Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

3
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Turystyka

Zobaczyć Preikestolen i... nie utonąć w tłumie. Najbardziej zatłoczone norweskie atrakcje turystyczne

Iga Jaruszewska

06 sierpnia 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Zobaczyć Preikestolen i... nie utonąć w tłumie. Najbardziej zatłoczone norweskie atrakcje turystyczne

W tym roku rekordowa liczba turystów odwiedziła Preikestolen. Fot. fotolia - royalty free

Zapierające dech w piersiach widoki, piękno przyrody, błoga cisza – wielu z nas odnosi takie wrażenie, kiedy na zdjęciach widzi Preikestolen, jedną z najpopularniejszych norweskich atrakcji turystycznych. Rzeczywistość okazuje się być zgoła inna. Ludzi jest tyle, że nie ma mowy o podziwianiu widoków i odpoczynku.
Wydawać by się mogło, że w Norwegii można na każdym korku obcować z naturą. Zwłaszcza gdy widzimy zdjęcia zapierających dech w piersiach norweskich widoków. Przyroda, cisza i... no właśnie. I tyle ludzi, że ciężko odpocząć. W te wakacje w Norwegii zdobywanie gór osiągnęło prawdziwy szczyt popularności.

Preikestolen w morzu turystów

Rekordowa liczba turystów odwiedziła Preikestolen – jeden z najbardziej spektakularnych klifów w Norwegii, położony na wysokości 604 metrów.

Upalna pogoda i słońce przyciągnęły tam prawdziwą masę podróżników, przez co w połowie lipca ustanowili oni nowy rekord odwiedzin:

– Sądzimy, że Preikestolen tylko jednego dnia odwiedziło od 6000 do 7000 turystów –  powiedział Audun Rake, kierownik Fundacji Preikestolen. Rake przyznał też, że pracownicy Preikestolen ewidentnie nie byli przygotowani na taki tłum turystów.

Zbyt duże natężenie ludzi spowodowało chaos, przez który ucierpieli zarówno pracownicy  Preikestolen, jak i odwiedzający tę atrakcję. Pojawiły się problemy z parkingami - część turystów zmuszona była do parkowania wzdłuż drogi państwowej 13 lub w lesie położonym o dobry kawałek drogi od klifu. Pomóc musiała policja, która kierowała ruchem.

– Dzisiejsza sytuacja jest dla nas ważnym doświadczeniem. Zdaliśmy sobie sprawę, że pewne rzeczy powinnyśmy poprawić w przyszłości, ponieważ kilka następnych dni na pewno będzie wyglądać tak jak ten –  powiedział Rake.

Rekordowo tłoczny lipiec w „hyttach”

Według Den Norske Turistforening (Norweskie Towarzystwo Turystyczne) nigdy wcześniej tylu Norwegów nie spędzało lata w górach.

– Ludzie chcą spędzać wakacje aktywnie. Wielu z nich uważa, że obcowanie z naturą zapewnia regenerację i odpoczynek – powiedział  Nils Øveraas, główny sekretarz DNT.

W Oslo i okolicach znajdują się 22 hytty”.  Przez cały lipiec gościło w nich w sumie aż 37 663 turystów! To o 15 proc. więcej niż w zeszłym roku. Najbardziej oblegane przez  podróżników hytty znajdują się w Gjendesheim i Jotunheimen.

Poniżej: turyści na Preikestolen/Twitter

Niebezpieczna Trolltunga

Liczba turystów odwiedzających Trolltungę, czyli tzw. Język Trolla, wzrasta z roku na rok. Rolf Bøen, doradca w gminie Odda, mówi o początkowo 20 tys., potem 40 tys., a w zeszłym roku już o około 70 tys. turystów. W tym roku szacuje się, że będzie ich około 100.000. Gwałtowny wzrost liczby turystów przyczynia się także do powstawania wielu niebezpiecznych sytuacji. Gmina deklaruje, że poczyniła kilka usprawnień, żeby uczynić wspinaczkę bezpieczniejszą.

Bøen mówi także, że bardzo często turyści nie zdają sobie sprawy, jak trudną i wymagającą trasą jest Trolltunga:

– Być może jest to najtrudniejsza do zdobycia atrakcja z tego typu masowej turystyki w Norwegii. Ludzie są w kiepskiej formie, mają złe wyposażenie i nie odżywiają się odpowiednio w drodze. Spora część zgłoszeń alarmowych informuje po prostu o tym, że ludzie są wyczerpani i nie mają siły iść dalej.
Liczba turystów odwiedzających Trolltungę, czyli tzw. Język Trolla, wzrasta z roku na rok.
Liczba turystów odwiedzających Trolltungę, czyli tzw. Język Trolla, wzrasta z roku na rok. Źródło: Fot. fotolia

Ludzka głupota robi swoje

Niestety zdarza się też, że do wypadków prowadzi po prostu głupota, która w połączeniu z nieuwagą bywa zabójczo (dosłownie) niebezpieczna. W zeszłym roku głośno było o australijskiej turystce, która spadła z klifu, gdy … robiła sobie selfie.

Nie zmienia to jednak faktu, że Trolltunga, podobnie jak wiele innych górskich atrakcji, przyciąga turystów całymi chmarami. Ciekawe, co stanie się trendem wakacyjnym w przyszłym roku? Może morze?
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok