów. 



Łeb w łeb

Ap i Høyre to dwie czołowe partie, które plasują się po przeciwnych stronach sceny politycznejWybory powszechne w 2013 roku były historyczną porażką dla Partii Pracy, przyniosły natomiast przełomowe zwycięstwo konserwatystom. Høyre okazała się największym zwycięzcą i razem z Partią Postępu (Frp) utworzyła rząd wspierany parlamentarnie przez chadeków i liberałów. 

W obecnych sondażach Ap i Høyre maszerują właściwie łeb w łeb. Zapytaliśmy obie partie, czy zależy im na głosach nowych imigrantów zarobkowych i co mogą im zaoferować. Co odpowiedzieli, czytajcie wkrótce. 


̱Źródło: aftenposten.no, tv2.no
Zdjęcie frontowe: fotolia.pl - royalty free
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok